anawoj, krakowianka wracajcie szybko do zdrowia!
koot życzę dużo sił i jak najmniej zmartwień, wszystko się jakoś na pewno ułoży
cucumber Ty to masz z tym żołądkiem jak nie wzdęcia to zgaga swoją drogą mnie dopadło jakieś zaparcie i chyba wspomogę się czopkiem...
M. odebrał moje wyniki- nie jest źle. Hemoglobina co prawda na krawędzi, ale z CRP wychodzi, że infekcji żadnej poważnej nie mam, mocz chyba też całkiem, całkiem.
Pytanie do kobietek, które biorą preparaty z żelazem: jak u Was z hemoglobiną? Tzn. czy 12 to oznacza, że też będę brać?
W sb szykują się urodziny teścia, 60-tka, o której już Wam wspominałam. Mam nadzieję, że będę czuła się na siłach, żeby pójść. Póki co, zadzwoniłam do domu, a tam zero pytań o moje samopoczucie, tylko sto pytań o te urodziny: jaki strój obowiązuje, co kupić na prezent, ile będzie gości itd.
Moja koleżanka, która ma termin na 30 marca, dowiedziała się, że ze względu na problem z oczami, będzie miała cesarkę. I to dwa tygodnie wcześniej (!)- wstępnie między 15 a 20 marca. I pomyślałam sobie, że z jednej strony to fajnie. Zgłosi się w ten dzień na oddział i koniec. A nie takie czekanie na poród naturalny: czy to już, czy jeszcze nie... Może nie wiem, o czym mówię, ale tak sobie pomyślałam
koot życzę dużo sił i jak najmniej zmartwień, wszystko się jakoś na pewno ułoży
cucumber Ty to masz z tym żołądkiem jak nie wzdęcia to zgaga swoją drogą mnie dopadło jakieś zaparcie i chyba wspomogę się czopkiem...
M. odebrał moje wyniki- nie jest źle. Hemoglobina co prawda na krawędzi, ale z CRP wychodzi, że infekcji żadnej poważnej nie mam, mocz chyba też całkiem, całkiem.
Pytanie do kobietek, które biorą preparaty z żelazem: jak u Was z hemoglobiną? Tzn. czy 12 to oznacza, że też będę brać?
W sb szykują się urodziny teścia, 60-tka, o której już Wam wspominałam. Mam nadzieję, że będę czuła się na siłach, żeby pójść. Póki co, zadzwoniłam do domu, a tam zero pytań o moje samopoczucie, tylko sto pytań o te urodziny: jaki strój obowiązuje, co kupić na prezent, ile będzie gości itd.
Moja koleżanka, która ma termin na 30 marca, dowiedziała się, że ze względu na problem z oczami, będzie miała cesarkę. I to dwa tygodnie wcześniej (!)- wstępnie między 15 a 20 marca. I pomyślałam sobie, że z jednej strony to fajnie. Zgłosi się w ten dzień na oddział i koniec. A nie takie czekanie na poród naturalny: czy to już, czy jeszcze nie... Może nie wiem, o czym mówię, ale tak sobie pomyślałam