reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2011

Tak naprawdę to z witaminami jest różnie, na SzR ordynator neonatologii mówiła, ze wit.D nie trzeba podawać, takie są ostatnie zalecenia, ale i tak wszystko zależy od pediatry, co do wit.K to po 7 dobie należy podawać dzieciom karmionym piersią bo butelkowe mają ja w mleku modyfikowanym w wystarczającej ilości, ale mówiła też, zeby nic nie podawać na własną rękę tylko zgodnie z zaleceniami
 
reklama
Witam z wieczorka .
Ale się dziewczyny rozkęciły i maleństwa też:-)

Oh dzisiaj pól dnia biegałam po lekarzach.29 bede miała kwalifikacje lub dyskwalifikacje do cc.Licze na to drugie .Do tego czasu mała musi siedzieć w brzuchu i koniec.

Trzymam za Was kochane kciuki i życze udanego wekendu ,bez dolegliwości,bez zmartwień .
Terminowym kwietniówką życze szybkiego ,bezbolesnego porodu .
Trzymajcie się kochane!
 
Siemanko:-)

O szoook, zaczęło się na dobre:szok:

Zaglądam do Was babeczki, ale dośc sporadycznie i mam niestety mega lenia, jeśli chodzi o twórczość na bb.Cieszę się, że przybywa naszych kwietniowych dzieciątek i wszystkie w niezłej formie.
Ja jestem megagrubaśna, a malutki wypełnia cały brzuch. Na USG w poniedziałek, czyli w 36 tc-synio ważył 3400 gr-myślałam, że padnę jak usłyszałam, tak bardzo liczyłam na poród SN, ale biorąc pod uwagę wagę (a przez m-c to jeszcze z 1 kiloska przytyje), no i moje cc niespełna 2 lata temu- to jestem raczej przypadkiem pod nóż.

A poza tym... wiję gniazdo pełną gębą, wszystko gotowe: poprane, poprasowane, jeszcze tylko czekam na fotelik a... i muszę odwiedzić aptekę.
Piszecie o awersji do gości i wszelkich wizyt... Och, przybijam piątkę, nienawidzę gości, nienawidzę... W zeszłym tygodniu moi teściowie chcieli sprawić mi niespodziankę i ... przyjechali bez zapowiedzi wszelakiej, nosz myślałam, że ich nie wpuszczę. Co za brak wyczucia i taktu... Jak tłumaczyli: nie chcieli robić kłopotu, w sensie nie chcieli, żebym się jakoś specjalnie szykowała i starała na tę wizytę.
Oni mają w zwyczaju takie numery robić, albo raczej "niespodzianki". Bóg mi świadkiem: następnym razem nie wpuszczę. Najgorsze, że do nich nic nie dociera,że to niezręczna sytuacja dla mnie- słabo domyślni...

I tak żyje sobie kobietki z dnia na dzień, z coraz większym brzuszkiem, z coraz mądrzejszą prawie dwuletnią córką (godzinami mogłabym się nią chwalić, ale oszczędzę Wam tego;-)).
No i straszna egoistka ze mnie, poodpisywałabym każdej z Was personalnie, ale muszę się streszczać, zaraz moje dziecko wraca ze spaceru, a przy niej nie da rady nic napisać, zaraz się ładuje na kolana i wydłubuje klawisze w klawiaturze.

Mocno trzymam kciuki za wszystkie kwietnióweczki, tym szpitalnym dziewczynom wiele wytrwałości i cierpliwości.
 
Ostatnia edycja:
zanim spróbuję Was doczytać, to tylko w skrócie
jestem zawiedziona i zrozpaczona
byłam w wyszkowie znowu i nic ......jak zwykle
obiecywał mi doktor, że jak nic nie będzie się działo do piątku, to skończymy tą imprezę, bo nie ma na co czekać i tak takiego kolosa nie urodzę zapewnę...i co????!!! i nic. zbadał, mówi, że bez zmian. poodklejał mi mocniej błony płodowe i kazał jechać do domu.
jak ja mam urodzić prawie 5kg?? po cholerę czekać??? help meeeee
 
anawoj no to faktycznie Cie załatwił...a wydawało sie, ze bedzie ok. Moze on czeka az zacznie sie cos dziac na dobre i wtedy zdecyduje sie na ciecie? Hm...
 
zanim spróbuję Was doczytać, to tylko w skrócie
jestem zawiedziona i zrozpaczona
byłam w wyszkowie znowu i nic ......jak zwykle
obiecywał mi doktor, że jak nic nie będzie się działo do piątku, to skończymy tą imprezę, bo nie ma na co czekać i tak takiego kolosa nie urodzę zapewnę...i co????!!! i nic. zbadał, mówi, że bez zmian. poodklejał mi mocniej błony płodowe i kazał jechać do domu.
jak ja mam urodzić prawie 5kg?? po cholerę czekać??? help meeeee


Nie powinien doktorek obiecywać, skoro dziś Cię odesłał. No niefajnie... wiem, że się denerwujesz, może mogłaś mu bardziej pomarudzić, że Cię boli, ledwo chodzisz, ciąza donoszona... więc niech robi to co obiecywał. Mimo wszystko spróbuj się uspokoić, pij herbatkę z liści malin, jakiś seksik, sprzątanko i ogólnie troszkę ruchu, może młody w końcu się zdecyduje zajrzeć na drugą stronę brzuszka.
 
anawoj trzymaj się kochana!!! rozumiem dosknale Cię....niepoważny ten lekarz jakiś...i to mało powiedziane...
ale będzie dobrze...jeszcze troszkę!!
 
Anawoj nie wiem co Ci napisać, na pewno marudziłaś ile się dało, myślę, że lekarz robi to dla dobra Michasia, ale Twoje dobro przecież też jest ważne, życzę Ci żeby szybko akcja ruszyła do przodu
 
anawoj ale biedna jesteś :( kurcze wiem jak upierdliwe jest czekanie bo Oliwkę urodziłam w skończonym 41 tygodniu... i to czekanie, nastawianie, pytanie wszystkich czy to już było najgorsze.. Jeszcze na ostatnim usg pod koniec grudnia (a rodziłam 17 stycznia) wychodziło że waży 4100 :szok: na szczęście ważyła 3560 .
bardzo bardzo Tobie współczuje szczególnie tego że lekarz nastawił Cię na dziś :/
 
reklama
Anawoj, wyobrażam jak musisz być zdenerwowana. Trzymaj się dzielnie i mam nadzieję, że szybko Cię "odciąża".
Za reszte dziewczyn trzymam również kciuki !!
Wpadne może w weekend, bo mąż przylatuje zaraz a dziś padam na pysk, bo dopiero pierwszy raz dziś usiadłam.

Dobranoc !:-)
 
Do góry