reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Dziewczyny stal sie cud-od rana swieci u nas cudne sloneczko. Pierwsz raz od 4 tygodni mamy sloneczny dzien. Zaraz idziemy na dlugasny spacerek :-)

Wczoraj wszystko udalosie zalatwic. Na poczatku myslalam ze bedzie klapa bo czas oczekiwania na paszport wynosi obecnie 7, 5 tygodnia a my lecimy z 5. Okazalo sie jednak ze wystarczy zaplacic wiecej i czas skraca sie do 3 tygodni.

Teraz siedze i mysle gdzie w domu chce miec kontakty i cale oswietlenie bo elektryk ciagnie kable wiem mamy goraca linie.
 
reklama
A my chcieliśmy mieć miedzy dziecmi 2 lata różnicy i chyba tak będzie. Dziś zobaczyłam na teście 2 kreseczki. Czeka mnie tylko wizyta u ginekologa potwierdzająca, więc jeszcze się tak do końca nie ciesze... Ale fajnie by było :) Trzymajcie kciuki. W sumie to myśle że to taka proforma bo bardzo senna się zrobiłam... Ale wole być pewna ;p Jak sobie policzyłam to nowy maluszek będzie też z lutego ;)
 
sylvanas, świetna wiadomość :) gratulacje :)
moja Lena już 2 tydzień chora siedzi w domu, zapalenie oskrzeli, kaszle czasem tak, ze albo wymiotuje albo dusi się tą flegmą...szkoda mi jej, bo nie dość że niejadek to teraz w ogóle prawie przestała jeść....
 
sylvanas gratulacje.

margoz i jak sobie radzisz z niejedzeniem? U nas od 3 dni strajk głodowy, na wszystko odpowiedzią jest "pfle". Już nie wiem co mu dawać. Dziś na śniadanie ugryzł plasterek pomidora i zjadł 1/5 małego banana.
 
u nas tez jakis strajk jedzeniowy - nic jej nie smakuje - weźmie łyżeczkę i koniec - tylko makaron, który mogłaby jeść w nieskończoność...no to robię ten makaron...

margoz - zdrówka życzę - wiem co to jest, bo Viki mi się przez kilka miesięcy krztusiła - sami nie wiemy co to było, na szczęście już za nami...

sylvanas i reszta fasolkowych mam - gratulacje - ja w sumie tez chciałabym jeszce jedno dziecko...ale nie w tym związku;)

dawno nie pisałam - czasem zaglądam, ale jak zacznę pisac to moja maruda nie daje dokonczyc- tak jak teraz zresztą - czy Wasze dzieciaczki tez takie nie do zniesienia?????? oczywiście kocham tego słodziaka, ale czasem juz nie wyrabiam, tym bardziej, że wszystko na mojej głowie ...ach, ach, ach...pomarudziałm troszke i odrazu mi lepiej- a Viki jakby czytała mi w myslach, bo tez przestała marudzić :)

buziaki dla WAS :-)
 
sylvanas serdecznie gratuluje:)
margoz dużo zdrówka dla Lenki.
viki mój Szymek też jest czasem nie do zniesienia,ledwo wstanie a już marudzi, chyba potrzebuje non stop uwagi.
Ostatnio go wykąpałam, ubrałam, zajęłam się czymś tam w kuchni, a ten mały nicpoń wyszedł sobie z salonu(umie już sobie drzwi otworzyć łapiąc za klamkę) poszedł do łazienki i sobie siedział w tej wanience pełnej jeszcze wody:) uśmiałam się po pachy:D chyba czuł niedosyt kąpieli:)
 
sylvanas gratulacje. Spokojnych 9 miesiecy !!!

margoz zdrowka dla Lenki

vikiigus wiem dokladnie co czujesz bo u nas to samo. Lenka nic nie daje zrobic,caly czas domaga sie uwagi, ugotowanie obiadu to przy niej wyzwanie. Czasami juz mi rece opadaja bo nawet jesli zajmuje sie tylko nia to i tak caly czas jeczy. Nie pomaga to ze zeby ida jej jeden za drugim a za oknem ciagle leje

clauditka sprytnie sobie to Szymus wykombinowal:-)

tab
Lenka tez ma dni kiedy prawie nic nie je. Czasami przez caly dzien zje kaszke i jogurt, obiad to doslownie kilka lyzek.
Jedyny pewniak to kasza na sniadanie i mleko przed spaniem. Wszystko pomiedzy to zalezy jak wiatr zawieje.

 
Sylvanas, gratuluję szczęśliwej nowiny;)

moja Nina też ostatnio strasznie marudzi, wszystko jest na nie...najlepsza zabawa to wyciąganie jedzenia kota z miseczki:( a jak na cokolwiek jej się nie pozwala to wpada w taki płacz, że aż mi się jej żal robi. Do tego nie daje sobie zmienić pieluszki, oczyścić noska, obiąć paznokci itp. ze wszystkim jest walka. czasami już nie mam siły, zwłaszcza po całym dniu w pracy...wczoraj po południu rozpłakałam się z tego wszystkiego...

Co do jedzenia to w żłobku je super i bardzo dużo, w domu niestety gorzej...
 
reklama
Do góry