Witam po bardzo długiej nieobecności tj chyba od porodu.
Jestem mamusią wcześniaka urodzonego 25 stycznia z wagą 1850 gram ale mój urwis nie daje mi czasu na nic.
A tak tęsknię za Wami i pisaniem i czytaniem ale cóż, praca od rana(dziś mam wolne akurat, a mąż kostkę układa), a po południu Kuba, bo na szczęście mąż pracuje na zmiany więc mijamy SIĘ I NA ZMIANY PILNUJEMY NASZEGO URWISA.
Jak był malutki ciągle na rękach przebywał, b o wcześniaczek i wiadomo, potem zaczął łobuzować. Siedzi już od 6 miesięcy, a teraz raczkuje jak stary i tylko patrzeć jak postawi sam pierwszy kroczek bo za ręce trzymany śmiga już dawno. Silny jest chłopak i tyle.Jest strasznie zwiercony i nie da się z nim nic zrobić więc internet służy mi tylko do szybkiego opłacenia rachunków i na tyle starcza czasu.
Ząbki dolne dwa wyszły mu 3 miesiące temu, więc też wcześnie ale od tego czasu cisza. Już z miesiąc się strasznie ślini i gryzie wszystko a kolejnych ząbków dalej nie widać. Ale cóż poczekamy,
Z jedzeniem u nas różnie jak był młodszy pięknie jadł obiadki a teraz wybredny się zrobił strasznie. Najsmaczniejsza jest kaszka i wszelkie owoce.,
A z tego ruchu to wcale przytyć nie może i waży coś około,5 kg., ala jak na wagę urodzeniową toi tak nie źle,na szczęście od urodzenia nie chorował jeszcze wcale i tyle szczęścia.
To byłoby z grubsza co u mnie, teraz mały szaleje na podłodze i rozrzuca jakieś drobiazgi. Ale strasznie chciałam coś napisać , stęskniłam się.
Przepraszam za pisownię ale wiecie jednym okiem piszę a drugim zerkam na malucha swojego.
PS. majuska fajny domek, my od porodu mieszkamy w swoim świeżo wybudowanym, ale też jeszcze nie wszystko zrobione, brakuje nam elewacji, i otoczenie ,a le na wiosnę trawka i cala reszta bo Kubuś już spory będzie więc będziemy coś kombinować pomalutku