reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcówki 2012

optimistic nie nie nie :no: nie mniejsza o to, bo ja sobie nie mogę darować, że pomyliłam imiona. Myślałam jedno, napisałam drugie. Głupio wyszło. Sory, ale za dużo na raz pisałam i o wszystkich starałam się pamiętać i .... się zakręciłam. Zresztą nie mogłam tego tak zostawić i już edytowałam tego byczora.
Co do tego refluksu, to z tego co wiem, samemu się nie da chyba tego leczyć. Weronisia dostaje na to specjalne leki i ponoć jest poprawa. Z wiekiem większość dzieci z tego wyrasta. Wiesz, to wcale nie musi być refluks, ale nie zaszkodzi sprawdzić. Szkoda, że nie masz takiej przychodni dla dzieci zdrowych, ale ja bym chyba nie czekała aż do maja, bo się kobieto wykończysz, a Bartuś też się męczy takim spaniem, niespaniem.
Może jakaś pierwsza wizyta domowa? Nie wiem. Ja bym coś pokombinowała.

Co do naszej lekarki, to mam do niej żal, za tą szczepionkę. Mam żal do siebie, że nie sprawdziłam tego w internecie. Zazwyczaj czytam wszystkie ulotki, a tu odpuściłam. Ech Ale tera to już nic nie zmieni, jeśli będę czuła się winna. Mam, mamy nauczkę na przyszłość.
 
reklama
Kemyt, cholerka tak mi przykro;( trzymam kciuki za Was.

Kasica, ale kiedy ona wam dala ta szczepionkę? Teraz jakos na dniach? Bo jak tak to zwariowała. Takie oslabione dziecko szczepic. Eh. Z praca nieciekawie ale cóż zrobić, pysia ważniejsza niż wszystkie prace świata.

U nas moj M się rozchorowal, dobrze ze mamy gdzie spac. Może jutro będzie się czuł lepiej to wrócimy do teściów.
 
Hello wieczornie..
Ja tak na szybko.
Kemyt trzymajcie sie mocno,obys dostala lozko w szpitalu i nie potrzebowala go na dlugo.dzielny Miki. Najgorzej koniec tygodnia i szpital,masakra.powtorze trzymajcie sie mocno,szybko wracajcie do domku.

Zonka buziaki dla Zosiuni.

Kasica no ja trudno trzeba zyc dalej,ale ta lekarke to bym zwolnila z opieki zdrowotnej nad Pysia ..dobrze ze u Ciebie poprawa,angina to masakra oslabia na maxa.
Fajnie ze wrocil Twoj dawny A :)odrazu cieplej na serduszku..
A jak Pysia znosi te zastrzyki?jejku ja tak musi pupka bolec a tam co 2 dzien w to samo miejsce,bidulka.

A z tym refluksem nocnym to mnie zdziwilas.wiecie co ja mysle ze wiekszosc lekarzy bagatelizuje,albo nie zna dobrze chorob.bo im jak dziecko nie spada z wagi to taki ma urok,a g....wno prawda.
Siedze z tesciowa nie pytajcie jaki mam humor,co ona wygaduje no nieprawdopodobne to jest.

Trzymajcie sie dziewczyny,wracam w sobote w nocy.pa pa

A wrzuce foto z pierwszej przejazdzki w wozku sklepowym na szybkich zakupkach.
Maly od dzisiaj bez trzymania na kolankach tak jakby stoi.wiecie o co mi chodzi..odkurzacz wlacza i wylacza,zwija kabel no wariatuncio jeden i to stanie na kolankach sprobowal raz i juz ciagle tak robil.
Spokojnej nocy
 
Zuzaduza, a Ty znowu jedziesz? Kurcze, dopiero wróciłaś;) to tam jedz bezpiecznie.

Tyle bym wam jeszcze napisala, ale na tel nienawidzę pisac, dłuższy post I się wszystko tnie;l
 
Dzień doberek
:-D
paprotna
tą szczepionkę dała nam 2 tygodnie temu przed antybiotykami, ale ja głupia dopiero tera do tego doszłam co się stało. Moi znajomi mi nagadali na temat tej szczepionki, że to świństwo i że po tym dzieci lądują w szpitalach, więc weszłam i poczytałam i …. Się załamałam.
Mam nadzieję, że Twój M choruje po „ludzku”, bo jak mojego rozkłada choróbsko, to mam dopiero szpital w domu.

zuzaduza Do tej lekarki, to ani ja ani mój A już nie pójdziemy. Jej nazwisko działa na nas jak płachta na byka. Najgorsze jest to, że to był lekarz z polecenia. No to ja dziękuję za takie polecenia. Z zastrzykami, to najgorszy był pierwszy – tak z zaskoczenia i nie wiedziała co się dzieje. Następny już lepiej, ale oczywiście płaczu dużo. Odkąd je dostaje zrobiła się przylepka i się tuli. Bidulka. Tyłeczek boli, bo to bardzo bolące zastrzyki i duża dawka. Na szczęście już mamy to za sobą. Oby na długo.
Właśnie najgorsze jest to, ze Ci lekarze, to wydaje im się, że nic się nie stało, a my mamy się obwiniamy: że poszłyśmy za późno, za wcześnie i się zaraziło w przychodni, że nie do tego lekarza, że trzeba było wstać o 4 rano i polecieć do przychodni stanąć w kolejce do rejestracji, że nie przeczytałam ulotki, że przeczytałam, ale nie zrozumiałam, bo nie jestem farmaceutką, że w ogólę dlaczego my chodzimy do lekarzy, jak to my powinnyśmy najlepiej wiedzieć co trzeba naszym maluszkom. A dajcie spokój. Ja mam już dosyć lekarzy i ich podejścia.

zuzaduza mam nadzieję, że dałaś radę z teściową hehehee.
Znowu w trasę. Ech Ty to masz zdrowie dziewczyno. No nic. Szerokiej i spokojnej i czekamy na Ciebie.

paprotna ja też nie znoszę pisania z tel, więc się nie dziwię

U nas nocka w miarę. Ja już o niebo lepiej. Migdałki wracają na swoje miejsce. Antybiotyk chyba końska dawka, że tak po 3 tabletce już mi przechodzi.

optimistic jak nocka?

czekamy na wieści od kemyt. Mam nadzieję, że jest dobrze. Buziaki dla Was.
 
kemyt, kurcze, tak mi żal Tymcia...trzymajcie sie tam cieplutko w tym szpitalu:*

Paprotna, może jak ja bym zrobiła tak jak Ty, jak mąż był chory to uchroniłabym Zosie przed infekcją, a my sie nigdzie nie ruszyłyśmy no i złapała...Prawdopodobnie od niego, ale on juz był całkiem zdrowy jak ona zaczęła chorować.

kasica, pracą się nie przejmuj, na pewno wszystko wróci do normy, najważniejsze, że Patrysia juz zdrowieje no i Ty też. Co do lekarki to masakra, ja bym nie wytrzymała i na pewno przy okazji odwiedzin przychodni sie z nią 'spotkała', nawet wiesz, ona może i innym dzieciom nadal tę szczepionkę przepisywać. Niestety ta historia to tylko kropla w morzu podobnych, odkąd jest Zosia to spotkałam tylu niekompetentnych lekarzy, że szok, i państwowo i, niestety, prywatnie też.Szkoda gadać.

Optimistic, no i jak Bartuś dzisiejszej nocy?

Zuzaduza, uważaj na siebie w podróży i szybko wracaj

My wczoraj mielismy kontrolną wizytę u pediatry. Dzis kończymy antybiotyk, Zosia jest zdrowa. Powiedziała lekarka, żeby unikać teraz zaludnionych miejsc typu kościoły, sklepy itp bo panuja okropne wirusy, szczególnie jak temp. plusowa. No i Zosi tak jak pisałam idą dwójki, lekarka powiedziała, że HURTOWO:(biedna jest taka, to jest przyczyna jej budzenia sie w nocy, mówie Wam ma mega spuchnięte dziąsła. Jedynki wychodziły jej bez wiekszych cierpień, ale widzę, że dwójki to juz inny kaliber, no i w dodatku ida jednocześnie. Hmmm, jakoś nie moge jej sobie wyobrazić z dwójkami, to juz będzie pokaźna kolekcja małych perełek...:-D
A, Paprotna wczoraj w poczekalni u lekarza przez przypadek dowiedziałam sie, że smoczek istotnie może krzywić ząbki. Rozmawiałam z pediatra i ona powiedziała, że Zosi nie zabierałay jeszcze smoczka. Teraz ma trudny czas, ida ząbki i ten smok jest jej potrzebny, poza tym jest jeszcze malutka.No tak, tylko kiedy będzie odpowiedni moment? Zęby będą szły cały czas, a smoka trzeba kiedyś zabrać. Moja tez bez smoka nie zaśnie, na szczęście w dzień go w ogóle nie potrzebuje. Pomyślałam, że może latem ja odzwyczaję, kiedy będzie dużo na dworzu. No trudna to będzie przeprawa.

Ok, wpadne później, mam nadzieję, czekam na męża, żeby zacząć weekend:-)Buziaki
 
a więc u nas noc jakby lepiej ale spał wyżej, tylko że nie wiadomo czy to nie była pojedyncza sprawa, czasami już tak spał lepiej, a i u nas lepiej oznacza ze wstaję tylko 5 razy :-D dzisiaj będzie spał w osobnym pokoju, może małymi kroczkami dojdziemy do tego co jest i wyeliminujemy problemy :) może to zasypianie samodzielne w łóżeczku daje jakieś już efekty wczoraj już tylko 20 minut kombinowania i spał. Jest spory postęp. Może wszystkie naraz sposoby podziałają :-D tak się łudzę ...

właśnie zońka potwierdziłaś moje obawy, że teraz sporo osób choruje i my do przychodni się nie wybierzemy

zuzaduza, powodzenia i spokojnej drogi

jak Kemyt nie ma dostępu do netu w tym szpitalu to ciężko będzie się coś dowiedzieć, mam nadzieję, że z Tymkiem lepiej, trzymamy wszystkie mocno kciuki, szczególnie, że weekend w szpitalu to masakra, nie robią za wiele :( wiem coś o tym :(

kasica, właśnie my matki to się tak ciągle obwiniamy a przecież medycyny nie kończyłyśmy, zrobiłaś wszystko co mogłaś, miałaś lekarkę z polecenia ale cóż i nawet polecenia zawodzą. Zdrówka jeszcze raz dla Ciebie i Pysi. Wiem, że ciężko się nie martwić pracą, ale choroby nie przeskoczysz. Dla mnie to chore, że pracodawca nie potrafi tego zrozumieć. Wiem, że to dla nich obciążenie ale przecież nikt tego specjalnie nie robi Trochę zrozumienia dla drugiej osoby by się przydało.
 
zońka super, że z Zosią ok. Dwójki powiadasz? Ja od jakiegoś czasu też obserwuję swoją pannicę i martwi mnie to, ze coś mi się wydaję, że i u nas powoli dwójeczki się rozkręcają. Ale paradoks. Najpierw nie mogłam się doczekać tych zębów, a teraz na samą myśl o dwójeczkach już się boję. U nas to jakoś te zęby idą burzliwie i kończą się chorobą, więc dlatego mam pietra. Może utym razem będzie spokojniej, czego i Wam życzę.

Co do smoczka, to ja bym właśnie nie szalała z tym zabieraniem dziecku. Nie zapominajmy, że to tylko dziecko, które nie potrafi jeszcze rozładować swoich emocji i potrzebuje smoczka (jeżeli się do niego przyzwyczaiło). Jeżeli dziecko ząbkuje, choruje, niespokojnie śpi itp, to tak jak lekarka powiedziała - wstrzymałabym się. Przyjdzie na to pora. Spokojnie. Zawsze jednak można spróbować. Spróbować, a zabrać definitywnie to jest różnica. Po próbie będzie widać jak dziecko zareaguje. Ja się niemiłosiernie boję najbardziej ssania paluchów. Już wolę smoczek.

optimistic mam nadzieję, że małymi kroczkami i wszystko będzie dobrze. Wstawanie 5 razy w porównaniu z tym co pisałaś wcześniej to pikuś. Tyle to i ja czasami wstaję, a zwłaszcza teraz jak mała robi sobie wędrówki po łóżku. Trzymam kciuki, żeby z kolejną nocą było też ok.

anaiss, sss16, nati2116 buziole dla maluszków
 
reklama
w koncu dorwalam kompa, ale nie mojego - bo my nadal u mamy - więc sory za bledy i brak polskich znaków.

optimistic e no to jakas poprawa jednak jest. ciekawe jak dziś. pisz koniecznie, ja caly czas kciuki trzymam:tak:

zonka, a ja sie dowiedzialam od dentysty zeby sie nie martwić, bo zeby sie naprostuja, a jak wypadna to wcale te stale nie musza tez krzywo rosnac. smoczek moze ale nie musi byc przyczyna. u nas teraz jest przerwa w zabkowaniu ale jak jej szly jedynki to ssala smoka praktycznie non stop. nie wiem kiedy bedzie dobry czas na odstawienie, moj maz mowi, że teraz ona jest jeszcze za mala na taka zmiane. wiec niechaj tak bedzie:-D

kasica, to i tak długo wytrzymalas z ta lekarka. nie moge wyjsc z szoku, ze kazala szczepic. ale to ona tez pozwolila szczepic jak Patrycja miala ten duzy katar na samym poczatku? Może to juz wtedy byl jej bląd. szkoda slow. Najwazniejsze ze zdrowiejecie, obie:tak:
a powiedz, jak tam interes internetowy się kręci?
anaiss, sss16, nati i jeszcze darla. duzo dziś imprezowiczów:-D

sss16 a jak tam w pracy?

kurcze, mam nadzieje ze Tymuś czuje sie lepiej:-(

Emilka coraz bardziej kocha swoją babcie i nawet piszczy na jej widok jak wraca z pracy, mąż snutny bo jak on wraca to nie piszczy wcale, kozka mala. ale to daje mi nadzieje, ze bede mogla Emilę niedlugo zostawic z mama i isc do kina z mym mężem najjedyńszyn:-D ale by by\lo super.

poza tym to u nas nuda, M. juz poszedl dzis do pracy na nocke wiec my z Emilką wrócimy sobie do niego jutro. Nożki faktycznie się wyćwiczyły i juz ladnie stoi na calych stopach. teraz ma fazę, że wstaje i się puszcza:szok: na szczęscie ląduje ma pupie a nie na głowie:-D
A no i śpi 20-5. eh. dzis ją polozylam dopiero przed 21, zobaczymy czy doleci do 6. bo ta 6 to mój cel;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry