reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2012

Hello!

U mnie tez nocka słabo przespana. Ja z kolei rozmyślałam o swoim maluszku i ewentualnej cystografii w szpitalu (podają kontrast do pęcherza i robią rtg) dziecko leży unieruchomione na stole i czeka się na siku. W grę wchodzi cewnikowanie wtedy. I jak to przeczytałam wieczorem to aż mi się słabo zrobiło, że to taki maluszek, a musi przechodzić taką diagnostykę. ehhh, każda mama chyba przeżywa, ja sobie tłumaczę, że są poważne choroby, a to jest krótka infekcja do wyleczenia, ale przyznaję, że to przeżywam.

Kasica, o torebkach na mocz dla maluszków wiem, juz je stosowałam, ale żeby badanie zweryfikować potrzebny jest drugi strumień moczu, więc tu juz tylko kubeczek wchodzi w grę. Chcę Ci tez napisać, że w nocy myślałam też o Was i tej całej sytuacji żłobkowej. Paprotna dobrze napisała, że będziemy to z Toba przezywać, już przeżywamy. Super, że dziś juz lepszy nastrój u Ciebie.

Zuzaduza, uważaj na siebie, a już jutro będziesz z Wiktorkiem. Buziaki dla małego na pół roczku.

Anaiss, a co tam u Ciebie słychać?

Mała teraz śpi, mam nadzieję, że jej sie szybko polepszy po tym antybiotyku i apetyt wróci.
Miłego piątku!
 
reklama
zońka może idźcie najpierw na USG brzuszka, tam dużo widać jeśli chodzi o wady wrodzone, cystografię robi się żeby sprawdzić czy mocz nie cofa się z pecherza do nerek. Patryk miał zapalenie układu moczowego jak miał 6 tygodni i byliśmy 10 dni w szpitalu bo miał wysoki odczyn zapalny we krwi. Potem ciągle zapalenie wracało ale obyło się bez szpitala już tylko dlatego że chodzimy do nefrologa. u niego był ten problem że robił 1 kupkę dziennie i przez to wracało zapalenie a u chłopców takie rzeczy to rzadkość. Nefrolog nam mówiłam jak już tu ktoraś dziewczyna pisała że u dziewczynek to często się zdarza. Głowa do góry i nie stresuj się za bardzo. Jak zapalenie się wyleczy to apetyt jej na pewno wróci. Jakby dostała biegunke to sie nie stresuj też za bardzo bo to najpewniej będzie po antybiotyku. Patryk miał 2 razy w żeciu już antybiotyk i za każdym razem biegunkę przez niego.

kasica_83
doskonale Cię rozumię ja nie wyobrażam sobie jak zostawię mojego skarba jak znajdę pracę ( dostałam wypowiedzenie 19 grudnia :-( ) musisz być silna, jesteśmy z Tobą.

Mój nusiek po tygodniu wstawania o 5 rano znowu zaczął wstawać o 4 rano. Mam dość, chce spać. Ja nie usne w dzień więc idę spać jak tylko on uśnie ale i tak czuję się niewyspana. chodzi spać o 7 wieczorem, raz go przetrzymaliśmy do 20:30 z nadzieją że dłużej pośpi a tu zonk. Wstał o 4.
 
zońka dobrze będzie i nie wybiegaj aż tak bardzo w przyszłość. Najpierw zróbcie te drugie potwierdzające badania, wybierzcie antybiotyk i się zobaczy. Wierzę w to, że leki pomogę i nie trzeba będzie robić tego badania. Jestem z wami :tak:

JH* Ojej :-( Pewnie nie było łatwo przyzwyczaić się chociażby do tej myśli, że nie masz już pracy :no: Czyli czeka Cię szukanie nowej pracy? Czy na razie nie będziesz szukała? Nie wiem, że też to wszystko musi być takie trudne. Rozumiem Cię z tym wstawaniem, bo sama jestem śpiochem, ale i Patryczek i tak ładnie śpi. A próbowałaś nastawić sobie wcześniej budzik (tak ok godz przed jego pobudkami) i nakarmić go na śpiocha? Możę to jest jakiś sposób?
 
Kasica no co Cikochana radzić. Wiem, że łatwo nie jest. Spójrz na to z tej strony, że Ty dlaPatrysi chcesz jak najlepiej. Krzywdy jej tym nie robisz. Serce będzie Ci sięrozrywać bo najgorsze w tym wszystkim, że ciągle byłaś z córeczką i nagle tosię urywa. Ale nie robisz nic złego. Na pewno jej tym nie krzywdzisz! U nas Mikimiał 20 mies. Jak poszedł do żłobka. U nas decyzja była dlatego, że on bardzogarnął się do dzieci. Stwierdzieliśmy, ze to będzie dobre rozwiązanie. I od marca do września miał wykupione pakiety miesięcznena 30 godz. Przez pierwszy miesiąc było ciężko. Za każdym razem płakał. Mniejlub więcej ale zawsze. Pierwszy raz zaprowadził jego mąż i później zadzwonił domnie łamiącym głosem mówiąc, że to nie był dobry pomysł bo on płacze. I obojenormalnie ryczeliśmy do słuchawki. Jak sobie to przypominam to zawsze ciary pomnie przechodzą. Z czasem stwierdzam, że to była dobra decyzja. Pozaklimatyzowaniu się to nawet na nas nie spojrzał tylko leciał do dzieci.Wiadomo u Ciebie jest inna sytuacja bo Patrysia ma dopiero półroczku. Nie wiemmoże się mylę ale odnoszę wrażenie, że jej będzie łatwiej bo jest mniejsza. Zbiegiem czasu będzie to dla niej na porządku dziennym, że rano idzie do żłobka.
W naszym żłobku nie było możliwości aby zostać. Uważali, żetak jest lepiej dla dziecka, że dziecko szybciej zapomina. Na czas adaptacjiwłaścicielka wysyłała smsy np. Mikołaj po 10 min. przestał płakać; Mikołaj niechciał iść na dwór i siedzi u mnie nakolanach i oglądamy bajeczkę. Tym sposobem byliśmy troszkę spokojniejsi. Możezrób tak aby Patrysie nie zostawiać na cały dzień od razu tylko stopniowoprzyzwyczajać. Np. na dwie godz.
Najgorsze, że to jest takie ciężkie. Uważam, że matkachociaż pierwszy rok powinna spędzić z dzieckiem. No ale mamy porąbane państwo.
Zońka to też maszprzeżycie z Zosią. Na szczęście, że lekarz tak od razu dał skierowanie na moczi możecie już działać. Antybiotykiem to Ty się nic nie przejmuj. Dostała go abyjej pomógł. Tylko aby bidulka się nie męczyła. Odnośnie filmu to dlatego zrobiłna mnie takie wrażenie bo przecież takiego szkraba mam w domu. Ja czekałam na Koniecbo chciałam moich chłopaków wyściskać. Ech i jak tu iść się odstresować …
Paprotna jakEmilka? Dalej wymiotuje. Idziesz to skonsultować z lekarzem.
JH ja jak się niewyśpię to nie funkcjonuję. Także szczerze współczują. No a jak mały śpi toprześpij się wtedy.
U nas dalej chorobowo. Z Tymkiem trochę lepiej aledalej walczymy. W środę tak się bałam iść do lekarza bo myslałam że nas wyśledo szpitala. W ogóle na wizycie strasznie się rozkleiłam. Ona taka fajnababeczka podniosła mnie na duchu. Powiedziała, że jestem dzielna mama, że pomimo mojego strachu to najważniejsze, żedziałam. I takie tam różne… Na domiar tego wszystkiego Mikołaj wczoraj dostał gorączkę, rano co prawda nie miał ale straszna maruda i nieposzedł do żłobka. A dziś mają bal karnawałowy. I troszkę szkoda bo impreza goominie.

Jakaś zmęczona jestem. Dobrze, że weekend sięzaczyna bo J w domu będzie. Wtedy on przejmuje opieke nad dzieciakami. Może na zakupy jakieś skocze aby poprawić sobiehumor. Chyba tlenu potrzebuje bo ostatnio siedzę w domu przez te choroby.
 
k_asica83, ja to normalnie szlocham do komputera po przeczytaniu Twoich postów. Już przeżywam to tak jakbym swoje dziecka
oddawała do żłobka, trzymaj się dzielnie, chociaż wiem, że łatwo nie będzie. Też myślę
o żłobku od września, ale nie wiem czy dam radę :( Myślę, że z nami mamusiami będzie większy problem
niż z dziecmi jeśli chodzi o kwestię żłobkową. A powiem Ci, że wszyscy znajomi, którzy mają dzięci w żłobkach są
mega zadowoleni, dzieci się super rozwijają, jedyny minus to chorowanie, ale też nie wszystkie dzieci chorują tak często.
Tak jak pisze kemyt chyba mniejszym dzieciom jest łatwiej zaakceptować nową sytuację. Mój mąż jako półroczny maluch zostawał
w złobku i podobno w niedługim czasie płakał jak go stamad odbierali, bo tak lubił tam przebywać i bawić się z dziećmi.

zońka, dużo zdrówka dla Zosi, ja już jestem przerażona bo Bartuś też jakoś mniej je, wprawdzie robimy badania moczu raz na
2 miesiące, ale zrobie teraz też chociaż ogólne, bo mogło się coś przyplątać w ciągu tego miesiąca.
My teraz łapiemy mocz bezpośrednio do pojemników, ojj ile my mieliśmy przejść z pobieraniem moczu, za każdym razem
wyniki były złe (dużo bakterii) jak pobieraliśmy do woreczków, nawet w szpitalu 2 badania wskazywały na zapalenie, ale
lekarka kazała zrobić jeszcze 3 raz posiew i w końcu wyszło ok. Napewno warto zrobić usg brzucha, myślę, że bardziej specjalistyczne
badania to albo jeśli usg by coś pokazało albo jeśli problem by powracał. U nas również podejrzewano cofanie się moczu w związku
z tą powiekszoną miedniczką w nerce, ale to sie zaczęło wchłaniać i lekarka odeszła o tej diagnozy.

paprotna, położne to temat rzeka, nie wiem skąd u kobiet taki brak empatii

JH*, my też kiedyś próbowaliśmy posterować troche snem Bartusia, żeby szybciej zasypiał a nie ucinał sobie drzemki jeszcze o 18
bo później zasypia dopiero po 21 i jakie było nasze zdziwienie gdy zasnąc o 20 po pół godziny się obudził i nie spał do północy.
Od tego czasu już nic nie kombinuję, a chyba wolę żeby zasypiał póżniej a budził się tak ok 7.00 albo 8.00, bo jakby miał
wstawać o 4.00 jak Patryczek to powieki na zapałkach musiałabym nosić.
Wiele dziewczyn traci pracę po ciązy, kurcze ja nie wiem co z tymi ludźmi się dzieje, i później zdziwienie, że przyrost
naturalny niski. Mam na nadzieję, że w Twoich przypadku sprawdzi się przysłowie "nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło" i po prostu
znajdziesz o wiele lepszą pracę, czego z całego serca życzę.

Kemyt, ściskam mocno, musisz się jakoś trzymać, chociaż nie jest Ci łatwo. Niestety choroba dziecka to najgorsze co człowieka
może spotkać. Dobrze, że już lepiej, a na pewno niedługo już będzie całkiem dobrze. Zdrówka dla dzieciaków.

U nas noc ok, tzn. dla mnie ok, bo mąż wstaje do małego :) Je trochę więcej, ale nie tyle co kiedyś. Badanie moczu i morfologię
trzeba zrobić w przyszłym tygodniu, żebym mogła spać spokojnie.
 
kemyt to masz mały szpitalik w domu :-( dzielna jesteś, że ho ho :tak:lekarka miała rację. Grunt, że działasz i nie panikujesz, a przy dwójce chorych dzieci to i ja bym się z czasem rozkleiła. Najgorsze, jak chorują dzieci. No i oczywiście faceci, bo oni to jeszcze trudniej od dzieci przechodzą :-D:-D:-D Co do mojego żłobka, to właśnie obawiam się, że u nas też nie ma takiej możliwości, żeby z nią zostać choć przez jakiś czas, ale jak będę to zagadam. Może jednak.
Wiem, żę trzeba przez to przejść i że z czasem będzie dobrze......z czasem. Ech Jakoś damy radę. Zresztą podsunęłaś mi pewien pomysł: na pierwszy dzień może wyślę mojego A do żłobka. I tak docelowo, to on będzie prowadzał małą. Zresztą zobaczę co z tym zostaniem. Jak nie będę mogła, to Patrycję zaprowadzi A.


Chciałam Wam powiedzieć, że już wiem dlaczego mała mi tak różnie i nie za dużo je: Właśnie zauważyłam u niej pleśniawki. Masakra :szok: No i zacznie się pastowanie buzi i cycorów :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
kasica ja na pelśniawki dawałam po karmieniu krople wit. C i wode na łyżeczce i zaraz zeszło. Nie, ja panikuje i to bardzo ale i działam. Wiesz jak Twój A zaprowadzi to na pewno to będzie łatwiej. Czego oczy nie widzą.... o święta prawda.
optymistic to że Bartuś mniej je to naprawde nie musi oznaczać nic złego. No ale jak masz potrzebe i to Cię uspokoji to pewnie zrób wyniki.
 
Dzieki dziewczyny za rady i pocieszenie. Ja trochę się martwię, bo Zosia miała juz kiedyś robione usg brzucha i ma powiększona miedniczkę, wprawdzie niedużo ale jednak. I na tej podstawie + bakterie w moczu lekarka dała skierowanie na to badanie. Ale tak z mężem pogadaliśmy, Was poczytałam i zrobimy tak, że najpierw wyleczymy to zapalenie, a potem będziemy co 3 tyg. sprawdzać mocz i jeśli będą bakterie to wtedy to badanie zrobimy.
Już mamy jakis plan dzialania, więc już jest ok:-)

Kemyt, zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Jesteś naprawdę bardzo dzielną mamuśką, lekarka miała rację:tak::-)

Kasica, ja z tym wybieganiem w przyszłość to jestem patologiczny przypadek. I niestety zawsze nastawiam się na najgorsze, ale może macierzyństwo coś zmieni, bo nie można być 'miętkim' przy maluchu:-D

Optimistic,może i unas ta miedniczka się zmniejszy? To fajnie, że tak często robicie badanie moczu, to jednak b. ważna sprawa. Pocieszyłaś mnie, że u Bartusia bakterie poszły precz i problem się skończył, może i u nas tak będzie.
 
Zońka, czyli u Was podobnie jak u nas z tą miedniczką, mój miał juz usg 4 razy w tym raz w szpitalu jak byliśmy w związku z żółtaczką, za jakies dwa miesiące idziemy na kolejne. W szpitalu również lekarze mówili, że to powinno się wchłonąć, ale oczywiście trzeba obserwować i robić badania. Też się wtedy naczytałam i już miałam różne wizje, tak więc rozumiem obawy, ale mam nadzieję, że przyczyna tego zapalenia jest inna, tak jak piszą dziewczyny, u dziewczynek dosyć często tego typu zapalenia występują, a może po drugiej weryfikacji moczu okaże się, że jest ok, wiesz z tym pobieraniem różnie bywa, nam jeszcze nigdy się idealnie nie udało pobrać a niewiele trzeba, żeby mocz zanieczyścić i w badaniach cuda wychodzą.
 
reklama
Odebraliśmy wyniki i to samo- bakterie są. Po skończeniu antybiotyku umówię nas do nefrologa i niech on decyduje co dalej.
 
Do góry