reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2010

Ja mam to szczęście że okien myć nie umiem ale rewelacyjnie robi to mój mąż:-D
mój nie wykorzystał urlopu na wakacje bo ja i tak nie mogłam podróżować to je spędzimy po porodzie jako opiekę nad dzieckiem aż miesiąc.
 
reklama
JOaś współczuję samopoczucia.

skorpionica tobie gratuluję umycia okien. ja już rąk bardzo do góry podnieść nie mogę, nie mówiąc o skakaniu po krzesłach itd.
chociaż nie powiem, żeby nie przydało się ich umyć. ale już mam to gdzieś i zrobię to po porodzie, jak wrócę do formy.
dla mnie odkurzenie i umycie podłogi to nie lada wyczyn.
 
Joaś ja nie chcę Cię straszyć w końcu jesteś doświadczoną mamą ale ja bym się szybko spakowała, bo w sumie wymioty i zmęczenie mogą być objawem porodu. ja ogólnie to może mam energie ale szoruję je po to żeby dzidzia wyszła w terminie i żeby w końcu czysto było bo aż strach się przyznać ale te okna to z rok nie myłam ;/
 
Widzę, że nastroje podobne do mojego.
Rano tylko pojechałam zawieść siku do badania (ost zapomnialam i nie wiem, czy jes z białkiem, czy bez), wróciłam i przeleżałam aż do teraz.
Totalna niemoc.
Amerie farciara pewnie już urodziła.
A moja mała absolutnie żadnych sygnałów do wyjścia nie daje.
Na 16 mam wizytę u gin, mam dostać skierowanie na cc, więc jutro pewnie będę już znała datę...

A na obiad proponujmakaron z kurczakiem i brokułami w sosie śmietanowym. Poprawia nastrój ;)
 
Joaś ja nie chcę Cię straszyć w końcu jesteś doświadczoną mamą ale ja bym się szybko spakowała, bo w sumie wymioty i zmęczenie mogą być objawem porodu. ja ogólnie to może mam energie ale szoruję je po to żeby dzidzia wyszła w terminie i żeby w końcu czysto było bo aż strach się przyznać ale te okna to z rok nie myłam ;/
Mając pewne doświadczenie w porodach powiem tylko tyle, że łażenie po schodach, szorowanie okien, podłóg etc to zapewniają jedynie zmęczenie, jakoś NIGDY porodu nie przyspieszyły, nawet jak dostawałam kroplówkę z oksy. Wczoraj przegięłam z aktywnością i dzisiaj mam za swoje... Ni bardzo wierzę w poród przed terminem w moim przypadku... Zresztą w tej ciąży wymioty mi się zdarzały w 3 trymestrze. Przy spadku formy, jak przesadziłam z działaniami, organizm się broni jak umie.

Amerie - trzymam kciuki!!!
Violett - jak po wizycie??
Anbar -ciekawa jestem czy wzięli Cię w obroty...
 
rtyska moja mała dzisiaj jakoś mniej się rusza. Juz nie chcialam tego pisac bo znowu sie nakrece zaraz że to poród blisko. Ale wczoraj szalała po staremu. Dziś właśńie wstałam przed chwilką bo leżałam i wyczekiwałam. Coś tam się rusza ale nie tak energicznie jak wcześniej.
 
Męcząca ta koncówka nie ma co.Jak nie jakies dolegliwosci to natrętnę telefony, eski,gg czy juz cos sie zaczeło.BRRRRYYYY!!!!

A mi udalo sie na jutro umówic do fryzjerki, zrobie sobie kolorki ale jakis wiekszych cięć nie bedzie.Bo te moje włosy to istny koszmar.

U mnie za spaniem tez nie za ciekawie.Pospie do 1,2 potem pobudka i polegiwanie do 4,5 i potem dopiero zasypiam na chwilke bo mąż wstaje o 6 i potem znów nie moge zasnąc.I juz chyba wszystkiego próbowałam melaska, mleczko, jakies mixy zielne.

Mam nadzieje ze u Amerie w koncu akcja sama sie rozwinie i juz nie będą jej męczyli.

U mnie połozna mówiła zeby nie patrzeć na zmniejszajacą sie ilość ruchów dziecka jako oznaki porodu bo to jakies zabobony są.A jak sie dziecko długo nie rusza to jechac do szpitala.
 
Rtyska, nie zostało zlekceważone, od razu po pytaniu kilka dziewczyn odpisało, ale jeśli to Cię uspokoi to moja wiedza jest taka, że pod koniec ciąży zauważa się mniejszą ruchliwość dzieci. Mój Młody jest mniej aktywny niż jeszcze tydzień temu, ale ma jeszcze swoje szaleństwa, choć krócej i rzadziej... Tylko, ze ja nie koncentruję się tak bardzo na ciąży jakby pewnie tego wymagała - cała czwórka jeszcze jest do dopilnowania, szkoła, lekcje, baseny, kłótnie, pranie, sprzątanie. No własnie, jadę do przedszkola i szkoły. Miłego popołudnia!!
 
reklama
rtyska moje dziecię w ciągu dnia ostatnio też mniej się rusza, chyba że je szturchnę to odpowie kopniaczkiem ale wieczorem ma stałą porę wygibasów ok. 22-23 a potem cichutko do rana
 
Do góry