reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

Mloda Mamusia - serdeczne gratulacje. Drobinka z twojego Pawelka!

Mdmd - Igorek to dosyc popularne imie w 'listopadowkach', Michalek (jak moj Maz :tak: ), Natalia sa dwie i to chyba tyle ...
 
reklama
dziewczyny a macie jakieś sposoby na gazy? podaje młodemu bio gaję, masuję brzuszek, zginam nóżki, kładę go na brzuchu, ale czasami się bardzo pręży i widzę, że cierpi. odkąd dostaje krople przesypia fajnie noce, ale z kolei jest problem jak się budzi-stęka, pręży się i nie wiem jak mu pomóc:-(nie mamy problemów ze stolcami, ale te cholerne gazy...
 
I ja juz rozpakowana. Porod - porazka, totalnie inny od moich wyobrazen. 15 godzin porodu,7,5 godziny na oksytocynie, bez znieczulenia. 2 faza trwala okolo 1,5 godziny, na koncu pomagaly mi 3 polozne, lekarz i TZ. Kuba urodzil sie wczoraj po 22ej, 3800g, 53cm. Noc przespal ladnie, byl jeden kryzys. A jak sie obudzi bedzie kolejny, bo nie mam mleka :-( Wiecej napisze z domu, trzymajcie sie!
 
młoda-mamusia i babyduck OGROMNE GRATULACJE!!!
młoda-mamusia widzę że Synek urodził się w dniu moich urodzin :-D, ale faktycznie z niego drobniutki chłopczyk.
babyduck proszę nie strasz! Tylko mnie dziwi czemu tak długo rodziłaś? wiem, każdy poród jest inny... ale aż 15h :szok:
 
Ostkapa chyba jeszcze ja zostanę z Wami na placu boju. Bo u mnie poza kilkoma skurczami w ciągu dnia i w nocy to od kilku dni nic się nie dzieje. W poniedziałek mam się pojawić na IP, ale jeśli się okaże, że wszystko jest ok to mnie puszczą do domu i pewnie będę miała się pojawić za kolejny tydzień. No chyba, że łożysko już bardzo kiepskie będzie to pewnie mnie zostawią. Ja sie dosłownie modlę o to żeby samo się coś rozpoczęło... nie chcę mieć znów indukowanego porodu:-(

Właśnie tego się boję, że będę tak jak TY w 40 tygodniu ( to już w najbliższy wtorek) i nic się nie ruszy:-( U mnie też już było parę skurczy, chyba skurczy, ściskający ból w dole brzucha taki jak na miesiączkę. Trwa ten skurcz około 2-3 minut i odchodzi. Poza tym cisza... Miejmy nadzieję czarna anutka że do końca tygodnia ruszą się Maluchy i się wyklują:-)
 
I ja juz rozpakowana. Porod - porazka, totalnie inny od moich wyobrazen. 15 godzin porodu,7,5 godziny na oksytocynie, bez znieczulenia. 2 faza trwala okolo 1,5 godziny, na koncu pomagaly mi 3 polozne, lekarz i TZ. Kuba urodzil sie wczoraj po 22ej, 3800g, 53cm. Noc przespal ladnie, byl jeden kryzys. A jak sie obudzi bedzie kolejny, bo nie mam mleka :-( Wiecej napisze z domu, trzymajcie sie!

Oj Kochana gratuluję wytrwałości... takie są porody po oksytocynie... ja też rodziłam 14 godzin pierwsze dziecko... ale co to się stało że musieli oxy podawać... mam mało czasu na czytanie forum więc może coś przegapiłam. Rozumiem, że byłaś już w terminie. Mnie termin mija dzisiaj właściwie. I w poniedziałek mam się stawić na IP jesli nic się przez weekend nie ruszy, ale powiedzieli, że jeśli parametry będa w normie to nie bedą nic ruszać tylko każą czekać jeszcze kilka dni.
 
reklama
Właśnie tego się boję, że będę tak jak TY w 40 tygodniu ( to już w najbliższy wtorek) i nic się nie ruszy:-( U mnie też już było parę skurczy, chyba skurczy, ściskający ból w dole brzucha taki jak na miesiączkę. Trwa ten skurcz około 2-3 minut i odchodzi. Poza tym cisza... Miejmy nadzieję czarna anutka że do końca tygodnia ruszą się Maluchy i się wyklują:-)

ostkapa u mnie skurcze też jakieś są... wczoraj nawet ładnie co godzinę skurcz, tak w sumie od południa do wieczora z 6 skurczy i już wielka nadzieja, że w nocy coś ruszy... a tu kompletnie się wszystko wyciszyło.
 
Do góry