reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Wczoraj nie mialam sily nic napisac, tak nas wymeczyli w szpitalu. Tutaj zdjatko naszej kruszynki:
IMG00375-20110919-1809.jpg
Nadal mecza mnie mdlosci, ale lekarka powiedziala, ze to zdrowy objaw ciazy. Najgorzej jest wieczorem, w collegu tez mi ciezko wysiedziec. Ale przezyje, dam rade, bede dzielna :-)
Pytali jak sobie radze. Wspomnialam o mega dole, ktory mnie meczyl dopoki nie dowiedzialam sie o ciazy, i teraz to dziecko jest takim lekarstwem, ktore pozwala mi normalnie funkcjonowac :-)
Bede miala czesto usg, pobrali krew, na szkole rodzenia nie chcielismy isc, zapytali o karminie piersia, ale powiedzialam ze to na razie glupie pytanie, bo jest za wczesnie.

I najlepsze! Zapytalam czy bede miala cc i doktor powiedziala, ze jesli bede chciala to moge rodzic naturalnie jesli nie bedzie przeciwskazan medycznych. Oczywiscie jesli dziecko bedzie duze to cc. I nie wie ile planujemy dzieci, bo moga zrobic 3-4 cc max. To jej powiedzialam, ze na razie planujemy jedno zdrowe i zywe. A tak pisze o tym porodzie naturalnym, bo... moze to glupie, ale po pierwsze chcialabym wykrzyczec moj zal i smutek spowodowany smiercia Victora, a po drugie cc pozwolila mi lagodniej przejsc przez moja zalobe, bo mnie uspali, a jak juz sie obudzilam juz nie bylo Victorka we mnie... Ech...
Mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze.

Chcialabym juz poczuc zapach dziecka. Czasami otwieram szafe z rzeczami dla dzidziusia. Uwielbiam ten zapach.

dziewczyny, Bibiana dobrze napisala o waszych mezach i partnerach. Faceci inaczej przechodza zalobe. Ja na mojego nie naciskam, a wiem, ze o Victorku mysli codziennie i bardzo za nim teskni.
 
reklama
Aga_cina jaki śliczny maluszek :-) tak sie ciesze Twoim szczęściem.

poród naturalny jest bolesny, ale ja bym chciała urodzić naturalnie, to jest takie niesamowite przezycie jak wyciągaja maluszka a Ty nagle zapominasz o całym bólu....
przepraszam dziewczynki jeżeli was tym uraziłam, wiem, że macie inne przezycia związane z porodem.

Aga_cina ale prosze nie rób tego, nie staraj się przy porodzie o bólu po stracie Victorka, mysle , ze Victorek by tego nie chciał, bo wtedy ten poród byłby smutny, a to ma być szczęśliwa chwila, a bólu to i tak nie da sie wykrzyczeć.....zawsze nam bedzie towarzyszył....
 
Wlasnie ja sie tego strasznie boje, jak to bedzie z drugim dzieckiem, bo to nie Victor... Ale moze to z czasem wszystko przyjdzie. Uczucia itp. Jak probuje sobie wyobrazic moj porod to rycze w tym wyobrazeniu jak bobr.

Ale jeszcze wszystko przede mna.
Mam ochote dzis isc na cmentarz, ale znowu rozsypie sie na milion kawalkow...
 
wiesz mi pomaga rozmowa z Filipkiem, ale na cmentarzu nie umiem z nim rozmawiać, nie wiem dlaczego ale wolę w domu,
Aga_cina mi też sie wydaje, ze wszystko przyjdzie z czasem, ale jedno wiem na pewno bedziesz kochac tego maluszka mimo wszystko, fakt to nie bedzie Victorek, ale na pewno bedzie miał coś z niego, a Twój synus jest przy Tobie i nie pozwoli Ci sie poddać
 
aga_cin kochana sliczne zdjatko... Boziu pamietam jak cieszyłam sie jak dziecko z kazdego zdjecia KArolka...

a ja rozmawiam z MOim KArolkiem wszedzie... idac do niego na cmentarz mowie mu ze juz do niego ide.... rozmawiam z nim gdzie tylko przyjdzie mi na to ochota....maz mowi mi ze pujscie do pracy w m,oim wypadku nie pomogło mi zbyt bardzo i namawia mnie an psychologa.. ale kurcze dziewczyny ja chce sama to wszytko przejsc..niechce nikomu mowic o tym co przezywam (oczywiscie poza wami)... moj maz mnie ostatnio przeraza ... coraz czesciej sie kłocimy ... wydaje mi sie ze on chce zebym zapomniała o KArolku? nie wiem ajk to nazwac ale nie rozmawia jzu zemna od dłuzszego czasu o nim i nie chce tez słuchac jak ja wspominam..;( on tego nie rozumi ze ja potrzebuje tego....:( ehh a zreszta co wam bede pisac przeciez wiecei doskonale...
JA tylko an chwileczke kochane... jutro mam wolne wiec pewnie zagladne do was i cos wiecej popisze... ale dzis jestem tylko na chwileczke bo mam mnustwo roboty w domu... i wogole musze troszke odetchnac...miłego wieczoru
 
Ostatnia edycja:
Bibiana może ta kobieta w ciąży to Ty co??? Zyczę ci tego z całego serca:&
Monila ja mojemu dałam spokój jak nie chce-to niech ze mną nie rozmawia.Mam was -wy wiecie co czuję i tylko wam szczerze o tym pisze -cała reszta jak się mnie pyta mówię,że już jest dobrze.
Aga jakie śliczności i niech no mi ktoś powie,że ciąża to nie cud:)

Ja się już boję naturalnego porodu wszystkie dzieci rodziłam naturalnie i wspominam to za najcudowniejsze przeżycie w całym moim życiu oczywiście oprócz tego ostatniego,gdzie był tylko potworny ból.Ja mam zapewnione,że kolejną ciąże będę miała rozwiązaną przez cc . Tylko kiedy będzie ta kolejna ciąża:((
 
Ja również chciałabym urodzić dzieciątko sn bo co by nie mówić to cos niesamowitego ale chyba bezpieczniej będe się czuła jeśli zrobią mi cc i to najlepiej pierwszego dnia 37.tygodnia.
Przekreśliłam już zupełnie ginekolog prowadzącą moją ciąże. Byłam u niej po skierowanie na badanie i powiedziałam, że będe usuwać przegrodę na co ona, że słusznie bo tym razem mi się udało ale nie ma co ryzykować kolejnej ciąży!! Zaniemówiłam, wziełam skierowanie i wyszłam. Po pierwsze -co mi się udało?czy ma aż tyle pacjentek, które straciły ciąże na końcówce, że nie pamięta że ja jestem tą której się nie udało? po drugie-czyli jednak moja ciąża z przegrodą była ryzykowna?dlaczego ani raz o tym nie wspomniała i gdy byłam u niej pierwszy raz po śmierci Olguni powiedziała żeby zrobić badania i odrazu się starać?
Wczoraj się dowiedziałam, że powiedziała mojej koleżance że ma raka i że o ciąży może zapomniec...Nie potrafiła tego odpowiednio przekazać. I dodała, że oni tutaj (prywatne centrum medyczne)zajmują się tylko prostymi przypadkami...
 
Monila daj swojemu M czas....to wszystko jest takie świeże, a faceci boja się płakać przy nas, ja widziałam jak Seba płakał gdy przyjechał do nas do szpiatala i zobaczył jak tule Filipka, nie chciał go przytulić, ale płakał jak małe dziecko....potem długo nie widziałam jego łez, dopiero jak przechodziłam małe załamanie, płakałam całymi dniami, krzyczałam na niego, ze nie chce żeby ktoś zapomniał o Filipku, że tak strasznie tęsknie, ze nie mam siły zyć, on mnie wtedy przytulił i płakał razem ze mną.....ja wiem, że on pamieta, może i płacze gdy mnie nie ma, ale nie moge na nim wymuszac rozmów o filipku, wiem, ze to przyjdzie z czasem.

?Najbardziej lubie rozmawiac o Filipku z dziećmi mojej siostry....ostatnio mój chrzesniak (5l) znalazł piórko na poscieli i krzyczy "Filipek tu był, Filipek tu był" pokazał na piórko i powiedział" a to piórko z jego skrzydełka".

jakis miesiąc temu przyjechała do mnie siostra z dzieciakami i młodszy (3l) przychodzi do mnie i pyta " Bibi, a gdzie jest Filipek?" szukał go w pokoju, zaglądał do łózeczka i znów pyta "gdzie Filipek?" nie umiałam mu nic odpowiedzieć, tak mnie w gardle ścisnęło.....


Dasia ginekolog ma być z powołania, a teraz to wszyscy na kase patrzą, ja sobie póki co chwale mojego gina, chodze z kasy chorych i w ciązy mogłam chodzic do niego ze wszystkim, poleciłam go mojej kumpeli i ona przeczytała na necie, ze on tez prywatnie przyjmuje no i na wizycie zapyatła sie go czy może chodzić do niego prywatnie, a on jej odpowiedział, ze po co, przecież tu może chodzić za darmo a ma te same usługi....a mógł powiedzieć ze przyjmuje tam i siam.....przynajmniej wiem ze mu na kasie nie zależy

Malinkaizi bardzo bym chciała....ale teraz znów @ przyjdzie....juz mnie brzuch boli, mam tylko nadzieje, że nie za wczesnie przyjdzie bo mam mieć 28, a brzuch zawsze bolał tak 1-2 dni przed....ehhh juz mi sie wyregulowało wszystko i nie chce zeby sie rozregulowało
tak tak ciąża to cud:tak:
 
reklama
Dasia trzymam kciuki za poniedziałkowy powrót do pracy, na poczatku będzie najgorzej, a z czasem praca pomoże....

Dziewczyny....mam dziwne uczucie....nie wiem moze sobie wmawiam ale 3 dzień boli mnie brzuch, @ dopiero za 4dni, a rano obudził mnie ból taki skurczowy, hmmm cos takiego jak czasem w nodze złapie....bolą mnie plecy tak w dole....wiem wiem, ze sobie wmawiam ciążę....ale same wiecie jak to jest....jak bardzo chce sie być rodzicem....

Mam nadzieję że Pszczółkowe kopniaki od Aga_ciny pomogą i będzie mały Fasolinek....zwariuje zaraz....
 
Do góry