K448
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Luty 2024
- Postów
- 284
Cześć dziewczyny
Brałam plastry evra 1,5 roku. Lekarz zapewniała mnie, ze nie będą mieć wpływu na płodność…w sierpniu podjęliśmy decyzje o staraniach się o ciąże i odstawiłam plastry. Dostałam okresu w październiku, w listopadzie nie. W grudniu poszłam do lekarza - powiedział ze coś się musiało „przesunąc”, ze widzi idealna, książkową fazę lutealną i za za 14 dni max powinnam dostac okresu (i tak było co mnie bardzo uciszyło) Później mam brać od 16 do 25 dc 3x1 luteinę podjęzykowo żeby wyregulować cykle bo ten z grudnia miał 67 dni.
Pierwszy cykl z luteina - 37 dni.
Teraz drugi i okresu dostałam 25 dc wiec w ostatnim dniu przyjmowania luteiny…
Co najlepsze robiłam testu owu i wyszedł perfekcyjny pozytyw na 23 dzień cyklu…
Zadzownilam do lekarza - powiedział, ze tak może się zdarzyć ze wziąć ta luteinę tego ostatniego dnia normalnie i potem przyjść na wizytę i ze te testu owu to raczej strata kasy.
Czuje się bardzo zagubiona. Nie wiem czy to jest normlane, czy jednak mam wszystko pomieszane z hormonami, lekarz niby znany i polecany…Cieszyłam się ze trafiamy w owu a tu takie cyrki…
Miałyście podobne „leczenie”? Jak to wyglądało u was?
Robiłam hormony wyszły okej, tarczyca tez, nie mam żadnych chorob. Myślałam, ze szybciej zajdę w ciąże…opowiedzcie czy któraś miała podobna sytuacje
Albo odpowiedzcie cokolwiek bo mam ciężką głowę…dodam ze mam 28 lat wiec myślalam ze wiek jest w porządku…
Brałam plastry evra 1,5 roku. Lekarz zapewniała mnie, ze nie będą mieć wpływu na płodność…w sierpniu podjęliśmy decyzje o staraniach się o ciąże i odstawiłam plastry. Dostałam okresu w październiku, w listopadzie nie. W grudniu poszłam do lekarza - powiedział ze coś się musiało „przesunąc”, ze widzi idealna, książkową fazę lutealną i za za 14 dni max powinnam dostac okresu (i tak było co mnie bardzo uciszyło) Później mam brać od 16 do 25 dc 3x1 luteinę podjęzykowo żeby wyregulować cykle bo ten z grudnia miał 67 dni.
Pierwszy cykl z luteina - 37 dni.
Teraz drugi i okresu dostałam 25 dc wiec w ostatnim dniu przyjmowania luteiny…
Co najlepsze robiłam testu owu i wyszedł perfekcyjny pozytyw na 23 dzień cyklu…
Zadzownilam do lekarza - powiedział, ze tak może się zdarzyć ze wziąć ta luteinę tego ostatniego dnia normalnie i potem przyjść na wizytę i ze te testu owu to raczej strata kasy.
Czuje się bardzo zagubiona. Nie wiem czy to jest normlane, czy jednak mam wszystko pomieszane z hormonami, lekarz niby znany i polecany…Cieszyłam się ze trafiamy w owu a tu takie cyrki…
Miałyście podobne „leczenie”? Jak to wyglądało u was?
Robiłam hormony wyszły okej, tarczyca tez, nie mam żadnych chorob. Myślałam, ze szybciej zajdę w ciąże…opowiedzcie czy któraś miała podobna sytuacje
Albo odpowiedzcie cokolwiek bo mam ciężką głowę…dodam ze mam 28 lat wiec myślalam ze wiek jest w porządku…
Ostatnia edycja: