reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe kreski 💕 Niech Walentynkowa moc nam przyniesie kresek stos 🎀

reklama
mam stymulowana owulacje. Swoich naturalnych nie mam. Dzisiaj 10dpo zrobiłam po pracy test ale biało, mam nadzieję że jeszcze to nie jest przesadzone bo miałam dwa dominujące pęcherzyki.
A duzo juz stymulowanych cykli za Wami? Na clo jesteś? Z ciekawości, bo ja zaczynam niebawem te przygode - juz na pierwszym cyklu z clo udalo sie uzyskac owulacje?

Ja awlasnie nie wiem czy najpierw tylko metformine mi przepisze i kaze IO wyregulowac czy od razu polaczy to ze stymulacja. Czytałam o tym i podchodze z duza nadzieja wiec troche nie moge sie doczekać
 
Kiedy wam najwcześniej wychodziły cienie na testach? U mnie bieda 10dpo (wmawiam sobie że to popołudniowy mocz i za wcześnie 🤡)
Najwcześniej mi wszedł 8 dpo.
Najpóźniej 11 dpo.
Natomiast zawsze jest jeszcze czas 😊
Niestety bardzo chciałabym coś zobaczyć, ale nie widzę 🥺
 
Kiedy wam najwcześniej wychodziły cienie na testach? U mnie bieda 10dpo (wmawiam sobie że to popołudniowy mocz i za wcześnie 🤡)
Ale miałaś potwierdziną owulację czy po prostu wiesz, że urosły Ci pecherzyki i nie mialas juz monitoringu po? Bo może problem w tym, że nie pękają.
Ostatnio tez czytalam, ze z zapłodnieniem moze być problem wtedy gdy kobieta ma za dużo kolagenu ale czy to prawda, nie wiem 🤔. Spotkalyscie sie kiedys z taka teorią?
 
Dziękuję za Twoją perspektywę. Owszem, w kilku aspektach życia się różnimy. Mamy inne priorytety (ja bym chciała się zaręczyć, wziąć ślub i mieć dziecko - kolejność dowolna), a dla niego ślub to ‘mi nie zależy, ale jak Tobie zależy to ok’, ciąża to ‘chcę, ale nie powiem kiedy’. I on ma dużą potrzebę wyjść ze znajomymi z pracy - nie znam ich, te wyjścia to podobno tylko i wyłącznie pracowe (głównie męskie) i odkąd tam pracuje to nikt nigdy drugiej połówki nie brał. W gratisie mieliśmy konflikt o kobieca nagość oglądaną dobrowolnie w necie czy coś. Dla mnie będąc w stałym związku, mieszkając z partnerką itp - to trochę zdrada i brak szacunku. Dla niego to normalne, bo nagi biust w filmach to kategoria 13+ więc to nie może być nic złego. Mega dużo siedzi też w telefonie po pracy i w nocy w łóżku. Ale… poza tym jest naprawdę ok
O ile jestem w stanie zrozumieć, że facet nie chce dzieci po 1.5 rocznej znajomości, o tyle nie jestem w stanie zrozumieć ani jego braku chęci rozmowy, a już tymbardziej braku szacunku do Ciebie. Podczas gdy Ty dopasowujesz swój bieg życia do jego "widzimisię" , tracisz swój sens życia, czas , energię ( bo ktoś inny może by pragną tego co Ty i dał Ci szczęście), podczas gdy on żyje jak ten młody Bóg, robi co chce, nie biorąc pod uwagę Twoich uczuć- Ty tkwisz w martwym punkcie, czekając aż Pan i władca się określi. To nie jest wg mnie zdrowa relacja, w moim odbiorze jesteś nieszczęśliwa i żyjesz w strachu, niepewności jutra...ale poza tym jest fajnie? Usprawiedliwiasz jego zachowania kosztem swojego zdrowia i dobrostanu psychicznego, rezygnujesz z siebie tak na prawdę. Powiedz sobie: Ja jestem ważna i spróbuj zawalczyć o swoje dobro, zastanów się czy już niejednokrotnie nie zapaliła Ci się czerwona lampka co do jego podejścia do Ciebie...? Czy on szanuje Ciebie i Twoje uczucia?bo z tego co widzę, myśli tylko o sobie.

Druga kwestia, jak widzisz na tym forum starania potrafią trwać latami, nie jest pewne, że od razu jak on "zadecyduje" robimy dziecko- kliknie , podczas gdy Ty obeserwujesz swój cykl, żeby go poznać fiksujesz się- on nie robi nic w kierunku starań nawet nie porozmawia, bo nie wiem, nie ma czasu/nie chce , bo ma może ważniesze sprawy ? To wszystko brzmi jak absurd i kiepski scenariusz do filmu, ale to Twoje życie! Dobrze by było, żebyś nad nim zapanowała. Nie wiesz jak się by się ułożyły Twoje starania, bo na dobrą sprawe ich nie rozpoczęłaś... a badałaś AMH , masz pewność, że możesz zwlekać z decyzją w tym temacie?
Więc moja rada ( skoro piszesz na forum to widać oczekujesz) jest taka, żebyś pomyślała o swoim szczesciu, o tym że Twoje uczucia i pragnienia dużo znaczą, tkwienie w takiej relacji zabiera Twoją chęć życia, ale wybór należy do Ciebie. Zastanów się czy jest sens samej, bez jego inicjatywy "jakiejkolwiek" to wszystko ciągnąć?
Przepraszam za długi post.
 
O ile jestem w stanie zrozumieć, że facet nie chce dzieci po 1.5 rocznej znajomości, o tyle nie jestem w stanie zrozumieć ani jego braku chęci rozmowy, a już tymbardziej braku szacunku do Ciebie. Podczas gdy Ty dopasowujesz swój bieg życia do jego "widzimisię" , tracisz swój sens życia, czas , energię ( bo ktoś inny może by pragną tego co Ty i dał Ci szczęście), podczas gdy on żyje jak ten młody Bóg, robi co chce, nie biorąc pod uwagę Twoich uczuć- Ty tkwisz w martwym punkcie, czekając aż Pan i władca się określi. To nie jest wg mnie zdrowa relacja, w moim odbiorze jesteś nieszczęśliwa i żyjesz w strachu, niepewności jutra...ale poza tym jest fajnie? Usprawiedliwiasz jego zachowania kosztem swojego zdrowia i dobrostanu psychicznego, rezygnujesz z siebie tak na prawdę. Powiedz sobie: Ja jestem ważna i spróbuj zawalczyć o swoje dobro, zastanów się czy już niejednokrotnie nie zapaliła Ci się czerwona lampka co do jego podejścia do Ciebie...? Czy on szanuje Ciebie i Twoje uczucia?bo z tego co widzę, myśli tylko o sobie.

Druga kwestia, jak widzisz na tym forum starania potrafią trwać latami, nie jest pewne, że od razu jak on "zadecyduje" robimy dziecko- kliknie , podczas gdy Ty obeserwujesz swój cykl, żeby go poznać fiksujesz się- on nie robi nic w kierunku starań nawet nie porozmawia, bo nie wiem, nie ma czasu/nie chce , bo ma może ważniesze sprawy ? To wszystko brzmi jak absurd i kiepski scenariusz do filmu, ale to Twoje życie! Dobrze by było, żebyś nad nim zapanowała. Nie wiesz jak się by się ułożyły Twoje starania, bo na dobrą sprawe ich nie rozpoczęłaś... a badałaś AMH , masz pewność, że możesz zwlekać z decyzją w tym temacie?
Więc moja rada ( skoro piszesz na forum to widać oczekujesz) jest taka, żebyś pomyślała o swoim szczesciu, o tym że Twoje uczucia i pragnienia dużo znaczą, tkwienie w takiej relacji zabiera Twoją chęć życia, ale wybór należy do Ciebie. Zastanów się czy jest sens samej, bez jego inicjatywy "jakiejkolwiek" to wszystko ciągnąć?
Przepraszam za długi post.
Nie masz za co przepraszać. Dziękuję, że chciało Ci się aż tyle napisać. Każda opinia jest ważna.

AMH badałam jakiś czas temu, miałam 3.95 bodajże (mam podejrzenie pcos, zależy który lekarz akurat bada). Więc nie wiem co myśleć o tym, ile mogę czekać. Dodatkowo różne inne rzeczy jak niedobór b12, guzki, niedoczynność tarczycy itp.
 
reklama
A duzo juz stymulowanych cykli za Wami? Na clo jesteś? Z ciekawości, bo ja zaczynam niebawem te przygode - juz na pierwszym cyklu z clo udalo sie uzyskac owulacje?

Ja awlasnie nie wiem czy najpierw tylko metformine mi przepisze i kaze IO wyregulowac czy od razu polaczy to ze stymulacja. Czytałam o tym i podchodze z duza nadzieja wiec troche nie moge sie doczekać
biorę aromka, metforminę też biorę. Po lekach cały czas miałam pęcherzyk dominujący z lewego jajnika ale nic się nie działo po kilku stymulacjach Miałam badanie drożności jajowodów i Kontrast przeszedł ale miał z tym trochę problem, później już przeszedł więc jakieś zrosty tam były. To jest mój drugi cykl po drożności i pierwszy raz miałam pęcherzyki w prawym jajniku.
 
Do góry