Agunia to chyba przez pelnie.. co te moje dziś wyprawialy to szok. A Zoja to już wieczorem przeszła sama siebie. Pierwszy raz zobaczyłam w niej demoniczna Klare i zaczęłam się bać ;-) niby nie raczkuje a w jakiejś formie gonila cały czas po dywanie, przy wszystkim chce wstawać, u mnie na kolanach skacze jak piłka i krzyczy jak opetana, ale tak z radości raczej.. bawi się w zasadzie tylko zabawkami Klary. Nauczyła się maziac po znikopisie, dziś próbowała z duplo kwiatki wtykac na podstawke, w szoku jestem. A Klara w ogóle starsza siostra na całego. Najpierw nasypala kaszki, potem przyniosła jej zabawki żeby ją zbawić podczas jedzenia, potem nalozyla sliniak i powiedziała że mi Zoje przygotowala, a na koniec poszła sama się wysikac i nawet rajstopy nas siebie naciagnela.. oczywiście siku kazalam jej zostawić w nocniku ;-)
Agunia podziwiam za prezenty dla Teosia ;-) ja wyrodna Zoi nic nie kupuję.