reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy jedynaków - dlaczego ? bez komentarza

Jestem mamą 14 -letniego jedynaka :) Nigdy nie planowałam, że mój syn będzie sam. Czekałam na decyzję męża - ja od dawna pragnęłam drugiego dziecka. Od wielu lat sen z powiek spędzała mi myśl, że gdy nas - rodziców zabraknie - nasz syn zostanie sam. Ja mam czworo rodzeństwa i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Dzięki Bogu mój mąż przemyślał wszystko (miał na to 10 lat) i w tym roku zaczynamy staranka! Syn od wielu lat suszył nam głowę o rodzeństwo! Teraz strasznie się cieszy! A ja czuje ulgę! Nie wybaczyłabym sobie gdybym skazała moje dziecko na jedynactwo! To chyba najgorsze co rodzic może zrobić dziecku!! Teraz wiem, że nawet gdyby syn nie znalazł sobie partnerki (odpukać) to zawsze będzie miał siostrę czy brata, do którego będzie mój się zwrócić o pomoc czy wsparcie lub po prostu miło spędzać z nim czas :)
 
reklama
cześć dziewczyny
ze mną było tak, że urodziłam córcię w wieku 25lat - ciężki poród i nocne wstawanie utwierdziły mnie w przekonaniu że dziękuję więcej nie chcę :-)
do tego ciągłe pytania rodziny (i nie tylko) kiedy braciszek/siostrzyczka doprowadzały mnie do szewskiej pasji.

Od kilku miesięcy coś mi się zmieniło, właściwie nie wiem dlaczego:szok:, mam najkrócej mówiąc "wściek macicy" o drugą fasolkę,
dałam sobie czas na przemyślenie wszystkich za i przeciw i wyszło z tego że będziemy z mężem się starać o drugie :-)

Martwi mnie trochę kwestia finansowa (kredyt hipoteczny :no:) ale u mojego małżonka, odpukać, zanosi się w pracy na lepsze więc jestem dobrej myśli

Trzymajcie kciuki, pozdrawiam
 
cześć dziewczyny
ze mną było tak, że urodziłam córcię w wieku 25lat - ciężki poród i nocne wstawanie utwierdziły mnie w przekonaniu że dziękuję więcej nie chcę :-)
do tego ciągłe pytania rodziny (i nie tylko) kiedy braciszek/siostrzyczka doprowadzały mnie do szewskiej pasji.

Od kilku miesięcy coś mi się zmieniło, właściwie nie wiem dlaczego:szok:, mam najkrócej mówiąc "wściek macicy" o drugą fasolkę,
dałam sobie czas na przemyślenie wszystkich za i przeciw i wyszło z tego że będziemy z mężem się starać o drugie :-)

Martwi mnie trochę kwestia finansowa (kredyt hipoteczny :no:) ale u mojego małżonka, odpukać, zanosi się w pracy na lepsze więc jestem dobrej myśli

Trzymajcie kciuki, pozdrawiam

więc trzymamy kciuki i powodzenia
 
cześć dziewczyny
ze mną było tak, że urodziłam córcię w wieku 25lat - ciężki poród i nocne wstawanie utwierdziły mnie w przekonaniu że dziękuję więcej nie chcę :-)
do tego ciągłe pytania rodziny (i nie tylko) kiedy braciszek/siostrzyczka doprowadzały mnie do szewskiej pasji.

Od kilku miesięcy coś mi się zmieniło, właściwie nie wiem dlaczego:szok:, mam najkrócej mówiąc "wściek macicy" o drugą fasolkę,
dałam sobie czas na przemyślenie wszystkich za i przeciw i wyszło z tego że będziemy z mężem się starać o drugie :-)

Martwi mnie trochę kwestia finansowa (kredyt hipoteczny :no:) ale u mojego małżonka, odpukać, zanosi się w pracy na lepsze więc jestem dobrej myśli

Trzymajcie kciuki, pozdrawiam
Powodzenia życzę!:))
 
cześć dziewczyny
ze mną było tak, że urodziłam córcię w wieku 25lat - ciężki poród i nocne wstawanie utwierdziły mnie w przekonaniu że dziękuję więcej nie chcę :-)
do tego ciągłe pytania rodziny (i nie tylko) kiedy braciszek/siostrzyczka doprowadzały mnie do szewskiej pasji.

Od kilku miesięcy coś mi się zmieniło, właściwie nie wiem dlaczego:szok:, mam najkrócej mówiąc "wściek macicy" o drugą fasolkę,
dałam sobie czas na przemyślenie wszystkich za i przeciw i wyszło z tego że będziemy z mężem się starać o drugie :-)

Martwi mnie trochę kwestia finansowa (kredyt hipoteczny :no:) ale u mojego małżonka, odpukać, zanosi się w pracy na lepsze więc jestem dobrej myśli

Trzymajcie kciuki, pozdrawiam

Powodzenia:-)
Ja też jak na razie jestem mamą jedynaczki, dwuletniej. Dlaczego na razie? Z własnej wygody, braku kasy, poza tym moja córeczka tak mi dała w kość, do tej pory daje . Dziś na przykład bnudziła się co dwie godziny i ciągle wołała mamusiu pić!:confused2::confused2:
Chociaż czasami jak pomyslę o takim słodkim maleństwie:tak: nie licząć ciąży, porodu, nieprzespanych nocy, może ja też kiedyś dostanę " wścieku macicy":-D
Ale mój M jest zdecydowanym przeciwnikiem drugiego dziecka
Może jak moja córeczka będzie miałą z 10 lat, wiem jak super jest posiadać rodzeństwo. Moja starsza o 7 lat siostra jest moją najlepszą przyjaciółką:happy:
Czas pokaże
 
Mnie bardzo irytują opinię typu że jak się ma jedno dziecko to rodzina jest niepełna ... dopiero z dwójką to jest pełna etc. wrrrr
 
Julianka a jaką masz gwarancję,że rodzeństwo będzie ze sobą dobrze żyło? Że będą utrzymywać kontakty?? Ja jestem jedynaczką, mój mąż też i narazie w planach nie mamy więcej dzieci oprócz Majki. Może to się jeszcze zmieni ,ale się nie zanosi. Wokoło mam wiele przykładów jak to rodzeństwo nie utrzymuje ze sobą kontaków. I nie są to pataologiczne lub nie kochającę się rozbite rodziny :tak: Nam jedynakom jest dobrze i nigdy nie narzekaliśmy więc myślę,że i córa jedynaczką pozostanie :happy:
 
reklama
Wiecie co
ja bardzo szanuje zdanie innych, tylko nie rozumiem osób które wchodzą na wątek JEDYNACY i mówią o tym, że to błąd, że nam się jeszcze odwidzi, że jedynacy mają źle, jak to dobrze jednak mieć dwoje :| ??:baffled::errr: n po co takie informacje nam które zdecydowały sie na JEDNO ? bardzo się cieszymy ze wszystkich maluchów, ale jedno i basta...
 
Do góry