Ojjjj dziewczyny bardzo wspolczuje Wam tych wszystkich przezyc zwiazanych z wynajmem... Dobrze wiem co przechodzicie...i czytajac Was przypomnialy mi sie moje "tulaczki mieszkaniowe". U mnie to bylo tak ze w pierwsza ciaze zaszlam na 3 roku studiow, uczelnia nie znajdowala sie w moim rodzinnym miescie,wiec od poczatku studiow tułałam sie po roznych stancjach, ale najwiekszy koszmar zaczal sie wlasnie wtedy gdy brzuszek zaczal rosnac, a ja z moim mezem (wtedy jeszcze narzeczonym), usilowalismy znalesc dla siebie jakiegos dachu nad glowa... Odwiedzilismy chyba ze 100 miejsc, a kazdy wlasciciel na dzien dobry widzac moj brzuszek, w bardziej lub mniej mily sposob nam dziekowal... Bylam po prostu zalamana! Az w koncu udalo nam sie "cos" znalesc. To cos to bylo pomieszczenie piwniczne w domku jednorodzinnym, czyli maluska kuchnia bez zlewu, lazienka w ktorej cieknacy brodzik oraz zlew (niemalze rozpadajacy sie) sie znajdowal i pokoik z malutkim nieszczelnym okienkiem przez ktore padal nam snieg i topil sie na parapecie, gdy zaczela sie zima...Mieszkalismy tam do konca grudnia, a na luty mialam termin porodu, wiec wiedzielismy ze zanim dzidzia sie urodzi musimy cos innego znalesc, bo w takich warunkach nie da sie zyc, a co dopiero jeszcze z noworodkiem. No i po wielu probach i tysiacu podan przydzielili nam w koncu pokoj w akademiku, gdzie juz pozniej mieszkalismy z Ala przez 2 lata i nie bylo az tak zle
Przynajmniej cieplo i snieg przez okno sie nie sypal;-) A teraz mamy w koncu swoj wlasny domek, w koncu los sie nam za te wszystkie meczarnie odwdzieczyl. Chyba potrzebne sa w zyciu i takie doswiadczenia, zeby pozniej moc w pelni docenic to co sie ma
Ale pisze to z perspektywy czasu, bo jako ciezarna szukajaca z lzami w oczach dachu nad glowa, nigdy bym tak nie pomyslala...
Ladygab szczerze zycze Ci powodzenia w szukaniu lokum i trzymam kciuki by sie udalo!
okruszek.emi widze ze tez masz nie za ciekawie:-(... Zycze by szybko trafilo Wam sie cos o wiele lepszego. Ale Ty to jestes kobitka z tak wielkimi pokladami pozytywnej energii, ze nie moze byc inaczej niz dobrze!!
:-)
Pozdrawiam Was wszystkie majoweczki!!!