reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Irlandii!!

Joanka ja też uważam, że miasto jest kochane. My mieszkamy na obrzeżach Dublina i bardzo mi się tu podoba, a ja całe życie mieszkałam na peryferiach. Bardzo się bałam tej stolicy Irlandii, a mieszka mi się tu fantastycznie. Mąż przyjedzie, wybierze piękną okolicę - zobaczysz będziesz zadowolona. Tylko ten angielski może być (ale nie musi) problemem. Życzę, by mąż znalazł pracę!
Kurcze, obiad się przypali :laugh:

Pozdrawiam ciepło!!!
 
reklama
Witajcie  :) :) :)

Steskniłam sie za wami :) od dzis mam lepszy internet i mam nadzieje ze bedzie szybko hulał, rozpisałyscie sie troszke.

Witajcie Kansia i Joanka !!!

Joanka z tego co piszesz to twoj maz dostanie dobra kase na poczatek, do tego dolicz 300eu co miesiac z Child Benefit i 2000 eu/rok z childcare supplement, takze spokojnie przezyjecie.
Moze zyby przyblizyc ci finanse to podam ceny tego co zapamietałam:
W Dublinie wynajmujemy mieszkanie sypialnia, pokój z aneksem kuchennym i płacimy 800e do tego opłata kablówki internetu i pradu ok 100 eu.
paczka pamperów lub huggisów 15 eu,
zupka dla dziecka ok 1,20 eu
chleb jak kupuje w rosyjskim sklepie, prawie jak nasz 1,5 mały za duzy płące 3 eu
mleko 1l 70 cent
banany 1,30 eu/kg
jabłka 6 szt 2,35eu
ziemniaki 90 cent
danonki 16 szt 2,50eu

Kansia wspomniałas o szczepieniach, orientujesz sie czy tu obowiazuje ten sam kalendarz szczepien co w Polsce??
Pozdrawiamy  :D

 
 
Ewelinus kalendarz jest nieco inny, ale podobno (wiadomość z drugiej ręki) bez problemu uzupełniają szczepienia.

Pozdrawiam cieplutko! I do kąpieli :)
 
Witam wieczorowa pora!  :)Szczegolnie pozdrawiam Weronisie  ;D ... Jesli moge to wypowiem sie o opiece zdrowotnej dla maluszkow i mam oczekujacych. Sorry ze bedzie tak chaotycznie  ::) O kalendarzu szczepien, jaki tu obowiazuje, nasz polski pediatra wypowiedzial sie, ze nie mozna miec lepszego, co wiecej te szczepienia, za ktore w Polsce trzeba placic tu sa za darmo (szczepionki skojarzone).  Przed szczepieniem nie bada sie dziecka - pielegniarka sprawdza temperature i pyta sie czy jest wszystko w porzadku- i tyle. W Polsce standardowo kontroluje sie obwod glowki i odpowiednio podaje sie Vigantol (ale i to pewnie co lekarz to inne zdanie) tu PO CO?? Teraz doslownie palujemy sie od 9 tygodni z gipsem - nikt tu nie rozpoznal, ze dziecko ma powazna dysplazje stawu biodrowego (nawet na Temple Str). Jak usilowalam lekarce -usp szefowej kliniki pediatrycznej w szpitalu wytlumaczyc, ze lekarze w Polsce zdiagnozowali dysplazje i prosze o skierowanie na Temple str.- uslyszala, ze nie obchodzi jej co pisze jakis tam polski lekarz. Nie wiem moze mielismy pecha?? Wiem juz jedno z ta pania doktor sie nie dyskutuje-obrazila sie straaasznie-jak moglam podwazyc jej diagnoze. Tak jak pisalyscie wczesniej kroluje tu podejscie "co ma zyc zyc bedzie". Na razie jestem na etapie wprowadzania stalych pokarmow i siwieje przy polkach z jedzeniem dla dzieci-zupelni inne standardy. Acha-jeszcze o ubezpieczeniu medycznym-my mamy karte VHI, kilka razy juz sie przydala, a tak na prawde zobaczymy po roku jak bedziemy sie rozliczac czy sie oplacalo (najlepsza jest karta medyczna-niestety nie dla kazdego).
Musze jednak powiedzec ze sam porod i pobyt w szpitalu wspominam b.b.b.b. dobrze. I to byl standard - szpital publiczny. Nie obylo sie i tu bez wpadek- wczesniej- Pod koniec ciazy-32tc- lekarz poloznik zapytal sie mnie czy dziecko ma raczki i nozki... Poza tym jak zobaczyli moje badania -standardowe w Polsce- (co miesiac podstawowe badania , zdjecia i opisy USG) stwierdzili, ze musze byc bardzo bogata skoro na to bylo mnie stac  ??? Duuuuzo jeszce moglabym napisac na ten temat.... Coz pewne rzeczy trzeba przyjmowac takimi jakie sa ...Niezle poscisko wyszlo - przepraszam
 
ewelinus, ja za sloiki placilam zawsze ok. 80 - 90 centow. zdziwilas mnie ta cena. chleb b. dobry jak na irlandzkie warunki jest miedzy innymi w qeens. i na henry st, w takiej cukierni, po prawej str. od o`connell idac. za ok. 1,60 bodajze, 2 euro gora. za czesto nie przywiazuje wagi do cen.. musze sie poprawic ;) bo w litewskich sklepach nigdy nie kupowalam musze przyznac.

za to nam ida swietnie wedlinki z polski ;D jestem zadowolona, ze trafilismy :laugh: fakt, ze firma dobra. nawet irishe biora od nas zaopatrzenie :)

my za dom placilismy ok.1200 euro, z oplatami. teraz mamy mieszkanie za grosze, ale to od znajomej, wiec sie nie liczy.

ide dzis z mlodym do dentysty. boje sie, jak to bedzie. czy w ogole pozwoli sobie do buzi zajrzec! dam znac, jak bylo.

pogoda poki co piekna, dziecko na razie spi, wiec matka do pracy :p
 
Halo!!! Dziś mam dzień wolny! Odprowadziłam pocieche do przedszkola i narazie odpoczywam na necie.ha!
Odpoczywam,bo czeka mnie dziś sporo prac domowych.... Od kiedy pracuje w domu troszke zarosło.....Małżonek sie stara,ale co kobieca ręka to nie męska!
Prawda?
No więc sprzątanko łazienek,pranko i prasowanko jest na mojej głowie.
Wiecie co u Anineczki? Ostatnio dawno nie pisała.
Pozdrawiam!!!
Naja! To Wy sklep zaopatrujecie w polskie produkty? W Dublinie pewnie,prawda?
Szkoda,że nie u nas.... Chociaż mamy w Cavan 3 sklepy litewskie. Ale polskie byłyby lepsze.....
Ściskam!
 
adusia, do litewskich nie wejdziemy, bo tam jest mafia po prostu. probowalismy, i ciezka sprawa. oni sa pierunsko solidarni. biora ze swojej hurtowni, z lithuanici. ale jak zobaczyli, ze na przyklad nam znikaja z polek polskie kosmetyki to rzucili sie do ziaji z prosba, czy moga od nich brac. tyle, ze mamy wylacznosc na ich produkty na rynek irlandzki ;)

co do dublina - zaopatrujemy sklepy tez w innych miastach, w duzych, jak w cork, czy malych, na przyklad naas. wszystko zalezy od tego, kto otwiera sklep i bierze od nas towar. teraz znajomi otwieraja w athy. a niedlugo babka otwiera w irlandii polnocnej, i tez ma brac od nas wszystko. wiec to nie jest tak, ze tylko dublin robimy. chlopak z zachodniego wybrzeza zagadal na przyklad z szefem z centry. nie ograniczamy sie wiec terytorialnie.
 
O!!! A my w Cavan????
Rozumiem Naja.
Wszyscy na emigracji są bardziej solidarni od Polaków. Niestety...

Przesyłam Wam zdjęcia z zabawy w ogródku.
Lece sprzątać.pa!
 
jesli znajdzie sie ktos w cavan, kto bedzie zainteresowany nie ma problemu. my tylko zaopatrujemy sklepy, nie otwieramy ich. ale masz racje z ta solidarnoscia. niestety.

ogrodek to jednak fajna sprawa :) widac, ze sie malej podoba :laugh:
 
reklama
Witam ciepło!
Jejku jaki ja mam dziś dzień :p czuję się jakbym była tydzień na imprezie, a to tylko od dwóch dni ząbkowanie...
Dziękuję Yoka za refleksje zdrowotne :) jak dla mnie wcale nie za długie :)
Naja, a czy w okolice Tallaght też robicie dostawy, czy tylko w Centrum. Rozglądam się za jakąś wędliną dla Szymka. Jeszcze nie je takich rzeczy, ale myślę, że najwyższy czas już wprowadzić, no i polskie produkty mnie bardziej przekonują, choć sama jeszcze nie wiem. Co dajecie dzieciom z irlandzkiego rynku jeśli chodzi o wędliny?
Adusia! Ogródek, to super sprawa. Następnym razem jak będziemy czegoś szukać to na pewno z kawałkiem zieleni:))

Pozdrawiam ciepło i chyba idę spać razem z Szymkiem (mama też musi odespać ząbkowanie ::) )
 
Do góry