reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

Tomek trzema sylabami potrafi opowiedzieć cały swiat: ka, pa, ba. A mówi caly czas...
Ale mowi tez swoje pelne slowa, bo mamy i kro na krowę, ko jako kura, kot, lub korek (zakretka z butelki), bejbej to banan, a-a to pies (że niby hau-hau), ostatnio probowal powtorzyc slowa takie jak skarpetka, śniadanko, koparka, kupa, tik-tak, pampers, czapka, ale ich nie zapamietuje jakos specjalnie, po prostu papuguje w danej chwili.

Kiedys czytalam o rozwoju mowy u maluchów i wyczytalam, ze jak dziecko ma 2 lata i nie mowi ok. 200 słow, a liczą sie tez takie dzieciece gdzie kaka to kaczka (liczymy jako jedno slowo) i kaka to kupa (liczymy jako drugie slowo), to jeszcze nie tragedia, ale juz trzeba pracowac. Ale nie pamietam juz jak sie pracuje.
jak mówi kaka to poliglota mały rośnie 😁😁😁 bo to po francusku kupa :p
tak standardowo to u chłopców najpierw motoryka bardzo się rozwija a mowa później. u syna tak było, mało mówił, byliśmy u logopedy jak miał 2 lata, babeczka chciała nas zabrać na obóz 2 tyg.z ćwiczeniami logopedycznymi ale nie skorzystałam, bo wolałam coś poćwiczyć w domu i nie wyobrażałam nas siebie tam non stop z ćwiczeniami, z jego temperamentem. 2,5 roku miał i tak się rozkręcił w ciągu jednego miesiąca, że mówił pełnymi zdaniami.
ale oczywiście od każdej reguły są wyjątki
 
reklama
Niby dziwne ale antybiotyk działa na bakterie a tu widocznie wirus się przypałętał. Wszystko zwalam za pogodę, która jest okropna ostatnio. U nas jak nie wieje to pada lub jedno z drugim 🥴
u nas też był katar jakiś czas temu, wodnisty i myślę sobie, no zaraz kilka dni w domu zostanie, ale w sumie po tygodniu nadal był wodnisty 🤷‍♀️ i raptem koniec kataru - obstawiam zęby, bo wychodziła dolna dwójka. ostatnio jak się rozkaszlała to też samo minęło, nic innego jej nie było. i w czw. wysłałam męża na szczepienie, a co, niech chociaż raz pójdzie :p było zagrożenie, że przez kaszel nie zaszczepi młodej, ale nie było przeciwskazań. lekarka pyta męża u jakiego neurologa byliśmy a on, Nie wiem, żona wie. Pyta do jakiej fizjo chodzimy a on, Nie wiem, żona wie 🤣🤣🤣 w książeczce mamy wpisane "Wizyta z tatą" 🤣🤣🤣
 
To u nas nosi buty po całym domu potem jak czas na wyjście to się wkurzam bo mamy jednego buta😅 schowam jego buty żeby nie nosił to rozrzuca nasze 😉 a jak wracamy wg synusia za wcześnie do domu do płacz I kładzenie się na podłodze😅w ogóle ostatnio nauczył się tak zdecydowanie pokazywać swoje niezadowolenie poprzez przeraźliwy płaczoczywiscie z wielkimi grochami łez a lbo robi tak śmiesznie przysiady i kładzie się na podłodze 🥴
Nela tak uwielbia na spacery chodzić, że też co chwilę wyciąga swoje buty z szuflady i chodzi z nimi albo siada na podłodze i pokazuje, że mam jej założyć 😅 A jak nie raz widziała, że wracamy do domu to płacz był i siadanie na ziemii, trzeba było na ręce ją wziąć, bo by nie poszła 😅
Ojj tak, Nela tak samo pokazuje już dosadnie co chce, a jak się nie pozwoli jej to zaczyna krzyczeć i piszczeć po czym płacze. Trzeba ją czymś zająć, żeby przestała o tym myśleć. Ale te dzieciaczki już robią się bardzo mądre i pokazują swoje humorki i swoje zdanie.

Hej dziewczyny🙂czy wasze dzieci też nie akceptują słowa "nie"? Bo ja jak zabronię czegoś Jaśkowi albo nie dostanie tego co chce to ryk niemiłosierny.. Masakra jakaś. Nie chcę mu ulegać bo musi wiedzieć że są rzeczy których robić nie wolno ale nieraz po prostu dla świętego spokoju mam ochotę mu pozwolić. A Wy ulegacie swoim dzieciom czy jesteście konsekwentne w działaniu?
Nela tak samo robi. Staram się nie ulegać, ale przyznam, że nie raz ulegam, żeby spokojnie zjadła śniadanie a nie z płaczem i nerwami. To tylko małe dziecko, które nie rozumie, więc jeśli mówię, że nie wolno i ona ustępuje po czasie to okey, ale jak płaczę i nie cce mi jeść posiłku, bo coś cce to to robię. Musiałabym ciągle jej mówić tylko " nie wolno", bo teraz już do wszystkiego sięga, ale raczej staram się jej zawsze tłumaczyć spokojnym tonem dlaczego tego nie wolno i ona to bardziej zrozumie i posłucha niż sam rozkaz.
Mój jak był młodszy to w nerwach pukał głową w ścianę albo podłogę... 😖Na szczęście to nie było mocno i po prostu odwracałam jego uwagę. Jak mówiłam że nie wolno to robił to specjalnie... 🤦‍♀️Więc udawałam że nie widzę. Na szczęście mu to przeszło i już tak nie robi. Bo powiem szczerze, że było to lekko przerażające..
Tak, przy takich rzeczach nie wolno zwracać dziecku uwagę, bo wtedy tym bardziej to robi, trzeba zająć czymś innym. No chhba, że krzywdę by sobie robił, to co innego. Nela czasami przy karmieniu piersią ręką klepie się tak mocniej w głowę, hamuje jej wtedy troszkę rękę ale też tłumaczę, że będzie ją główka robić. Natomiast też lubi czasem, bardzo rzadko, do zabawy bić mnie w ramię jakąś zabawką ( dość mocno) i się przy tym śmieje, to tego jej nie pozwalam robić, mówię jej, że to mnie boli i jest mi smutno, ale na razie nie reaguje na to i dalej bije. Czekam aż jej minie.
Chmurki i deszczyk mam obcykane, tecze ogarne moze dzisiaj lub jutro i podesle co mi wyszlo, o ile wyjdzie 😅 podesle tez zdjecia balonów jakie jestem w stanie zrobic.

Ogółem miałam mały zastój ze wszystkim, bo miałam inne rzeczy na głowie, ktore teoche mnie przytloczyly psychicznie, a później wyszło słońce i przyszły ciepłe dni, więc szalałam z małym na mini-wycieczkach. Jestem typem mamy, ktora woli bajzel w domu i na szybko byle jaki obiad zrobic, ale zamiast tego isc na rower, na spacer, na wycieczke, na plac zabaw, do ogrodka, albo zwyczajnie wpuscic dziecko i psa w krzaki w ogródku i siedziec na lawce obok z telefonem i robic nic jeden-chociaz-ku#wa-dzień-na-miesiąc 🙈
Popieram! Jestem tego samego zdania. Ja też wolę aby w mieszkaniu był bałagan i czasem nieugotowany obiad ( Nela je częściej słoiczki, bo nie wszystko nasze zje, wybredny, więc oba zawsze obiad ma), ale pobawić się z małą, pójść na spacer, porobić różne rzeczy. Ja uważam, że dom to nie muzeum, tam się mieszka po to by wypełniać go miłością, radością i bezpieczeństwem a nie tylko czystością, by lśniło. Dziecko nie będzie pamiętało bałaganu, natomiast zapamięta to, że mama zawsze miała czas pobawić się, poświęcić czas, a w odwrotną stronę to tak samo dziecko nie zapamięta czystości, ale zapamięta to, że mamy brakowało mu, nie miała czasu dla niego, bo wolała robić inne rzeczy ( sprzątać, robić obiad).
 
Ehh to już nie wiem😔 a czy puszczacie bajki swoim dzieciom i czy Wasze telewizory są włączone w tle. Bo czytałam wczoraj w nocy że to może blokować ich mowę. A u nas dużo osób mieszka i te telewizory włączone są niestety
Tak, są teledyski u nas włączone, ale pod tym względem każde dziecko jest inne, u nas dużo naśladuje z teledysków jak i również dźwięków, w szczególności jak jest piosenka " szczeka piesek, hau"
 
Dziewczyny, ja dzisiaj z innej beczki, ale muszę sie gdzieś pożalić. Pojechaliśmy na 10 dni do teściów, a w tym czasie ktoś nam z ogrodu zajumał szpadel, saperkę i kilka pierdółek... Normalnie jestem w szoku, bo to nie sa wartościowe rzeczy. A maz wlasnie zamówił grilla gazowego, wiec strach to zostawiać 🤷‍♀️

A teraz pochwalić, zeby zakończyć moje narzekania 😉 Bartuś powiedział dzisiaj nowe słowo - Aja tzn Aria, imię psa sąsiadów. I jak piesek wychodzi na dwór to pokazuje paluszkiem i mówi Aja 😁
 
Moja ma potok słów, ale wszystkie to "dudu", żadnego poza "mama" I " tata" nie mówi aktualnie.
Jej głos słychać stale, ale to słowa nie są.

Poza tym dziś weszła na stół. Najpierw na krzesło, potem na stół i tak ją zadowoloną zastałam.
Jak do tej pory nigdzie się nie wspinała, a tu takie coś 😱
Oczy dookoła głowy 4D od dziś!

Dudu trochę mi się skojarzyło z naszym prezydentem 😂😂
Faktycznie teraz oczy dookoła głowy, Nastka prócz na kanapę nigdzie się nie wspina, może jak na kolana chce wejść aby czytać jej bajki.
 
Dziewczyny ręce i nogi mi już opadają. Julek nie dość, że od jakiegoś miesiąca budzi się regularnie o 5 albo i przed jak np dzis-4:30, to jeszcze od tygodnia przebudza się w nocy co 2 godz z rykiem strasznym. Pomaga tylko noszenie, jak odkładam to znów ryk i tak kilka razy. Nigdy tak źle nie spał. Jestem załamana bo akurat wróciłam do pracy a tam nie moge się na niczym skupić taka jestem wykończona. Nieraz zdarza mi się puścić w telefonie młodemu śpiewające brzdące bo uwielbia ale przestałam to robić a nic się nie zmieniło. Może któraś tak miała lub macie
jakieś pomysły bo ja już wymiękam🙀 Zęby to
raczej nie są, bo dopiero mu wyszły górne dwójki. A może antybiotyk tak na niego wpłynął 🤔
 
Dziewczyny ręce i nogi mi już opadają. Julek nie dość, że od jakiegoś miesiąca budzi się regularnie o 5 albo i przed jak np dzis-4:30, to jeszcze od tygodnia przebudza się w nocy co 2 godz z rykiem strasznym. Pomaga tylko noszenie, jak odkładam to znów ryk i tak kilka razy. Nigdy tak źle nie spał. Jestem załamana bo akurat wróciłam do pracy a tam nie moge się na niczym skupić taka jestem wykończona. Nieraz zdarza mi się puścić w telefonie młodemu śpiewające brzdące bo uwielbia ale przestałam to robić a nic się nie zmieniło. Może któraś tak miała lub macie
jakieś pomysły bo ja już wymiękam🙀 Zęby to
raczej nie są, bo dopiero mu wyszły górne dwójki. A może antybiotyk tak na niego wpłynął 🤔
To faktycznie pogodzić pracę z takimi pobudkami ciężko😪jedyne co przychodzi do głowy to zęby albo " przerabia" Twoja nieobecność ale nie wiem , skok to też dobre wytłumaczenie😉🤷‍♀️oby szybko minęło 🙏u nas śpi dobrze ale z nami w łóżku , juz nawet nie chce nam się go odkładać do łóżeczka bo mamy tyle miejsca że nie przeszkadza nam zupełnie a też około 12 albo pierwszej była pobudka , przenoszenie do łóżka potem odkładanie do łóżeczka 😉
 
reklama
Dziewczyny ręce i nogi mi już opadają. Julek nie dość, że od jakiegoś miesiąca budzi się regularnie o 5 albo i przed jak np dzis-4:30, to jeszcze od tygodnia przebudza się w nocy co 2 godz z rykiem strasznym. Pomaga tylko noszenie, jak odkładam to znów ryk i tak kilka razy. Nigdy tak źle nie spał. Jestem załamana bo akurat wróciłam do pracy a tam nie moge się na niczym skupić taka jestem wykończona. Nieraz zdarza mi się puścić w telefonie młodemu śpiewające brzdące bo uwielbia ale przestałam to robić a nic się nie zmieniło. Może któraś tak miała lub macie
jakieś pomysły bo ja już wymiękam🙀 Zęby to
raczej nie są, bo dopiero mu wyszły górne dwójki. A może antybiotyk tak na niego wpłynął 🤔
Niestety nie pocieszę Cię. U mnie jest to samo. Budzi się z 7 razy w nocy i krzyczy w niebogłosy. Wstaje też między 4 a 5, potem idzie spać do 6, ale ja już jestem pozamiatana, bo o 6: 20 wyjeżdżam z domu. Oddaje do żłobka, potem do pracy, z pracy z psem na spacer, po małego. Jedynym moim rozwiązaniem jest to, że idę spać o 20. Mój mąż na wyjeździe do lipca. A i w międzyczasie choroby🤪. Ale i tak mnie cieszy powrót do pracy.
 
Do góry