reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

giza Oliwia dostaje do plecaka kanapki i jogurcik no i picie.Nie będę jej wykupywać obiadów szkolnych bo nie dopilnuję.Niby sama wie co jej wolno, a czego nie, ale może się zdarzyć, że sie zagapi albo dostanie potrawę, której nie będzie potrafiła sklasyfikować i już problem.Zresztą prawdopodobnie zostawać w świetlicy będzie tylko ten tydzień i ew. w miarę potrzeb, bo moja mama się zaproponowała jak już wróci na odbieranie jej zaraz po lekcjach właśnie zwgl. na te obiady.
 
reklama
U nas Tymon znów niby się trzymał, ale jak wchodził do sali to się rozpłakał. I slyszaam zza drzwi "ja chcę do mamy..." :-(
Za to wczoraj zjadł śniadanie i obiad (kazał się zupą nakarmić ,hahahaha, taki cwaniak)
Powiedział też , że płakał bo inne dzieci płakały..:sorry2:
Generalnie nie chce chodzić do przedszkola "bo mu się tam nudzi"...
 
Skaba i KRA - dawajcie częściej znać o sobie!
Ninja - dał się we znaki Tymkowi przedszkolny stres. Ja też w czwartek Emilkę odebrałam z gorączką, ale bardziej od przeziębienia. Podejrzewam jednak, że emocje też miały wpływ.
Beti - super czytać, ze jesteś naładowana energią i pełna zapału, trzymam kciuki za pomyślną realizację planów!
Niekat - nie dziwię się, że jesteś dumna. Faktycznie z tymi obiadami Oliwii lepiej nie ryzykować.
Giza - dzięki za polecenie syropu, niestety nie mieli takiego w aptece, ale podobny z tym samym składnikiem: Immuno Glukan. Nie miałam wyboru, więc kupiłam, na razie przeziębienie szybko zanika.

Emilka w piątek już nie miała gorączki, ale została w domu. podkurowałam ją trochę witaminkami, syropkiem. Jeszcze ją klepię na noc i daję syrop na kaszel, bo w nocy/rano zdarza jej się kasłać. Mnie też, jak zwykle z resztą, przeziębienie dopadło w sobotę, ale nie rozwinęło się w nic poważnego, więc pozostał tylko lekki kaszel i katar.
Emilka już wczoraj poszła do przedszkola - podoba jej się i Pani chwali ją, że dzielna i grzeczna. Mówiła, żebyśmy jej podali przepis na wesołego przedszkolaka :)

Wczoraj pojechałam na test Pappa i czekałam pod gabinetem usg 1,5 godziny, po czym wyszedł lekarz i powiedział, że jego godziny pracy się skończyły i już nie przyjmie więcej pacjentek. Została nas trójka, byłyśmy wściekłe. Musiałam się przepisać, a z racji tego, że pracuję, to na popołudnie - dopiero na piątek. Mam nadzieję, że w piątek się uda.
 
Niekat, a nie boisz się, że jogurt w cieple się zepsuje? Bo też myślałam o jogurcie dla Przemka, ale będzie czekał na wypicie kilka godzin w ciepłej klasie i się nie zdecydowałam. A jka Oliwka w szkole? Przemek ogólnie zadowolony, choć w poniedziałek miał rano kryzys.
Doris, mi koleżanka polecała właśnie imunoglukan, ale akurat w aptece była promocja na neoglukan i już przy nim zostałam. Przemek tydzień temu zaczął kichać, dostał kataru, a po tym szybko wrócił do formy i obyło się bez temperatury. Jeszcze na wieczór smarowałam go pulmeksem.
Sytuacja z lekarzem oburzająca. A to na NFZ czy prywatnie? Ja bym skargę na lekarza napisała chyba. Mam nadzieję, że w piątek bez takich problemów będzie badanie. No i że wszystko z dzidzią w porządku.
Ninja, moim dzieciakom to się w domu nudzi ;-) Już niedługo skończą się płacze w przedszkolu, zacznie się śpiewanie piosenek, zabawy i mu się spodoba.
Mila ma w przedszkolu angielski 3 razy w tygodniu. Jutro tańce, a w piątek rytmikę. Do tego gimnastykę korekcyjną. Na razie się nie nudzi. Dziś na angielskim mówili hello i how are you?
 
Ale zlecialo nasze dzieciaki to juz powarzne przedszkolaki.

U nas dzisiaj byl pierwszy dzien. Rano byl zadowolony ze idzie do przedzszkola ale caly czas powtarzal "tylko nie zostaw mnie mamo". Bylam z nim godzine ale puzniej juz pani kazala wyjsc, marudzil ale zostawilam go i poszlam. I sama sie poplakalam. Jak przyjechalam go odebrac to pani muwila ze chwile poplakal ale puzniej juz bylo ok. Wiec moze nie bendzie tak zle. Pytalam sie jak tam w szkole to opowiedzial mi wszystko co robili. A puzniej sobie przypomnial i muwi ze pani go zdenerwowala. To sie pytam dlaczego to muwil ze stal kolo okna i mu nie pozwolila.
Zobaczymy jak bendzie jutro.
 
Skaba - dużo zdrówka i pisz częściej!
Kra - no to GRATULACJE!!!
Ninja - to się Tymon zestresował. My też mamy tablicę a raczej kartkę z namalowaną ciężarówką i miejscem na naklejki. Za każdy "super dzień" w przedszkolu naklejamy motylka (Filipowi autko jak był grzeczny) i ma być nagroda
: Żadnej muzyki, tylko jakieś dzieci płaczą?! :-D:-D
hahahaha niezła Jola jest :-D:-D. Swoją drogą fajnie że ma koleżankę Justynkę, zawsze to raźniej ;-)

Weronikaa, pewnie Neli się rozkręci niedługo... za to jest najdzielniejszą pacjentką u dentysty:tak:
jak widać lepiej z Nelą do dentysty niż przedszkola:szok::-D
Niekat - fajnie czytać tak optymistyczny post, musisz się szybko do roboty wziąć jak ma być ciągłość w przedszkolu :-DOli musiała pękać z dumy budząc powszechne zainteresowanie Tytą, to tylko na Śląsku taki zwyczaj? Nie słyszałam otym.
Trzymam kciuki za piątek &&&
Doris - ojjjj chyba bym gościa zjechała za takie potraktowanie:wściekła/y: oby w piątek się udało!

Doris&Giza
- jak ja Wam zazdroszczę tak dzielnych córeczek!

Wczoraj było wycie odkąd Nela tylko otworzyła oczy ale za to dziś już tylko lekkie od czasu do czasu popłakiwanie. Dziś dała się przebrać w spodenki i butki (bo wczoraj Pani ją zabrała na salę niemalże na siłę i później sama butki przebrała jej) i zaprowadziłam ją do drzwi. Pani pochwaliła że było super więc mam nadzieję że z każdym dniem będzie tylko lepiej:sorry2:
 
giza nie, nie boje się.Do tej pory Oliwia dostawała "serek do kieszonki" z Bakomy i Fantazję.Kilka godzin w plecaku nie zrobią im krzywdy zwłaszcza ze to godziny poranne, a i tak przykazałam, żeby takie rzeczy jadła jako pierwsze.Inne dzieci też przynoszą jogurty do picia i inne tego typu rzeczy.Oli musi mieć dzienną dawkę nabiału zapewnioną z wzgl. na wykluczenie mleka.Nadrabiamy tymi serkami i jogurtami bo wapń w tabletkach nie wchłonie się odpowiednio bez "pomocy".
weronika będzie dobrze.Widzę, że Nela reaguje podobnie jak Marcel jak do posyłałam do przedszkola w marcu.Z czasem będzie płakać coraz mniej, aż przestanie w ogóle.Moja mama pracowała w przedszkolu 40 lat i opowiadała jakie sceny dantejskie potrafią się tam dziać.Dzieci wymiotują i siusiają w spodnie... koszmar.Nie wiem co ja bym zrobiła na miejscu matki takiego dzieciaczka, ale na szczęście moje miały farta.Oliwia jak szła do przedszkola pracowała w nim jeszcze moja mama, a jak szedł Marcel, była tam jeszcze Oli.Teraz już najgorsze za nami, ale Wam, których dzieci nadal przeżywają "ciećkole" radze uzbroić się w cierpliwość i czekać tylko końca bo to z reguły trwa ok 3 tygodni, a potem jak pisze giza piosenki i zabawy i całe to przedszkolne życie, za którym sama czasem tęsknię (bo pamiętam).Marcel już teraz chodzi po domu i nuci pod nosem "jestem sobie pećkolaciek, nie gimasie i nie pacie,na bendbenku majsia gam,lam tam tam,lam tam tam":-D
Oli wczoraj przyniosła pierwsze oceny - oczywiście dwie 6!

PS. Własnie dzwonił mąż że Marcel siedzi blady z miską na kolanach...w nocy tez wymiotował, ale podejrzewałam bułkę z miodem, którą zjadł na wieczór...czasem byle co mu zaszkodzi.Ale teraz jak sobie myślę to od dwóch dni chodzi struty, a wczoraj narzekał chwilami, że boli go brzuszek i miał lekką biegunkę.Zostanie w domu do końca tygodnia.Coś mi się wydaje, ze przypałętał się wirus:-( ehh
 
Ostatnia edycja:
Giza, Weronika - lekarza nie miałyśmy co skarżyć, bo i tak został dwie godziny dłużej, niż powinien. To wina recepcji, że na badanie, które średnio trwa pół godziny, a nawet dłużej, zapisują pacjentki co 15 minut. Oczywiście awanturę zrobiłyśmy, ale mogli nas tylko przeprosić i zapisać na inny dzień, pomimo, ze już nie było terminów. Tym razem idę na 16-tą, lekarz pracuje do 20-tej, więc szansa chyba jest...
Giza - super, że w przedszkolu jest tyle zajęć i że zaczynają od razu. U nas ma być angielski raz w tygodniu, tańce, rytmika, plastyka, korektywa (wszystko oczywiście dodatkowo płatne), ale zaczną dopiero za kilka miesięcy, bo nie chcą na początku stresować dzieci nowymi paniami. Wczoraj jednak Emilka mówiła, że zrobili im rytmikę.
Weronika - szkoda, że Nela tak źle znosi początki, ale na pewno szybko się zaadaptuje.
Dusia - Pani nie pozwoliła stać i tęsknić przy oknie, a Michałek się zdenerwował... Biedaczek :) Będzie dobrze!
Niekat - może rzeczywiście wirus, oby Marcel szybko wyzdrowiał.

Emilka wczoraj w przedszkolu zaśpiewała piosenkę. Nauczyłam ją piosenki, którą sama śpiewałam, jak chodziłam do przedszkola. Mieliśmy kiedyś na kasecie moje nagranie jak ją śpiewam, znalazłam tekst i nauczyłam Emilkę. Piosenka jest trochę dziwna, opowiada jak to czarownica porywa myszkę Miki i wilk ją straszy, ale okazało się, ze pani przedszkolanka ją zna, bo Emilka zapomniała słowa i pani pomogła. Dzisiaj mamy zebranie w przedszkolu i spotkania z wychowawczyniami grup.
 
kra zawsze musi się trafić jakaś "życzliwa duszyczka":wściekła/y:ja też trzymam dziecko cały dzień w placówkach.. i nie było mi z tą myślą zbyt dobrze, ale dzieciaki mi pomogły - uwielbiają chodzić do przedszkola :-) i wiem, że mają tam ciekawe zajęcia i kontakt z rówieśnikami a nie siedzą przed telewizorem.. a ja potem staram się spędzić z nimi jak najwięcej czasu po południu.. i chyba im to na złe nie wychodzi:-) ale już się martwię jak to pogodzimy jak Bartek pójdzie do szkoły - jakoś trzeba będzie sobie dać radę:tak:

ninja przyjmuję klapsa z pokorą:zawstydzona/y:obiecaj publicznie, że przy następnej wizycie w Częstochowie wpadniesz do mnie na kawę!! Tymon na pewno się szybko zadomowi:-) dzieciaczki zaraz się zabawą zajmą i będzie super!

beti gratulacje dla Joli - dzielna dziewczyna!!:-) świetne się czyta takie posty tryskające energią!:-):-) a na zewnątrz - położyliśmy kostkę na placu i teraz działamy z roślinkami, ale daleka droga przed nami...

niekat Marcel już zadomowiony w przedszkolu:-) dobrze Oliwia trafiła z tą panią! taka wymagająca wychowawczyni to skarb! masz powody do dumy z dzieciaczków!:-) jak Marcelek? Zdrówka dla niego!

giza dzielne masz dzieciaki:-) no i proszę - szkoła, a tabliczki mnożenia nie uczą:-D:-D świetnie, że macie zajęcia w przedszkolu.. u nas w tym roku nie dość, że jest dodatkowo płatne to jeszcze wycofali wszystkie dodatkowe zajęcia i muszę kombinować coś poza przedszkolem:wściekła/y:

doris przegięcie z tym badaniem:wściekła/y: gratulacje dla Emilki!:-) kolejny dzielny marcowy przedszkolaczek:-)

dusia jak minął drugi dzień w przedszkolu?

weronika na pewno z każdym dniem będzie lepiej!! początki najgorsze!

pamiętam w ubiegłym roku - pytam Mary jak minął pierwszy dzień - była zachwycona! no to zaczynam zdanie kolejne: - jak jutro pójdziesz... a Mary na to: jutro nie idę! już byłam!:-)
dziś już jest zadomowiona w przedszkolu na całego. Zmieniła jej się wychowawczyni, ale ona i tak znała wszystkie panie, bo przed 8 i po 15tej wszystkie dzieci schodzą do jednej sali i panie opiekują się nimi na przemian.. wstyd się przyznać, ale nie wiem, która to jej pani. Mary mówi, że Małgosia, ale niewiele mi to mówi, a dziś na pytanie, która pani była, odpowiedziała mi: - no ta gruba i ta z kręconymi włoskami:baffled:
 
reklama
My też zgłaszamy się do grona miłośników przedszkola. Filip płacze w przedszkolu tylko jak trzeba wracać do domu:zawstydzona/y::zawstydzona/y: Jestem zaskoczona, bo na codzień w domu jest straszną beksą, a tutaj taka odmiana:szok::szok: Niestety dzisiaj już nie poszedł, bo wieczorem wyglądał niewyraźnie, a teraz już ślimta na całego - nie sądziłam, że ma taką słabą odporność:no::no: muszę się wybrać do apteki po ten specyfik o którym pisały Giza i Doris i oby do poniedziałku wydobrzał...
Sorki, że tak tylko o sobie, ale młoda już mi jęczy na kolanach, więc idę ją usypiać:tak: może wieczorkiem jeszcze uda się zajrzeć tutaj chwilkę..
 
Do góry