reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nagłe nocne lęki 3latka

Cerolajna

Fanka BB :)
Dołączył(a)
8 Styczeń 2019
Postów
260
Witam. Potrzebuję porady w sprawie syna.
W marcu skończył 3 lata. Od urodzenia był z tych trudniejszych dzieci. Po ponad 2latach budzenia się nocnego zaczął ładnie spać.
Niespełna miesiąc temu zaczęły się problemy w nocy: zaczął mieć ataki paniki, twierdził ze po łóżku chodziły robaki itd.
Trwało to niecałe 2tyg. Sytuacja TROCHĘ się uspokoiła ale niestety nocne pobudki zostały. Teraz znowu woła bo szuka autka, które trzyma w rece . Każe mi siadać na łóżku bo jeśli tylko wyjdę to zaraz zaczyna płakać i wychodzić z pokoju.
Śpi z bratem. Dziś na przykład były dwie takie pobudki, przy czym między 3-5 rano walczyłam żeby zasnął.
Nie wiem co z nim zrobić. Jak temu zaradzić ??
Przyznam, ze naprawdę nie mam pomysłu i jestem wykończona - nie, nie wstawaniem ale powodem, dla którego cały dom nie śpi bo syn ma jakiś problem.
Wizyta u psychologa dopiero za miesiąc,
 
reklama
Cześć. Będę obserwować wątek z nadzieją, że wypowie się ktoś doświadczony. Problem mam podobny. Córka w październiku skończy 4 lata. Noce przesypia, jak Twój Synek, dopiero od 2 Rz. Od czasu do czasu miewa jakies nocne lęki. Płacze przez sen. Na początku myslalam, że to koszmary. Siadam wowczas przy córce, głaszcze, mówię, że jest bezpieczna, a ja jestem obok...Natomiast nawet wybudzenie nie pomaga, nic nie pomaga, nie da sie jej jakby 'wyrwac' z tego stanu, a z rana nic nie pamięta. Płacz mija niezależnie od tego czy ja pocieszam czy nie. Dodam, że córka zrobiła się bardzo lękliwa. Boi się wszystkiego - psa, że ja ugryzie, komara, pszczoly, mrowki. O wszystko pyta czy ja ugryzie, czy zrobi jej krzywdę. Jest bardzo nerwowa i niecierpliwa. Jak nie może czegoś zrobić, czegoś znaleźć wpada w amok. Naprawdę. Płacz i lament jest taki jakby ktoś jej robił największą krzywdę. Chciałabym zrozumieć czy coś nie tak, co mogę zrobić, jak pomóc, czy to po prostu jakiś taki etap rozwoju? Dodam, że córka nie ma żadnych traum, nie doznała żadnej krzywdy. Jesteśmy kochająca się rodzina, poświęcamy dzieciom czas, dużo rozmawiamy.
 
U nas byl taki etap, płakał a wręcz krzyczał przez sen i niby miał otwarte oczy ale mnie nie widział jakby spał nadal i nie można było go dobudzić. Pomagało głaskanie, delikatna cicho puszczona muzyka do usypiania w tle (relaksacyjna 432Hz) i delikatne głaskanie po plecach. Dopiero wtedy usypiał. Do tego zawsze była włączona malutka łam pęczka w kącie pokoju (tylko nie niebieskie swiatlo-utrudnia zasypianie)
Problem minął jak przestał oglądać przed spaniem bajki. W ogóle ograniczyliśmy bajki w ciągu dnia do minimum i kontrola tego co oglądał. Bo nie wszystkie bajki dla dzieci nadają się dla 3latkow teraz już to wiem ☺
 
Poza tym to jest podobno normalne u większości dzieci. Nie u wszystkich ale większość ma taką fazę rozwojową wlasnie że ma te lęki nocne. To jest okropne jak się to widzi i nie można pomoc dziecku tak naprawde, ale to minie. ☺ może syn jest przebodźcowany a ciągu dnia? Grające zabawki, bajki, dużo muzyki? Chodzi do przedszkola? Może tak odreagowuje stres
 
Ja też jestem ciekawa, co się dzieje. Mój synek też ma ewidentnie jakieś lęki (wiek dziecka. On nigdy nie spał normalnie, ale od jakiegoś czasu biegnie do nas do pokoju, jakby go ktoś gonił. I już zostaje do rana. Kiedyś też tak przychodził, ale szedł spokojnie, albo wołał "mama, uśpij mnie". Czyli się nie bał. Teraz jak go przytulam to czuję, jak mu serduszko mocno bije.
 
Tego typu zaburzenia snu dotyczą od 2% do 7% dzieci i zwykle osiągają szczyt w wieku od 4 do 7 r.z. Są związane z przełączaniem się między fazami snu głębokiego i lżejszego. Twoje dziecko może krzyczeć, płakać, mówić, wyglądać na przestraszone lub siedzieć i patrzeć niewidzącym wzrokiem. Ona najczęściej pomimo tych zachowań tak naprawdę się nie obudzi. Następnego dnia prawdopodobnie nie będzie pamiętało tego, co się stało.

Takie epizody mogą trwać od kilku sekund lub trwać kilka minut. Próba obudzenia dziecka prawdopodobnie nie zadziała, a jeśli to będzie ono raczej będzie zdezorientowane lub przestraszone, że tak nagle się obudziło. To obudzenie i twój niepokój mogą być dla dziecka o wiele bardziej niepokojący. Możesz pogłaskać, otulić kołdrą, zadbać o bezpieczeństwo, jeśli podczas epizodów zdarza mu się spaść z łóżka.

Lęki nocne są naprawdę bardziej niepokojące dla rodziców niż dla dzieci. Dzieci z nich wyrastają, a triggerem może być zbyt mała ilość snu, przebodźcowane w ciągu dnia, bezdech nocny ( na to trzeba zwrócić uwagę), hałasy czy… dziedziczność po rodzicach ;) Jeśli nocne koszmary pojawiły się nagle – warto się przyjrzeć, czy coś się nie zmieniło w życiu dziecka.
@MamaAniola jeśli chodzi o twoją córeczkę , to na etapie 4 r.ż pojawia się sporo lęków, to tez czas, kiedy dziecko, np stara się zrozumieć temat tego czym jest śmierć. Dużo wsparcia i dużo rozmów oraz zadawanie pytań dotyczących jej lęków, czego się boi i powolne oswajanie oraz sprawdzenie, czy ktoś jej nie straszy 9nawet w dobrej wierze), pt. nie podchodź do psa, bo cię ugryzie. A to brzmi inaczej niż powiedzenie, kiedy spotykamy psa, to nic o nim nie wiemy, trzeba spytać właściciela, a jeśli nie ma właściciela, to nie dotykamy, bo piesek może tego nie lubić, tez mogłoby ci się nie podobać, jakby obca osoba cię głaskała, prawda?
 
Tego typu zaburzenia snu dotyczą od 2% do 7% dzieci i zwykle osiągają szczyt w wieku od 4 do 7 r.z. Są związane z przełączaniem się między fazami snu głębokiego i lżejszego. Twoje dziecko może krzyczeć, płakać, mówić, wyglądać na przestraszone lub siedzieć i patrzeć niewidzącym wzrokiem. Ona najczęściej pomimo tych zachowań tak naprawdę się nie obudzi. Następnego dnia prawdopodobnie nie będzie pamiętało tego, co się stało.

Takie epizody mogą trwać od kilku sekund lub trwać kilka minut. Próba obudzenia dziecka prawdopodobnie nie zadziała, a jeśli to będzie ono raczej będzie zdezorientowane lub przestraszone, że tak nagle się obudziło. To obudzenie i twój niepokój mogą być dla dziecka o wiele bardziej niepokojący. Możesz pogłaskać, otulić kołdrą, zadbać o bezpieczeństwo, jeśli podczas epizodów zdarza mu się spaść z łóżka.

Lęki nocne są naprawdę bardziej niepokojące dla rodziców niż dla dzieci. Dzieci z nich wyrastają, a triggerem może być zbyt mała ilość snu, przebodźcowane w ciągu dnia, bezdech nocny ( na to trzeba zwrócić uwagę), hałasy czy… dziedziczność po rodzicach ;) Jeśli nocne koszmary pojawiły się nagle – warto się przyjrzeć, czy coś się nie zmieniło w życiu dziecka.
@MamaAniola jeśli chodzi o twoją córeczkę , to na etapie 4 r.ż pojawia się sporo lęków, to tez czas, kiedy dziecko, np stara się zrozumieć temat tego czym jest śmierć. Dużo wsparcia i dużo rozmów oraz zadawanie pytań dotyczących jej lęków, czego się boi i powolne oswajanie oraz sprawdzenie, czy ktoś jej nie straszy 9nawet w dobrej wierze), pt. nie podchodź do psa, bo cię ugryzie. A to brzmi inaczej niż powiedzenie, kiedy spotykamy psa, to nic o nim nie wiemy, trzeba spytać właściciela, a jeśli nie ma właściciela, to nie dotykamy, bo piesek może tego nie lubić, tez mogłoby ci się nie podobać, jakby obca osoba cię głaskała, prawda?
Dzięki za wszystkie informacje. Bardzo w punkt, nawet jeśli chodzi o przykład - moja córka, niegdyś odważna, pierwsza chętna do wszystkich szaleństw, a przechodzi właśnie okres permanentnego leku. Boi się wszystkiego. Muszki, mrowki, pszczółki...I właśnie psa. Tak jak wspomniałaś. Za każdym razem jak widzi psa pyta czy jej nie ugryzie. Dziękuję za wskazówki, bardzo pomocne, wiem jak rozmawiać z córka 😊
 
reklama
Dzięki za wszystkie informacje. Bardzo w punkt, nawet jeśli chodzi o przykład - moja córka, niegdyś odważna, pierwsza chętna do wszystkich szaleństw, a przechodzi właśnie okres permanentnego leku. Boi się wszystkiego. Muszki, mrowki, pszczółki...I właśnie psa. Tak jak wspomniałaś. Za każdym razem jak widzi psa pyta czy jej nie ugryzie. Dziękuję za wskazówki, bardzo pomocne, wiem jak rozmawiać z córka 😊
Ja do ciebie napiszę na priva dzisiaj, bo mam pytanko :)
 
Do góry