reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

mamaflavii pamietaj,ze nadzieja umiera zawsze ostatnia,wszystkie tu wierzymy,ze Julianek pokona chorobe i tak bedzie!!!Usciski dla naszego malego ksiecia:)
emkamek super
 
reklama
mamoflavii ja wierzę w Julianka, jego siłę i zwycięstwo nad robalem. Lekarze na pewno coś wymyślą, na pewno są jakieś opcje. Buziaki wielkie dla Was, trzymajcie się ciepło.
emkamek super wieści :-)
 
Mamaflavii Julek bedzie zdrowy !!! Na pewno!!! Nigdy nie myslalam inaczej!
Strasznie chcialabym Cie usciskam i przytulic do siebie. Dodac Ci sil na dalsza walke i nadzieje na kazdy nastepny dzien! Choc wiem ,ze ty jestes niezwykle silna kobieta!!! Podziwiam Cie :happy2:
Czasem pojawiaja sie chwile zwatpienia ...to naturalne kochana Asienko ....ale twoj SYNEK pokona to paskudztwo i lekarze sie nie poddadza tak latwo , beda robili wszystko ..aby drania wykurzyc!!!
Musimy wierzyc i cierpliwie czekac ,az koszmar sie skonczy! Julianek nabral sil ...aby dalej brnac do przodu ! I wygra ta walke przez nokaut!!!:happy2: Trzymajcie sie KOCHANI!!!
 
Mamaflavii Julek bedzie zdrowy !!! Na pewno!!! Nigdy nie myslalam inaczej!
Strasznie chcialabym Cie usciskam i przytulic do siebie. Dodac Ci sil na dalsza walke i nadzieje na kazdy nastepny dzien! Choc wiem ,ze ty jestes niezwykle silna kobieta!!! Podziwiam Cie :happy2:
Czasem pojawiaja sie chwile zwatpienia ...to naturalne kochana Asienko ....ale twoj SYNEK pokona to paskudztwo i lekarze sie nie poddadza tak latwo , beda robili wszystko ..aby drania wykurzyc!!!
Musimy wierzyc i cierpliwie czekac ,az koszmar sie skonczy! Julianek nabral sil ...aby dalej brnac do przodu ! I wygra ta walke przez nokaut!!!:happy2: Trzymajcie sie KOCHANI!!!
Dołaczam się do tych słow:-(
 
Dziewczynki, dziekuje za slowa otuchy. Jak Wy to robicie, ze macie takie pozytywne przeswiadczenie, ze nam sie uda?
Tak to juz chyba jest, ze im blizej sie jest, im wiecej sie wie o tej nieszczesnej chorobie, tym trudniej zachowac spokoj ducha i pozytywnie myslec. Tymbardziej, ze lekarze radiolodzy i onkolodzy traktuja kazdego pacjenta przedmiotowo, jako "przypadek" i sa bardzo ostrozni w stwierdzeniach nie chcac za wczasu za bardzo entuzjazmowac rodzicow, tak przynajmniej jest tutaj w Niemczech. Tesc, chirurg w USA, gdzie jest zupelnie inne podejscie i mentalnosc, strasznie sie zdenerwowal tym lakonicznym stwierdzeniem radiologa, ze skoro jest ukrwienie w nowotworze, to on na pewno nie obumarl i jest aktywny. Wg niego, choc bynajmniej nie jest onkologiem, ukrwienie nie swiadczy o tym, ze pozostaly jakies zyjace zlosliwe komorki. Wg niego, jako ze obraz na USG od zeszlych wakacji wyglada tak samo (tzn. nowotwor ani sie nie kurczy ani nie rosnie, przy czym w jednym jego rogu widac naczynia krwionosne), jest na prawde duza szansa, ze zlosliwe komorki zostaly wykonczone, a pozostale zyjace i odzywiane przez naczynia krwionosne sa niezlosliwa masa, ktora nie zagraza Juliankowi, tylko po prostu tam sobie jest. Tesc dododal nam w ten sposob dzis troche nadziei, ze bedzie dobrze, bo bardzo sie podlamalismy tym ostatnim stwierdzeniem radiologa. Oczywiscie, tak naprawde to niestety zycie pokaze i chyba do konca nie wie nikt, tylko moze Bog, o ile jest. To wlasnie jest najgorsze w tej chorobie, jaka jest nieprzewidywalna i jak duzo jej odmian i zroznicowan komorkowych nawet w obrebie tego samego nowotworu. Jedno jest pewne: mam cudownego perfekcyjnego w kazdym minimetrze synka, ktory wraz z Flavia jest nasza najwieksza radoscia.:happy2:
 
mamoflavii i napewno jest tak jak teść Wam powiedział:tak: my tu wszystkie mamy dużo wiary i nadzieji, ba! wręcz pewności, że Julianek pokona dziada! jest takim uśmiechniętym, radosnym, pełnym życia chłopcem, że nie może byc inaczej..rozwija się jak rówieśnicy..w ogóle nie widać po nim, że zmaga się z chorobą..i właśnie to powinno dawać Ci dużo nadzieji i siły:) przesyłamy całusy i mnóstwo pozytywnych fluidków..będzie dobrze..musi być:)
 
reklama
Mamoflavii ja tez wierze ze Julinek kiedys zapomni o przygodzie ze szpitalem. Na pewno cos wymysla, wiem ze medycyna ma swoje ograniczenia ale ja w nia wierze. Trzymamy kciuki i jestesmy z Wami.
My sie teraz intensywnie dzialkujemy, poza tym.... nie ma alergii na bialko mleka- ta teoria obalona:))) Natomiast Zosia jest dalje obsypana i doszedl problem z komarami, bo wystarczy jedno ugryzienie a robi jej spuchnieta gula wielkosci sliwki z ropa w srodku. Nie wiem czy to alergia czy jakas nadwrazliwosc. Srodki anty owadowe podrazniaja jej skore( to znaczy w tamtym roku mialam przeboje z tym i teraz boje sie ja psikac) Znacie moze ten problem? Fenistil nie pomaga i soda tez...
 
Do góry