Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
dziś mąż kupił mi pas poporodowy i nawet jest lepiej bo jak leżałam w szpitalu i przychodził w odwiedziny to zawsze udawało mu się mnie rozśmieszyć, w efekcie ból rany bardzo duży ,zastanawiałam się czy wpuścić go na następne odwiedziny 
miesiąc przed terminem dostałam bóli i pojechałam do szpitala. Okazało się że skórcze są sporadyczne, więc dali mi leki na podtrzymanie porodu, lecz mój łobuziak miał inne plany i po dwóch dniach mino leków dostałam skurczy. W cięgu pół godz znalazłam się na sali operacyjnej, zostałam uśpiona ( wcześniej miałam płukanie żołądka bo godz wcześniej zjadłam pączka ). Po ok 2,5 godz wybudzili mnie i powiedzieli że mam synka. Najgorsze było po porodzie, na brzuchu położyli jakiś ciężar kazali leżeć na plecach, kręgosłup mnie polał jak nie wiem co i na dodatek od kroplówki spuchła mi ręka - miałam juz dośc. Potem przez dwa dni ledw mogłam się ruszać, bo wszystko mnie bolało, Ale z biegiem czasu było lepiej. mnie też położna na wizycie domowej powiedziała, że Olek jest bardzo żółty i że mamy powiedzieć pediatrze, żeby przyszła go obejrzeć. Pediatra z kolei stwierdziła, że tak na oko to ona nie powie, że trzeba zrobić badanie krwi. Poszliśmy więc na to badanie i jeszcze przed pobraniem krwi pediatra powiedziała, że wcale nie jest żółty. że połozna zrobiła niepotrzebny alarm i jak na jej oko bilirubiny ma gdzieś 5-7. No ale badanie zostało zrobione i okazało się, że ma 25...
