reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

nasze sierpniowe maluszki (rozwój, opieka..itp) :)

reklama
Dziewczyny tak piszecie o tych nóziach, ze sama zaczełam się martwic, bo Kubus chodzi nózkami do środka...szczerze, to nigdy nie zwracałam uwagai na to jak mały siada itd. uwazalam tylko, by zawsze miał cos pod pupą, by mi nie zmarzł...ehhhhhhhh jeszcze tyle przed nami...
 
Nata - spróbuj zmienić jego przyzwyczajenia:tak: Chłopcy (choc moja Wikunia też uwielbia) lubia grac w piłkę, więc łatwo zabawę zamienić w ćwiczenia.
Od piątku chodze podziębiona, osłabiona, z cieknącym nosem, ale chodze, bo co zrobić, jak trzeba:no::baffled: wieczorem fervex, rano do pracy i podwieczór znowu źle się czuję:zawstydzona/y: Niestety chyba Wiki ode mnie podłapała, bo dzisiaj rano miała katarek...
 
Oj kochane , jak ja za wami tesknie.... ale zwyczajnie nei mam czasu :(
U nas ciagle cos, dwojka chlopakow daje mi popalic, tym bardziej ze ciagle jakis lekarza albo cos w tym stylu.
Z Szymciem chodzimy raz w tygodniu do logopedy bo mi chce mowic.
Z Michasiem (ma teraz troche ponad 4 miesiace) raz tygodniu na rehabilitacje.
Dzis bylam z Michasiem na usg bioderek i jest ok, ale za to dostal zapalenia oskrzeli i juz biedny dostaje antybiotyk.
Poza tym to mielismy z nim ciezko, caly czas plakal, jeczal i ciagle chcial byc na rekach, praktycznie zero lezania na macie czy w foteliku, wkocnu po zrobienu usg brzuszka wyszlo ze mu najprawdopodobniej ulewa jedzonko tak niewidocznie dla nas, i od tygdonia podaje mu przed piersia zageszczacz i mam zupelnei inne dziecko :)

Pozdrawiam Was wszystkei cieplutko, bo mam nadzieje ze mnei jeszcze pamietacie.

Nawet nei mam czasu zmienic podpisu ;)
 
tomola - jesteśmy wyrozumiałe dla multi-mamusiek;-)
Dobrze, że przyczyna płaczu znaleziona i udało sie Mu pomóc, bo przeciez dla niego to na pewno była bardziej męczące niż dla was.
A jak z mową u Szymcia? Pomagaja wizyty u logopedy? Krzyś od Katrins tez chyba był oporny z mową, gdzieś tu juz było na ten temat.
 
dziewczyny, zniknął mi jeden problem - mianowicie przedszkole. We Francji podobno nie ma takiego problemu ze znalezieniem miejsca w przedszkolu, co więcej - są bezpłatne. Blisko 90% dzieci przed szkołą uczęszcza do przedszkoli.
 
hej Babki

tomola no nas też czekają wizyty u logopedy bo mały bardzo oporny na mowę hmmmm już sama nie wiem co mysleć bo wiem, że rozumie wszystko ale nawet nie wykazuje żadnej chęci do nauczenia się jakiegoś słówka czy choćby powtarzania po nas .......... no nic zobaczymy jak się doczekamy wizyty

Antylopka no to faktycznie masz problem z głowy jeśli chodzi o przedszkole we Francji, aaa i gratuluję fajnej pracy :-):-)

kurde tak popatrzyłam na nóżki Maćka i też chyba troszkę kostki lecą do środka..... tak jakby się zapadały nie mówiąc już o płaskich spópkach.... no ale też ostatnio przeczytałam że do 4 roku życia to możę być normalne :sorry2::sorry2: hmm chyba dobrze zrozumiałam :-)
 
Ostatnia edycja:
aniulka- ja mam z Krzychem to samo, nie chcem mowic, powtarzac, ale rozumie wszystko, nasza Pani doktor zartuje, ze on teraz nie ma czasu gadac, bo rosnie ( to fakt w ciagu 2 miesiecy 3 cm urosl)
 
aniulka, katrins - mi się wydaję, że to jeszcze nic strasznego, że dzieci w tym wieku nie mówią. Na spacerach spotykamy różne dzieci i wiele z nich też nie mówi, albo może mówi tylko w domu, bo w zabawie z Wiki to sią nie odzywają.:no: Pewnie gdyby to Wiki nie mówiła, też bym się martwiła, ale chłodnym okiem patrząc - chyba jeszcze nie muszą.:shocked2:


>>>> Słuchajcie, łakomstwo wczoraj przypłaciłam wizyta u dentysty:szok::zawstydzona/y: mąż robił badania u lekarza, a obok jest KFC. No to ja oczywiście, że tylko na jedną kanapeczkę wejdziemy;-) A bylismy po objedzie i nie bylismy głodni, ale oczywiście namówiłam Marcina.:tak: Wcinak sobie kurczaka, a tu nagle.... nagryzłam jakąs chrząstke czy kostke w taki sposób, że wypadła mi plomba z ósemki (taka czasowa, bo ząb do wyrwania, bo zbyt mocno ściska inne zęby i je wypycha:baffled: - sorki za ohydne opisy:zawstydzona/y:). Po chwili juą mi promieniowało od ucha do brody i w dół szyi.:baffled::szok: Ból narastał cały czas, jak dojechaliśmy do domu, to już nie wiedziałam co mam zrobić. najchętniej to główą w ścianę, aby nie czuc tego konkretnego bólu. Był parszywie świdrujący, jakby piekący!:no::wściekła/y: Marcin za telefon i dzwoni do naszej dentystki. Nietety ona pracowała do 15, ale kazała przyjechać, że przyjmnie mnie inna (mila pani kasia, do której chodzimy z Wikunią). Pojechaliśmy, oczywiście jak weszłam do poczekalni, od razu zapomniałam, że mnie boli i chciałam zwiewać:cool2:. Po jakims tam czasie mnie zawołała. Okazało się, że mi sie w te pustą dziurkę wbił jakis odłamek tej kości:szok::szok::szok: Ona to usunęła, założyła lekarstwo i fleczer :tak:i umówiłam się na wyrwanie jeszcze przed świetami, żeby sie zagoiło przed lotem do Paryża.

Wniosek - FAST FOODy szkodzą!!:-D
 
reklama
Heja kobitki:)
tomola no wstydz się...mały ma juz 4 miesiące, a Ty nie znalazłaś czasu, by Go nam pokazać ;-) A tak poważnie, to podziwiam, podziwiam, podziwiam...mąz mnie namawia na drugie, czasami sama mam jakieś prześwity...ale chyba jeszcze nie jestem gotowa...
antylopka to sobie "narobiłaś" tym łakomstwem....uhhhhhhh nie zazdroszczę, aż mnie zimno przeszło....a z tym przedszkolem to fajnie, uczysz już małą słówek??? ja coraz więcej rozmawiam z Kubą po angielsku, ale to raczej ja mówię, a on udaje, ze słucha...chcę go przygotowac do przedszkola, bo na samą myśl, ze będzie stał gdzies w kącie jak sierotka, serce mi się kroi...zrobił ostatnio mały postęp...na pytanie jak dałby braciszkowi lub siostrzyczce na imię wypalił "Mc Donald" - nie byśmy tam często bywali :-D a kiedy pospadały mu wszystkie książki ze stoliczka krzyknął "Ohhh My God" !!! Jestem z niego taka dumna...ale do mówienia po angielsku jeszcze dłuuuuuga droga....
katrins, aniulka wytrwałości, nauczą się mówic, widocznie rozwijają się teraz w innych kierunkach...koleżanki synek, jest starszy od Kuby o 3 tygodnie i do niedawna tez niewiele mówił...ale widzę, ze robi postępy, zaczyna łączyć po 2-3 słowa...Nie chcę tu wychwalac Kuby, ale mój mały skubaniec naprawdę duzo mówi, czasami za dużo...potrafi niezle przeklnąć, zadaje dziwaczne pytania np. ostatnio zapytał "mamusia, a cio to jeśt bohatel???" az czasami człowiek marzy o chwilce ciszy...jedyny problem Kubusia, to pewne wady wymowy, o ile mozna o takich mówic w tym wieku, nie wymawia "r", "sz", "cz", "rz" itd. Założę się, ze Wasze maluchy są za to bardziej sprawne ruchowo, bo mój Bubik, to mały leniuszek, trudno Go "wygonić" na dwór, woli siezieć w domku i czytac ksiażeczki, jakoś tak ( chyba za mamusią) nie przepada za sportem... :zawstydzona/y:

Gdzie reszta MAMUSIEK????????????????????????????????
 
Do góry