Witam. Wątek jakich dużo, jednak muszę z kimś porozmawiać, ponieważ jestem totalnie załamana. Jestem z moim mężem od 10 lat (2 lata po ślubie), przestaliśmy zabezpieczać się w 2016 roku nastawieni na "co będzie to będzie", jednak nie planowaliśmy powiększania rodziny przed ślubem. Po ślubie nasze nastawienie się zmieniło i zaczęliśmy starania.. z początku było to bez żadnego nacisku, jednak mijały miesiące i nic. Po roku czasu zaczęliśmy robić badania, które wychodziły książkowo. Nic tylko się starać. Były miesiące, w których totalnie odpuścilismy, wyjeżdżaliśmy żeby się odprężyć ale teraz gdy zbliża się 2 rocznica naszego ślubu, a my dalej jesteśmy w tym samym miejscu zaczynam się załamywać i panikować. Ta panika zaczęła się z początkiem tego roku i byłam juz u 6 różnych lekarzy, myśląc że któryś mógł czegoś nie zauważyć jednak od każdego słyszę, że wszystko jest w porządku. Moje cykle są bardzo regularne (28-29 dni), wyniki męża są dobre. Co mogę jeszcze zrobić albo jakie badania wykonać żeby mieć jakiś punkt zaczepienia co do przyczyny naszej niepłodności?
Tarczyca, progesteron, rezerwa jajnikowa, Anty-tpo, morfologia, cytologia, monitorowanie owulacji.. to wszystko jest w porządku
Tarczyca, progesteron, rezerwa jajnikowa, Anty-tpo, morfologia, cytologia, monitorowanie owulacji.. to wszystko jest w porządku