Temperaturę staraj się mierzyć zawsze po conajmniej godzinnym odpoczynku (nie musi to być sen i nie musisz leżeć, wystarczy, ze przez godzinę będziesz np siedziec w fotelu i zanim z niego wstaniesz, zmierzysz temperaturę).
No i powinno to byc zawsze mniej więcej o tej samej godzinie +/- 45minut, i nie później niż o 7.30.
Nocne wstawanie na pewno ma wpływ na temperaturę, ale nie jest on tak duży, by zaburzyć obraz cyklu. Jeżeli będziesz się trzymać tego, co napisałam, to fazy niższych i wyższych temperatur mimo wstawania będą widoczne.
A przede wszystkim - czy mierzyłaś temperaturę przed krwawieniem? Bo tylko przynajmniej 3dniowa zwyżka temperatury poprzedzająca krwawienie daje gwarancję, ze to jest miesiączka. Miesiaczką mozna nazwac tylko krwawienie występujące po owulacji. A o tym, że odbyła sie owulacja świadczy tylko podwyższenie się temperatury trwające przynajmniej trzy dni.
Możliwe więc, że to nie był okres. Albo jeśli był, że nie stosowałaś zasad karmienia pełnego, czyli:
1)karmić wyłącznie piersią bez dokarmiania czy dopajania czymkolwiek.
2)przerwy miedzy karmieniami nie mogą byc dłuższe niż 6godzin (nawet w nocy!)
3)łączny czas ssania na dobę to conajmniej 100minut
4)przynajmniej 6 karmień na dobę