reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Opiekunka czy żłobek

Ja bym w tym wypadku stawiala na złobek. Tez jestem z BDG i uwazam ze jest u nas pare pozycji godnych uwagii wsrod zlobkow:)

Osobiscie pracowalam jako opiekunka i min stawaka jaka mialam z godzine to bylo 7.5 zł... i spotykalam wiele innych opiekunek i uwierz kochana ze nawet panie na emeryturce siebie cenia i nie przyjda zajac sie tak malym dzieckiem za 500 zł :)

Jedyny jak dla mnie minus zlobka- dzieci czesto przynosza infekcje i w gruncie rzeczy i tak duzo czasu musisz sama przesiedzic na l4 bo nie ma z kim chorego dziecka zostawic w domu:)
 
reklama
Wszystko fajnie pięknie. A czy któraś z Was oddała dziecko do żłobka?
Ja oddałam, też miałam takie poczucie że synek będzie bawił się z dziećmi itp i że nie drogo bo na nianię mnie nie było stać.
I wiecie co? Filip poszedł do żłobka 1 września, a 3 września był już tak chory, że to się w głowie nie mieści. Więc ja na zwolnienie i 3 tygodnie w domu. Oddałam go zdrowego jak rybka po zwolnieniu i po 3 dniach niespodzianka..... zapalenie oskrzeli. I znowu 3 tygodnie zwolnienia....
Przez 5 miesięcy jego "pobytu" w żłobku pracowałam po 5 dni w miesiącu bo reszta na zwolnieniu. Pracodawca nie wytrzymał i wysłał mnie znowu na wychowawczy.
Przez ten czas przeszliśmy prawie wszystko, mały dostał kupę antybiotyków, znikła jego odporność na choroby itd.
Żałuję, że oddałam go do żłobka. Ale ktoś kto tego sam nie przeżył nie zrozumie. A i dodam że Filip nie był chorującym wyjątkiem.
A kolejna sprawa. Żeby zapisać dziecko do żłobka trzeba przedstawić zaświadczenie o zatrudnieniu. Chyba że się jest rodzicem samotnie wychowującym dziecko.
Nie chciałam straszyć ale przedstawić żłobek z punku widzenia mamy która przez to przeszła.

Dobra teraz wątek o "wzięciu" dziecka pod opiekę gdy ma się swoje..... Powodzenia.... Ja szukam już prawie rok. Kończy się na ofertach "na 2 godziny dziennie" "może zostanie Pani z moim dzieckiem w sylwestra" itd.
Filip "szoruje" we wrześniu do przedszkola. Boję się chorób, ale na wychowawczym podleczyłam mojego smyka, nafaszerowałam szczepionkami, wycięliśmy migdała i mam nadzieję że będzie lepiej.
Rozważ wszystkie za i przeciw. Ja mam wychowawczy bezpłatny, jest nam bardzoooo ciężko, ale wytrzymamy.
 
Monika_M No więc właśnie, bo plany i mówienie to jedno, a czynny udział to drugie. Dziękuję za odpowiedź. I nie straszysz mnie, to jest niestety czysta prawda. Nie pomyślałam właśnie o tym, że aby zapisac dziecko do żłobka trzeba miec zatrudnienie, a ja takiego nie mam :no: więc robi się kolejny problem. Muszę zadzwonic do żłobka i spytac czy fakt, iż jestem zarejestrowana w PUP coś tu zmienia. Bo inaczej lipa. Też się boję tych chorób, chociaż zdaje sobie sprawę, że prędzej czy później, jeśli ma na coś zachorowac to i tak zachoruje, czy w żłobku czy w przedszkolu. Tyle że, jeśli dostanę pracę i będę co chwilę szła na L4 to stracę tą pracę i kólko się zamyka. Mówiąc o opiekunce domowej miałam na myśli siebie, są takie oficjalne opiekunki domowe, które mogą wziąc pod swoje skrzydła dwoje dzieci (jeśli wśród nich jest chociaż jeden poniżej roku) i wtedy podpisuje się umowę z rodzicami, a ja, czyli ta opiekunka ma umowę z Urzędem Miasta. Napisałam już do Urzedu Miasta, żeby mi wszystko ładnie wyjaśnili. Nie wiem czy bym dała radę, nie mam pojęcia, ale szukam najlepszego rozwiązania i dla siebie i dla młodego. No a skoro taka babcia i tak chciałaby ponad tysiaka, to sie mówi trudno, trzeba szukac innych rozwiązań. Do żłobka i tak zapiszę, profilaktycznie. A co się zdarzy w między czasie to się okaże.
 
Ostatnia edycja:
odnośnie zaświadczenia o zatrudnieniu do żłobka, jesteśmy zapisane w 2 i w żadnym nie było wymagane. A przepraszam gdzie dziecko ma tej odporności nabrać?? Siedząc pod kloszem w domu z mamą?? Jestem świadoma ,że Majka pewnie będzie chorować , ale do przedszkola też będzie musiała iść i tam będzie to samo.
 
wypowiem sie z punktu widzenia mamy i jednoczesnie niani, pracuje na zasadzie umowy aktywizacyjnej, umowe mam zawarta do 08.2013, mam oplacone wszystkie skladki przez zus z prawem do zasilku macierzynskiego, ale nie do wychowawczego, dostaje 5,50zł na godzine, Emilka jest ze mna odkad skonczyla 5 miesiecy, traktuje mnie jak druga mame, a z moja Oliwka kochaja sie jak Rodzenstwo, jednoczesnie Emilka duzo uczy sie od Oliwki, nasladuje ja we wszystkim, a podstawowym pluem dla mnie jako matki takiej pracy jest to, ze moge miec swoja coreczke kiedy tylko chce przy sobie, od wrzesnia oliwka poszla do przedszkola, ale jak jest tylko taka potrzeba to mam dwie na raz np. dzisiaj, i sa z tego plusy dla wszytskich, dodam, ze z wyksztalcenia jestem pedagogiem
 
Ostatnia edycja:
odnośnie zaświadczenia o zatrudnieniu do żłobka, jesteśmy zapisane w 2 i w żadnym nie było wymagane. A przepraszam gdzie dziecko ma tej odporności nabrać?? Siedząc pod kloszem w domu z mamą?? Jestem świadoma ,że Majka pewnie będzie chorować , ale do przedszkola też będzie musiała iść i tam będzie to samo.

Kochana, każde dziecko musi nabrać odporności, ale odporność 3 latka jest inna niż roczniaka. Odporności może nabrać na katar zapalenie górnych dróg oddechowych itp.
Kolejna sprawa to wyrozumiały pracodawca, bo czasami zdanie "gdzie dziecko ma nabrać odporności" nie zawsze działa.
Ja wiem jedno. Jeżeli będę miała kolejne dzieci, to żadne z nich nie oddam do żłobka.
A propos zaświadczenia, Filip do żłobka poszedł w 2010 roku i wtedy potrzebne było potwierdzenie zatrudnienia, ja miałam wypisany urlop wychowawczy do 2012 roku i nie chcieli nam przyjąć wniosku, musiałam napisać podanie o skrócenie urlopu wychowawczego do max października 2010. Może teraz coś się zmieniło.
 
Ja wiem jakie są tego plusy, niestety nie każda mama to rozumie. Ja ogłosiłam się za 5 zł na godzinę, jednak jest jak pisałam.
Sama oddałabym dziecko pod opiekę mamy innego bobasa, bo wiem że ma ona 100 % udokumentowane doświadczenie. Wolę taką opiekunkę niż 18 letnią dziewczynę z tekstem "lubię dzieci i opiekowałam się rodzeństwem".
 
ale odporność 3 latka jest inna niż roczniaka.
Tu się oczywiście zgodzę. Ja jednak nie chcę wypaść z rynku na 3 lata i potem jeszcze śmigać na zwolnienia bo przedszkolak będzie przynosił co się da. Wolę " im wcześniej tym lepiej". Jak juz mówiłam zaświadczeń nie trzeba , ale może nie koniecznie to kwestia roku zapisywania a np regionu?? Jeśli już Majka naprawdę będzie non stop chorować to pójdę na wychowawczy zakładając jednak, że syutuacja finansowa nie ulegnie zmianie i będę mogła sobie na to pozwolić.:dry:
 
Monika_M szukalas pracy jako niania,tak? ja polecam strone niania.pl lub agencje nian

a co do odpornosci to tak, moja pozla od wrzesnia do przedszkola, wszyscy choruja moja nie, moze to samo z siebie wyszlo a moze to zasluga tego, ze od malegojejnie przegrzewalam, codziennie godzinne spacery co najmniej, zdarzalo sie, ze jako niemowlak kiwala ze mna na rekach komus na tarasie bez czapeczki i kurtki, do spania maks 18 stopni itd, a odkad poszla do przedszkola codziennie lyka tran a w okresach kiedy w przedszkolu cos panuje takze wit.C
 
reklama
Co do zatrudnienia- wszystko zalezy od miasta, jakie sa kryteria przyjęć do żłobka. Np w Olsztynie oboje rodziców musi pracować a dziecko musi mieć skończony rok. Ale mówię o państwowych żłobkach- prywatne to inna bajka. Za to nie ma zapisów na tak długo wprzód jak u Was- zapisywać można od kwietnia na bieżący- zaczynający się we wrzesniu. Wszystko ma plusy i minusy
Szczerze powiedziawszy nie słyszałam o żłobku który przyjmowałby dzieci młodsze niż 6 miesięcy- w Olsztynie jeden przyjmuje od 10miesięcy, pozostałe od roczku. Ale to państwowe

Opiekunką byłam przed ciążą i 3 lata temu i chyba poniżej 5 zł za godzinę w większym mieście nie ma szans. A jeśli mówimy o Pani z polecenia to już stawka rośnie. No a panie na emeryturze- tu w Olsztynie- to bez 8 zł na godzinę nawet nie zaczynaja rozmowy. Tańsze są studentki.
Zajrzyj na stronę niania.pl- zobacz jak u Was kształtują się stawki.
A jeśli chodzi o choroby- niestety pierwsze miesiace w żlobku nie są łatwe- trzeba się liczyć że na początku telefony pań ze żłobka będą częste- ale za to potem jest z górki;-)
Powodzenia!
 
Do góry