reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Otyłość w ciąży

marysia 868 GRATULACJEEE rozpakowania :) troszkę szybciej się uwinęłaś niż planowo :). Bardzo fajnie, że dobrze się czujesz. Jeśli masz siłę i możesz to napisz proszę jak wszystko się odbyło. Przyznam, że mam wagę chyba taką samą jak Ty i od niedawna zastanawiam się, czy dadzą radę zrobić mi znieczulenie (w kręgosłup) jeśli bym miała cc. Nigdy nie miałam operacji i boję się, że to będzie niemożliwe.
pozdrowienia i gratulacje
 
reklama
Marysia gratulacje!!!! Czekamy na relację:)
Olucha szkoła rodzenia naprawdę bardzo zależy od prowadzącej, moja położna jest zajeb...:) na zajęciach jest bardzo śmiesznie, opowiada dużo dowcipów i historii z życia wziętych.Na razie po dwóch zajęciach jestem bardzo zadowolona, bo może i mówi oczywiste rzeczy, ale wyjaśniła mi wszystkie moje wątpliwości dotyczące początków porodu, objawów oraz tego co należy spakować na porodówkę. Na następnych zajęciach mamy mówić o rodzajach znieczuleń i ćwiczyć masaże kręgosłupa, już nie mogę się doczekać:)
 
to zadzroszczę takiej położnej, bo moja takie informacje jak co nalezy zabrac do szpitala itp. ma wysłać na maila, ciągle tylko zbierają od nas te maile, równie dobrze mogę sobie w necie wyczytać co zabrać. Dziś było w miarę ciekawie bo zwiedzaliśmy sale porodową, przynajmniej nikt nie przynudzał ;) ale od czwartku znowu wykłady :/ no trudno jak już zaczęłam to już dokończę tę szkołę.
 
Cześć.
Nowaewa, ja właśnie chciałam chodzić na basen - ale niestety pierwszy raz jak się wybrałam spadłam ze schodów i skręciłam nogę. I teraz boję się sama chodzić, bo niestety na basenie jest mokro i ślisko. Teraz ćwiczę sobie w domu pozycję jogi dla ciężarnych, które pokazała nam położna. Fajnie jest, choć warto by ktoś był przy nas wtedy, na wszelki wypadek.
Agnella, mnie plecy bolały bardzo w pierwszym trymestrze ciąży, w drugim trochę się uspokoiło. Teraz wkraczamy w 3trymestr i jak na razie jest ok. Aż się zdziwiłam, bo przed ciążą miałam bardzo silne bóle, kilka razy rwę kulszową.
Męczy mnie za to okropna zgaga, normalnie w nocy spać nie mogę:(


na basenie trzeba uważać, bo faktycznie ślisko jest ,a w ciąży to już w ogóle trzeba na siebie chuchać ;) to jak ma cie kto pilnować to z druga osobą najlepiej ćwicz w domu :)
 
Cześć, w domu ćwiczę z mężem, tzn on mnie asekuruje gdy nie potrafię się podnieść:p:p
Po przykrych doświadczeniach wolę jak ktoś jest przy mnie.
Muszę jednak czekać do wieczora, aż wróci z pracy, bo rano jest ze mną tylko jeżyk.Który wlazł właśnie do kąta i nie chce wyjść, a ja nie mam jak się schylić by go zabrać. Trudno, niech tam siedzi.
Miłego dnia!
 
hej ja po połówkowych... i nie jest dobrze niestety... okazało sie, że oś serduszka żle ułożona pod za dżym kątem... za miesiąc mam znow ocenę serdszka i zobaczy co dalej będzie... nie ukrywam, że załamało mnie to
 
Gratulacje Marysia! Napisz cos wiecej w wolnej chwili, jak dzidzia i sobie radzisz, jak samopoczucie?

Aisha: tak, z tymi bolami plecow jakby ostatnio byly mniejsze, a juz jestem w drugim trymestrze, wiec to by sie zgadzalo. natomiast mdlosci sa nadal, chociaz niecodziennie...moze w koncu znikna calkiem :( Zauwazylam straszliwe parcie i apetyt na kuchnie polska ktorej od lat nie jem i nie gotuje procz niektorych zup i raz na pare miesiecy pierogow...te wszystkie orientalne przysmaki mojego meza ktore uwielbialam przed ciaza teraz niestety powoduja najwieksze mdlosci...niestety nie da sie ich wyrzucic z domu ani ograniczyc, moj maz z polskiej kuchni tylko zupy je niektore i dania bez wieprzowiny i wolowiny...a ja chce BITKI WOLOWE MOJEJ MAMY, buuuuu..:eek:.niestety nie umiem ich zrobic bo nigdy za nimi nie przepadalam, jak zreszta w ogole za miesem :( Moze mi zelaza brakuje :baffled:
 
Agnella2- hehe widzę że ciążę przechodzimy podobnie - ja też za mięsem nie przepadam, a teraz nie wyobrażam sobie nie zjeść szynki na śniadanie i bezmięsnego obiadu:p Organizm się tego domaga i tyle. Na początku drugiego trymestru miałam wciąż chcicę na żur z kiełbaską i kapustę zasmażaną z kotletem:p:p mąż szału ze mną dostawał na urlopie;)
Rurka, nie załamuj się, będziemy wszystkie trzymać kciuki aby było dobrze.
 
reklama
rurka bardzo mi szkoda, że się denerwujesz, ale wady serduszka można leczyć. Po to się robi te badania, aby działać jak najszybciej. Nie znam się na tym, ale mojej kuzynki córeczka urodziła się ponoć z wadą serduszka i jakąś dziurką a teraz ma 2 latka i samo się wszystko naprawiło. Wiem, że każda sytuacja i przypadek jest inny, ale trzeba być dobrej myśli. A na połówkowych to wyszło, czy jakieś specjalistyczne badania serduszka były np Echo serca?
pozdrawiam, trzymam kciuki i życzę spokoju.
 
Do góry