reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Paplanina

Ja się nie odzywam bo zaczełam chodzić na terapie zajęciową.W prawdzie dopiero od poniedziałku ale wcześniej znowu leżałam a potem załatwiałam ta terapie.....
 
reklama
Nie wiem czy Wy też tak macie, ale mi brakuje już słońca. Wczoraj po tygodniu wyszłam na spacer, bo u nas było tak nieprzyjemnie, a moje dzieci (odpukać) trzymają się w tych ciężkich czasach i szkoda mi było ryzykować choróbska. Teraz trochę cieplej, ale dla odmiany mnie i M wzięło. Najpierw jego gardło i katar, teraz ja wychodzę na prostą. Chcę wiosny!!!
 
No i zapeszyłam :-( Skończyłam pisać na BB, weszłam do Martyny żeby ją przykryć, a tu taki kaszel, że usiadłam. Przestraszyłam się, że jakieś zapalenie krtani i jak dostanie napadów duszności (od razu czarne scenariusze), ale noc minęła spokojnie. W sumie to kaszlnęła ze 3 razy. W poniedziałek pójdę do przychodni, bo już myślałam nad pogotowiem, ale gorączki wysokiej nie ma. Ledwo 37,5. Syropy mam. Będziemy walczyć. Teraz byle się Bartek uchował :sorry2:
 
Kasiu to ja mocno trzymam kciuki żeby Bartuś zdrowy był i Martynki też poważnie nie rozłozyło:tak::tak::tak:
 
Dzięki Bodziu:))):-D U mnie walentynki bez mojego Walentego który akurat pracował na dzień . A jak wrócił to od razu poszedł spać bo chory. Za to na walentynki przyjechała do mnie siostra w myśl że z małym dzieckiem i tak nie wyjdzie z chłopakiem się nigdzie zabawić, bo nie za bardzo ma córeczkę z kim zostawić, więc lepiej z siostra siedzieć. No i było bardzo wesoło :-DPoszalałyśmy trochę na śniegu,(czy u Was tez tak dużo napadało?) a potem z dziećmi na sali zabaw. I stwierdziłyśmy, że trzeba by sobie kupic kiedyś taki dmuchany duży zamek do skakania. Po prostu rewelacja:-D:-D:-DDo tego wielki basen z piłeczkami;-)A jak przeszedł wam piątek 13?? U mnie niestety od dwóch lat ciągle pechowy:baffled: Niewiem jak to jest, bo kiedys to był bardzo szczęśliwy. Dobrze że piatek 13 nie jest co tydzień:-D;-)
 
Jeszcze Wam opisze moja dzisiejsza rozmowę z Ola:happy:
Konrad spi juz trzecia godzine, mowie wiec do Oli: Czas go obudzic.
-Ja go obudze - mowi Ola i leci na lozko i zaczyna krzyczec: ijok pijok wstawaj, nie spij tyle!.
Tu dla wyjasnienia dodam ze jak Konrad sie urodzil to Ola nie umiala mowic Konrad wiec nazwala go Ijok, co teraz jest taka nasza rodzinna jego ksywka. Pijok to od tego ze caly dzien chodzi i cos popija:-D
Wracajac do budzenia Ola szarpie, go krzyczy mu nad uchem, ale Kondzio od urodzenia przyzwyczajony do ciezkich warunkow na sen nie reaguje:-pW koncu Ola zniechecona siada obok niego, bierze pusty kubek niekapek Konrada i stwierdza powaznie:
Wypil wszystko, on pije i pije i peknie i go nie bedzie.
Na co ja pytam sie czy nie bedzie jej przykro jak go nie bedzie.
Ola odpowiada ze nie
Dlaczego?-pytam
-Bo zrobisz mi z tata w brzuchu dwa nowe ijoki
Rozbroila mnie swoja logika:-D:-D:sorry2:
 
reklama
Super Patija :rofl2: Wesoła gromadka.
Mój Bartek też wychowywany w ciężkich warunkach. Tylko Martyna przyuważy, że oczka otworzył, to leci do mnie albo woła z pokoju "chodź, chodź, nie śpi, widzisz!"
 
Do góry