Kacha, kochana, tu nie da się nic na siłę..niestety.
Trzeba czekać czekać czekac i modlic sie, żeby żaden szpitalny syf nie przyplatał się do dziecka.
A nastaw sie na to - może być tak, ze będziecie juz na prostej do domu a jeszcze jakas infekcja szpitalna małego dopadnie.
Patryk urodził się w 27 tyg jako mały niezdolny do przezycia kurczaczek.. Przy takich maluchach, tak zawzięcie walczących o każdy oddech, o zycie, nic nie może iść szybko. Musi powolutku, stopniowo przybierac na wadze, żeby jego układ krążenia i oddechowy nie były za bardzo obciążane. To nie sztuka przelać dziecko, żeby ważyło 1800 ale za to nie bylo w stanie samodzielnie oddychać.. Musisz uzbroic sie w cierpliwość.. Wiele z naszych dzieci wisiało na rurach koszmarnie długo.. Doskonale rozumiemy Twój strach i niepewność. Ty jednak musisz miec siłę i wierzyć w syna. Pamiętaj, że przed Wami naprawdę długa droga, nie możesz się spalic na jej początku.
Tu zawsze możesz liczyć na wsparcie, rade, zrozumienie i życzliwe słowo.
Ps. Spytaj lekarzy, czy Patryk miał wylewy dokomorowe i czy została juz stwierdzona retinopatia. Jeśli wylewy to którego stopnia. Spytaj czy mały ma stwierdzona dysplazje oskrzelowo-płucną.