reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pazdziernikowe dzieciaczki 2007

MUSZYNIA - oby synus szybko doszedl do siebie, no i zebys Ty sie nie rozchorowala!! A mnie tez cos lapie, mam nadzieje ze rozejdzie sie po kosciach i ze mlody sie nie zarazi. Oj niech bedzie juz wiosna, chociaz moj Kuba lapie zawsze w maju angine, ma to chyba po mnie - ja do konca studiow latem chorowalam na angine! U nas dzis wieje, cos blizej nieokreslonego saczy sie z nieba, wiec nie mam zamiaru nosa z domu wystawiac. Na szczescie mezus ma urlop, wiec przelecial sie po sklepach i zakupki na weekend juz mam zrobione :) AKWARELKA - fakt ze Kubala sie ostro rozgadal! I to z dnia na dzien. Wczesniej tez ladnie mowil, ale teraz to buduje takie zdania ze z mezem sami sie dziwimy. Niestety lapie tez slowa ktorych nie powinien ;). Niestety nadal mowi o sobie w formie zenskiej! Zawsze zwracam mu uwage ze tak nie mowi, a on sie poprawia, mysle ze terz to juz kwestia czasu, az przestanie gadac jak baba! A co do zakupow, to przy dluzszym pobycie w sklepie marudzil i krecil sie (mimo przekasek, zabawek, ksiazeczek itp) wiec albo jechalismy sami a mlody zostawal z moja mama, albo jedno z nas mialo misje specjalna. Ale ostatnio robilismy zakupy i to dluzsze, w kilku sklepach i Kuba byl bardzo grzeczny. Ladnie chodzil za raczke, pomagal wkladac zakupy do wozka, nie uciekal i nie marudzil! Ta zmiana akurat bardzo mi sie podoba.Ale epopeja mi wyszla! Milego dnia i duzo zdrowka!
 
reklama
AKWARELKA - troche na literki chyba za wczesnie co? Chociaz sa pewnie i tacy rodzice co nie podzielaja mojego zdania. Moj mlody ma pelno literek (takie co byly w danonkach) i przyczepiamy je sobie czasami na kaloryfer (jedyny minus lodowek zabudowanych - nie da sie pierwszego obrazka przyczepic na magnes). Wtedy ja mu mowie jaka to litera i jaki wyraz sie tak zaczyna (czesto powtarza literki), ukladamy te same literki jedna pod druga. Ale jestem pewna ze to tylko zabawa a nie nauka, wydaje mi sie ze jest za maly. Co do innych - rozroznia ksztalty (juz dosc dlugo): kolo, kliklat (trojkat :)), i jakos dziwnie kwadrat - nauczyl sie podczas wkladania przez otworki drewnianych klockow do wiaderka. Pozniej mu je rysowalam i tez rozpoznawal, a kiedys ulozyl jakos raczki i wyszedl mu trojkat i tez to zauwazyl, wiec tu jestem pewna ze je odroznia. Co do liczenia to zawsze sie buntuje - nie chce sie uczyc i smieje sie z niego ze matematyk to on nie bedzie. Jak cos sobie liczymy, tzn ja, to czasami na zmiane cos mu wychodzi ja mowie siedem a on osiem, dziewiec i dzieciec (widac te mu ladnie brzmia). Potrafi powiedziec ze czegos jest 1,2 lub 3 sztuki, wiecej juz nie. Jak mowie daj mi dwie klamerki to tyle da, jedna herbate to tez kapuje o co chodzi. Potrafi tez wierszyki (z lekkimi podpowiedziami), wczoraj nauczyl sie piosenki "mydlo wszystko umyje...", wiekszosc wierszykow z ksiazeczek mowimy na zmiane. A czasami jak sie bawi np karetka albo innym samochodem to mowi kawalek wierszyka odpowiedni do samochodu np "ija, ija co dzieje, karetka szaleje, do chorego, dalej dalej". Oczywiscie dalej gada jak baba, i nie uzywa "sie". Ale spoko wazne ze sie dogadujemy. Ostatnio nawet jak wie ze cos przeskrobal to sam na kare idzie do swojego pokoju, a pozniej wraca i mowi "przepraszam" albo "nie chcialam"! A... i zamiast literki "l" czesto mowi "r" (ostatnio do meza mowi "tato wywar" a ten sie zdiwil co to za kucharz mu rosnie, tylko ze to bylo "wywal" wiec sie nie dogadali). Niestety jesli chodzi o rysowanie to total beztalecie! Kolka, kreski, bazgroly to owszem ale takie cuda jak glowonogi to niestety nie. Teraz kupuje mu "piersze kolorowanki" - proste rysunki z bardzo grubymi liniami i kolorujemy sobie, calkiem niezle mu to idzie. Uff znowu epopeja.
 
Ostatnia edycja:
HEJKA:-)
AKWARELKA u mne synek "uczy"się literek w laptopie takim edukacyjnym:tak:powtarza je bardzo ładnie i np.czasami zasiada do naszego kompa(jak jest wyłaczony)a gównie po to aby na klawiaturze sobie klikać i mówić literki lub książe weźmie i sobie paluszkami pokazuje mówiac literki:tak:a liczyć to dzięki bajce na mini mini"Świat Elmo" i tam liczy się w tej bajce to synek sobie tak powtarza liczy tylko to tam wogóle niewymawia liczb tylko tak po swojemu ale liczy się motywacja:-)
EFIKA a co do mówienie bo "babsku"twojego synk to jak mówisz przejdzie mu a myśle że taką mowe podłapał bo np.ty tak mówisz a że synek podłapuje to co starszy mówi a pewnie większość czasu jest z tobą to dlatego(moge się mylić ale tak myśle):tak:

Mój synek wszystko rozumie i wie co podać jak ja się spytam o coś to wie o co i pomaga mi dużo itd.ale gadać to słabo ale wiem ze przyjdzie na niego czas tak samo było z nocnikiem musi poprostu być ta chwila i już:tak:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Myszuniu gratuluje coreczki :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
 

Załączniki

  • Gratuluje coreczki.jpg
    Gratuluje coreczki.jpg
    37,4 KB · Wyświetleń: 31
reklama
Do góry