Rysica
Mama Szymusia i Monisi :)
Witam, szukałam wątku na temat, ale było tylko o płaczu od kolek, więc to nie to.
Mój synek ma 8,5 m-ca, we wrześniu idzie do żłobka, i martwi mnie bardzo jedna rzecz. On jest bardzo wrażliwy na dźwięki, słyszy wszystko nawet najmniejszy szelest, są dźwięki na które reaguje płaczem.
Np odgłos muczenia krowy :/ ale to jest mały pikuś. Najgorsze jest to, że płacze za każdym razem gdy słyszy dźwięki wydobywane przez inne dzieci, nie ważne czy to płacz, śmiech czy pisk radości, i nie ważne czy jest to ciche czy głośne, zaczyna wtedy histerycznie płakać. Jednak w ogóle nie przeszkadza mu np wycie odkurzacza, suszarki do włosów, sygnał jadącej straży pożarnej, miauczenie kota, a szczekanie psa już tak...
nie mam pojęcia co z tym zrobić... I boję się co to będzie w żłobku... Jest przyzwyczajony do zostawania z innymi niż ja osobami bo ja pracuję i studiuję i raz jest z nim mąż (całe 4 dni w tyg w które ja pracuję) w weekendy dziadkowie, więc jak pozna panie w żłobku to raczej problemu nie będzie (raczej...). Ale martwi mnie ten płacz na dźwięki jakie wydaje dziecko...
Szczerze - nie mam pojęcia co zrobić, aby to zmienić. Ktoś tak miał? jakieś rady?
Mój synek ma 8,5 m-ca, we wrześniu idzie do żłobka, i martwi mnie bardzo jedna rzecz. On jest bardzo wrażliwy na dźwięki, słyszy wszystko nawet najmniejszy szelest, są dźwięki na które reaguje płaczem.
Np odgłos muczenia krowy :/ ale to jest mały pikuś. Najgorsze jest to, że płacze za każdym razem gdy słyszy dźwięki wydobywane przez inne dzieci, nie ważne czy to płacz, śmiech czy pisk radości, i nie ważne czy jest to ciche czy głośne, zaczyna wtedy histerycznie płakać. Jednak w ogóle nie przeszkadza mu np wycie odkurzacza, suszarki do włosów, sygnał jadącej straży pożarnej, miauczenie kota, a szczekanie psa już tak...
nie mam pojęcia co z tym zrobić... I boję się co to będzie w żłobku... Jest przyzwyczajony do zostawania z innymi niż ja osobami bo ja pracuję i studiuję i raz jest z nim mąż (całe 4 dni w tyg w które ja pracuję) w weekendy dziadkowie, więc jak pozna panie w żłobku to raczej problemu nie będzie (raczej...). Ale martwi mnie ten płacz na dźwięki jakie wydaje dziecko...
Szczerze - nie mam pojęcia co zrobić, aby to zmienić. Ktoś tak miał? jakieś rady?