reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

ardzesh u nas z pasowaniem było identycznie- impreza wewnętrzna. Ale dostaliśmy zdjęcia na maila, więc przynajmniej sobie pooglądalam jak było,bo na opowieści nie miałam co liczyć :sorry:. Jak tylko się pytam: co tam dziś w przedszkolu, to Bart odpowiada że dobrze, a jak pytam o coś więcej to już się nic nie dowiem :eek:. No ale na szczęście jestem w stanie pogadać z paniami, które się dzieciakami zajmują i wejść do sali gdzie się bawią.. Aaaa no i Bart też był ostatnio pierwszy raz w kinie na Żółwiku Sammym 2 i najbardziej mu się podobało to, że dostał worek żelków i je namiętnie pałaszował :-D. Za to bajka troche przydługawa i pod koniec mu się już nudziło:sorry:.

Ewelink no nasze dzieciaki to już takie "dorosłe" istotki, a jeszcze niedawno tak bardzo nas potrzebowały.. Ja też życze czegoś własnego !:-)


Aaaa Adzesh ​wolałabyś chłopca czy dziewczynkę?
 
reklama
hooba - nie wiem :) z jednej strony dziewczynkę, z drugiej strony chłopca... :p jedno jest pewne, chcę żeby było zdrowe! a z płcią - cokolwiek tam noszę i tak będziemy kochać ponad wszystko :)
Mila chce siostrzyczkę i nie chce słyszeć o braciszku :p
a coś mi mówi, że będzie chłopiec (bo z Milą starałam się przez rok i jakoś się nie udawało, a teraz jeden strzał i bach! zaciążyłam... ) ale chłopca trochę się boję przyszłościowo... pseudo kibole, jakieś tam inne subkultury... narkotyki.... no boję się chłopca i tyle. Co prawda dziewczynki też są narażone na wiele czynników podobnych... ale z dziewczynką można jakoś porozmawiać...
 
ewelinka, więc życzę czegoś własnego! Jak ty wytrzymujesz z teściami? żyjecie w zgodzie? ja nie zdecydowałabym się na życie z teściami... pracowałam z nimi kilka lat i było źleee, więc nie wyobrażam sobie mieszkać z nimi. Nawet jeśli żyjecie w zgodzie, to i tak Wam nie zazdroszczę...
kiedyś pisałam, że z teściową mam delikatnie mówiąc nienajlepsze stosunki:wściekła/y:..ale wyjścia nie było..teraz jak mieszkamy razem jest jeszcze gorzej..także marzę tylko o jednym..żeby się wyprowadzić:sorry:

ewelinka, a ty bylas na tym pasowaniu? Moja Mila chodzi do prywatnego przedszkola... niedawno miała pasowanie, kazali mi ją elegancko ubrać więc pytam panie, czy rodzice też mogą przyjść, a ona, że nie. Impreza wewnętrzna, ale Dyrektorka będzie robić foty i wywiesi je.... Pytam co będzie w programie a babka mi mówi, że nie może powiedzieć, bo to wielka niespodzianka :szok::wściekła/y: Odebrałam młodą i oczywiście nic mi nie powiedziała jak było... (nigdy nic nie powie jak było) później Mila uziemiła się na 3 tygodnie w domu więc jak wróciłyśmy do przedszkola to zdjęć już (albo wcale) ich nie było...
Dodatkowo w ogóle nie widuje przedszkolanek z grupy Mili. W szatki odbierają je Panie ze starszych grup, jak po mnią przychodzę to też są tylko Panie ze starszych grup więc nie mogą mi udzielić informacji, czy Milena coś zjadła... czy była grzeczna... Kompletnie NIC nie wiem. Zaczyna mnie to wkurzać na maxa, bo nawet nie wiem jak wygląda jej przedszkolanka!!!!
I durne robienie TAJEMNICY z pasowania... wielka mi tajemnica!

no u nas Pasowanie na Przedszkolaka to była wielka impreza:-) rodzice zostali zaproszeni mogli przyjść też dziadkowie..dzieciaki miały super występ..był apel..dzieci dostały upominki..był taki Pan, który pokazywał dzieciom różne doświadczenia na ciekłym azocie(robił chmury..zamrażał kwiatki..ogólnie bardzo interesująca sprawa)..dzieciaki patrzyły na niego jak zaczarowane..rodzice przygotowali poczęstunek (kawa, ciasto)..razem z dziećmi i wychowawcami siedzieliśmy przy stole i dyskutowaliśmy na różne tematy:tak: muszę przyznać, że jestem z przedszkola bardzo zadowolona..wszystkie sprawy są na bieżąco omawiane z rodzicami..dyrektorka nie robi nic bez naszej wiedzy i zgody..z wychowawcami rozmawiamy codziennie rano jak przyprowadzamy dzieci potem jak odbieramy Pani mówi czy dzieci były grzeczne (codziennie dostają buźki..albo uśmiechnięte albo kwaśne miny- Blanka jeszcze nigdy nie miała kwaśnej:)), czy zjadły obiad..itd..a Blanki wychowawczyni jest stworzona do pracy w przedszkolu:) świetna babka..ma super kontakt z dziećmi..pogada z każdym rodzicem..dodam jeszcze, że Blanka chodzi do przedszkola publicznego..
 
ardzesh hooba faktycznie dziwne zasady w tym przedszkolu :eek: zwlaszcza ze macie prywate to tym bardziej dostep rodzica do dzieci powinien byc a nie jakies tajemnice. cos takiego zawsze mi sie nie podba :crazy: Jakby chcieli cos ukryc :-(


ewelinka doskonale rozumiem Twoje odczucia bo ja to czulam juz jak Maciek mial 2 lata i stawal sie wlasnie samodzielny. Marzyl mi sie maly czlowiek ktorym bym mogla sie opiekowac... i sie pojawil ;-) Kurcze szkoda ze te dzieciaki tak szybko rosna.
Jak patrze teraz na Macka to juz mam nierwaz wrazenie ze to calkiem dorosle dziecko :sorry:



ardzesh
a znow ja w swoim odczuciu bardziej balabym sie o dziewczynke :-) Tzn nie chodzi mi o kwestie dobrego wychowania ale bezpieczenstwo wlasnie.... Ze ktos na nia napadnie - dziewczynki sa slabsze. Ze mi jako nastolatka zaciazy - wtedy wszystko na glowie rodzicow. No i tak jak widze po sasadach to dziewczynki potrafia byc o wiele bardziej problemowe niz chlopcy. Przynajmniej tutaj na osiedlu takie młode podlotki to wcale nie jakies damy tylko straszne łobuziary :eek: az m szczena opada jak widze co robia... no ale pewnie to nie od plci zalezy. kazde dziecko moze wpasc w zle towarzystwo a wtedy... kicha :-(
a jak chodzi o dogadywanie sie to matke z synem też łaczy szczególna więż ;) Tak jka corke z ojcem ;)
 
Ardzesh ja mam podobne odczucia jak Nimfi, wydaję mi się że generalnie faceci są mniej skomplikowani i że jest im łatwiej w życiu :-). Także życzę Ci przede wszystkim zdrowego dzieciątka !

Nimfi ja jestem zadowolona z przedszkola;-), zawsze mogę przyjść i zobaczyć co robi Bart,nikt nie robi z tego tajemnicy. Dziś np. oglądałam jak ćwiczą na rytmice :-).

A tak jeszcze w kwestii dzieci,to niemowlaczki faktycznie są kochane, ale powiem Wam szczerze że u nas głównym motywem posiadania kolejnego dziecka było to żeby Bart miał rodzeństwo :zawstydzona/y:.
 
No to zaczynam panikować....

1,5 tyg temu moja mama odbierała Milę z przedszkola - Pani oznajmiła że panuje ospa. Więc na wszelki wypadek Mila już nie chodziła do przedszkola, bo ja nigdy ospy nie miałam, a w ciąży jest cholernie niebezpieczna.
Więc prawie 2 tygodnie żyłam w nadziei, że Mile to ominie, a jednak wczoraj wyszedł jeden bąbel a dzisiaj następnych kilka.
Lekarz potwierdził - ospa :( dzisiaj zrobiłam badanie na przeciwciała, ale wyniki za 2 tygodnie :( a ludzka psychika działa tak, że mnie wszystko!! swędzi. wszędzie wyczuwam bąble u siebie.... chociaż mąż mówi, że tam nic nie ma...
pocieszenie takie, że to 15 tydzien więc niby bezpieczniej niż w I trymestrze, ale i tak się boję...
 
hej kobitki

Ardzesh gratulację -co do ospy......jest bardzo zaraźliwa...rok temu myslałam że Olę tez ominie......dostała jako ostatnia....mimo ze tez nie chodziła ale zdązyła sie załapać niestety.....nie jest powiadziene że ty złapiesz bo dorosli mają większą odpornośc niz dzieci...ale moze powinnas sie jakos odizolować na wypadek wszelki? Os[pa zaraz dopoki sa surowicze strupki czyli moze wysypywac przez tydzien...U ans trwało to mega krotko i malutko babelków bylo.
Ola byla od poczatku na Heviranie i mojej kolezanki córka tez i tez łatwo przechodzila- zero swedzenia i goraczki......a wy co dostaliscie? Czy ty sie nie mozesz jakims antywirusem zabezpieczyc? 'co mówi lekarz?

Na pocieszenie Ci powiem że z Domkiem w 7 tyg. ciązy miałam styxcznosc z różyczka ( a rózyczki nie miałam) i nie złapałam....a byklam chora ze strachu!


Agniesia- gratki.....super miec trójeczkę....ja tez bym chciała ale za małe mieszkanie i ciąze wspominam koszmarnie zwłaszcza poczatek...

U nas Ola jest teraz okropna....marudzi, jęczy , złosci się i jest jakas zbuntowana.....mam nadzieję zże to przejsciowe....bo czasem to mam ochote otworzyc dzrzwi i......pobiec prosto przed siebie :eek:
 
Dostała syrop NEOSINE i Vratizolin do smarowania. Wczoraj wieczorem/dzisiaj rano jeden bąbel a dziś wieczorem już ze 30... i chyba jeszcze nie koniec :< ale brak gorączki i jakoś mało się drapie (tylko odrobinę) a mnie swędzi wszystko!
 
reklama
a to chyba tez przeciwwirusowy...u nas to naprawde jakby ospy nie było...
Ardesh no trzymamy kciuki....mam nadzieje że nie załapiesz...
 
Do góry