reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

ardzesh zdrowka dla malej! Mama nadzieje ze ciebie ominie chorowanie :tak: jak masz wyniki za 2 tyg to do tego czasu pewnie bedziesz widziala czy cos ci sie rozwinie czy nie...
 
reklama
ardzesh łączę się w bólu.U nas też ospa. Bart przeszedł spoko - niewiele go wysypało,nic mu nie dokuczało, był w świetnym nastroju. Za to teraz z Szymonem to jest jakiś koszmar - nie śpi, płacze ciągle,boli go, swędzi, jest tak masakrycznie wysypany, że twarzy nie widać spod talku do smarowania. Noce tragiczne.. ale na szczęście apogeum mamy za sobą i chyba idzie ku lepszemu ( dziś 5 dzień po wysypie).. mam nadzieję że do świąt się wykurujemy. A w ciąży to słyszałam że niezbyt fajnie zachorować więc trzymam kciuki żeby Cię nie dopadło. Dzwoniłaś do gina? Może on coś poradzi... Jakbym wiedziała że tak to może wyglądać to bez wahania bym zaszczepiła dzieciaki na ospę, ale oczywiście wszyscy mówili że: a co tam ospa, im młodsze dzieci tym łagodniej przechodzą... no i mam :/ no i Bart oczywiście z przedszkola przywlókł, ale w momencie kiedy się dowiedziałam że panuje ospa, to i tak już z głowy było.. Ardzesh zdrówka dla Mili i dla Ciebie !! Oby szybko jej minęło a Ciebie nie dopadło..
 
hooba no to współczuję...
Mili wyskoczyła w osatnią niedzielę JEDNA krosta, a w ponidziałek popołudniu cała już była w krostach... na następny dzień to już ich było tyle, że ciężko znależć centymetr ciała bez bąbla (poza nogami, tam jest ich znacznie mniej) Ale najbardziej mnie przeraziło jak zobaczyłam 8 bąbli przy odbycie i jakieś 8 na wargach sromowych... nawet nie wiedziałam czym mogę je posmarować żeby złagodzić ból i swędzenie... na buzi, włosach i ustach posmarowałam ją fioletem, a reszta ciała pudrem w kremie... i po jednym dniu fiotetu na buzi (chociaż wygląda to strasznie!) to już miała strupy, a reszta ciała to wciąż bąble więc dzisiaj już jest cała fioletowa (od głowy po stopy) no i oczywiście wszystkie ubrania... pościel... wszystko :p ale fiolet działa jakoś szyciej, bo przed fioletem używałam jakiejś maści i nie było takich efektów.
Mnie na razie nic nie wyskakuje... a od wczoraj wzielam L4 i jutro ide do gina (po to L4, ale juz z nim gadalam przez telefon...)
jestem delikatnie przerażona fioletową Milą... bo ten fiolet nie schodzi... skóra to jeszcze pikuś... ale włosy?! znacie coś co można użyć do zmycia fioletu? :) słyszałam że pomocny jest spirytus salicynowy... ale jeszcze go nie kupiłam. Działa on? znacie coś jeszcze? :)
hooba - swoją drogą mnie się wydaje, że młodej co chwila wyskakuje jakiś nowy bąbel. ja myślała, że jest jeden wysyp i koniec... jak długo pojawiają się nowe?!
 
Adzesh Szymon całe dupsko i siusiaka ma w fiolecie - przykaz doktorki. Buzię i co większe kropy też ma fioletowe, także wygląda tragicznie ;-), ale na razie i tak nie wychodzimy nigdzie więc nie będę się tym przejmować. Z tego co patrze to Sz już nie wyłażą nowe kropy, ale i tak ich ma ogromną ilość, no i robią się już strupy. Dziś nocka minęła przyzwoicie także jestem pełna nadziei, że najgorsze za nami. A fiolet na pewno się zmyje wodą, tylko po paru myciach ;-).
 
no to Mila wygląda tak samo :))) tylko teraz nie tylko twarz i głowa - ale całe ciało na fioletowo :)))
a jeszcze jedno - hooba można kąpać dziecko w trakcie ospy? mój mąż był z Milą u pediatry i oczywiście nie zapytał... pytałam znajomej to powiedziała że nie wolno, bo woda może roznieść krosty... a jak czytałam w necie to jedno mówią, że tak, inni, że nie. Ale np gdyby zrobić kąpiel w nadmanganie potasu... zmyć resztkę tych maści i kremów i naożyć nową, świeżą warstwę... :) bo takie nakładanie jednej warstwy na drugą jakoś mi się nie uśmiecha... :)
 
Ardzesh ja Bartowi robiłam prysznic, jak się zrobiły strupy to dodatkowo myłam szarym mydłem delikatnie, po czym polewałam różową wodą z nadmanganianem i smarowałam dopiero. Głowę umyłam mu przez 2 tygodnie ze 4 razy, ale po kąpaniu od razu wysuszyłam, żeby się nie przeziębił, no i łazienka na full dogrzana żeby mu zimno nie było. Z Szymonem tak samo robię, ale zamiast prysznica polewam go konewką, bo się boi wody pod ciśnieniem ;) i troszkę jednak staram się go zmywać bo konewka nie zmywa tej białej mazi :/

Aaaa no i odnośnie tego roznoszenia w wodzie - to postanowiłam nie kąpać Szymona przez pierwsze dwa dni wychodzenia krost i go obsypało od stóp do głów także moim zdaniem nie ma reguły.
 
Ardzesh ja tez kąpałam w nadmanganianie ...bo incazej cholernie bedzie swędZiało ....u nas lekarka kazała kąpać.
Tylko trzeba dbać aby nie namoczyc strupków czyli szybka kapiel i nie trzeć.

ale Ola brała ten lek antywirusowo i naprawde prawie nie miała krostek....dlatego wiem, że ten Heviran to cuda działa ale musi byc podany od razu w piorunujacej dawce -od 1 strupka....wspólczuje wam..
 
Będę mieć syna :))) tak na 90%

Ku niezadowoleniu Mileny :) to dzisiejszy news :)

Wczoraj wykąpałam młodą w nadmanganianie i było ok. ale włosów jeszcze nie myłam więc chyba dzisiaj to zrobię... bo nawet ich uczesać nie potrafię, bo posklejały się i pokołtuniły od tych wszystkich maści.. dzięki dziewczyny.


Agniesia - a ty już wiesz co tam nosisz pod serduchem?
 
ardzesh :) no i super i oby chłop pozostal chłopem już do samego porodu :) a agniesia chyba też bedzie mieć chłopa tym razem :) cos pisała :) ale nie wiem czy nic sie nie zmieniło :) NO I ZDRÓWKA DUŻO DLA WAS
 
reklama
Do góry