reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy "ciężarówek" i nie tylko

Witajcie :)
Po dlugiej przerwie :)

Ayni ogromne Gratulacje :)
Kolejne z wrzesnia, super, sie wam udalo :*

Czytalam was troche ale jakos nie mialam jak napisac, laptop padl, komputer wieczorami zajety przez mojego, telefon mi padl... eh.

Dzisiaj bylismy na kontroli w CB wkoncu bo juz myslalam ze o nas zapomnieli :)

Naszczescie wszystko w porzadku, Alex rosnie zdrowo, mierzy 86,5 cm i 12,7 kg :)

Wypelnialismy tez formularz do psz jesli bede chciala go poslac to one wysla go od siebie.


Olinkaa co do mowy, to u nas tez roznie z nia, a dzisiaj jeszcze uslyszalam ze jak mowi wiecej niz trzy slowa to bardzo dobrze.

Moj mowi tylko mama,tata, baba, tci, (kot) idzie, gdzie, trzy, szesc, daj, tu, tyle z takich ktore wymawia ladnie, reszte po swojemu przekreca :)

Tez jest szalony strasznie, gdyby bylo ich dwuch to ciezkie zycie :D

Broi strasznie, opanowal wchodzenie na stol i krzesla, a takze wozke, ubiera i rozbiera sie sam, wyciaga mleko z lodowki jak chce mleka :) bardzo duzo rozumie, poda wszystko o co go poprosisz.
i uwielbia zabawe z dziecimi, nie mozna go potem wyciagnac do domu :)

Smoczka juz od swiat nie uzywamy :) rozgryzl go i potem mu nie pasowal,wyrzucil do smieci i koniec, nawet placzu nie bylo.

teraz musze sie wziasc za nocniczek, i go uczyc choc on bardziej woli kibelek :D
 
reklama
Dzień dobry.
Umieram przez potworny ból głowy.....................................................żyć się odechciewa.

Ayni widze suwaczek! Gratulacje :-)

berni w końcu się zjawiłaś. My jeszcze wizyty w cb nie mieliśmy. Na razie czekamy. A Aleks to faktycznie duży chłop. Waga imponująca. Moja Mała też co nieco mówi, a najwięcej do powiedzenia ma wtedy jak trzeba kłaść się spać. Na razie przeżywa fascynacje dziećmi, psami , kotami....Nauke siadania na nocnik już rozpoczeliśmy, ale ciężko jest. Nie chce siadać i omija go szerokim łukiem, a jak chodzi bez pampersa to w ogóle do niego nie podchodzi. Mam nadzieje, że jej przejdzie a awersja do nocnika.....

Karol wczoraj był pierwszy raz u logopedy i był bardzo dzielny:-)

Miłego dnia:-)
 
Ayni artykuły na pewno przeczytam i dziękuje ;-) i gratuluje bo widzę suwaczek już jest, że bobo będzie!:-)

Witaj, dziekuje , widze, ze pierwsza zauwazylas :)
Witajcie :)
Po dlugiej przerwie :)

Ayni ogromne Gratulacje :)
Kolejne z wrzesnia, super, sie wam udalo :*
Naszczescie wszystko w porzadku, Alex rosnie zdrowo, mierzy 86,5 cm i 12,7 kg :)
Wypelnialismy tez formularz do psz jesli bede chciala go poslac to one wysla go od siebie.
Olinkaa co do mowy, to u nas tez roznie z nia, a dzisiaj jeszcze uslyszalam ze jak mowi wiecej niz trzy slowa to bardzo dobrze.
Moj mowi tylko mama,tata, baba, tci, (kot) idzie, gdzie, trzy, szesc, daj, tu, tyle z takich ktore wymawia ladnie, reszte po swojemu przekreca :)
Tez jest szalony strasznie, gdyby bylo ich dwuch to ciezkie zycie :D
Broi strasznie, opanowal wchodzenie na stol i krzesla, a takze wozke, ubiera i rozbiera sie sam, wyciaga mleko z lodowki jak chce mleka :) bardzo duzo rozumie, poda wszystko o co go poprosisz.
i uwielbia zabawe z dziecimi, nie mozna go potem wyciagnac do domu :)
Smoczka juz od swiat nie uzywamy :) rozgryzl go i potem mu nie pasowal,wyrzucil do smieci i koniec, nawet placzu nie bylo.
teraz musze sie wziasc za nocniczek, i go uczyc choc on bardziej woli kibelek :D
Dzieki Berniaku, myslalam o tobie, czemu sie nie odzywasz, ale pomyslalam, ze moze masz swoja paczke i nas olalas :p zastanawialam sie czy nadal w Holandii urzedujesz czy juz wyjechaliscie itd. Ciesza mnie postepy Alexa, ale przerazaja jednoczesnie, bo jak moj zacznie niebawem otwierac lodowke to dopiero bedzie. Fajnie, ze sie pozbyliscie smoka i macie to z glowy, teraz nas czeka wspolnie odpieluchowanie. Masz jakies pomysly? Ja myslalam zeby czekac az sie cieplo zrobi, zwinac dywan i puszczac bez majtek. Moj nienawidzi nocnika, nie usiedzi tam ani pol minuty, ale powoli zaczyna mowic ze zrobil kupe, wiec ciesze sie, ze robi sie swiadomy.
No i ja mojego standardowo wykorzystuje : przynies mamie pilota, zapal swiatlo, wyrzuc do kosza , a kochany synus slucha mamy :-)
Dzień dobry.
Umieram przez potworny ból głowy.....................................................żyć się odechciewa.
Ayni widze suwaczek! Gratulacje :-)

berni w końcu się zjawiłaś. My jeszcze wizyty w cb nie mieliśmy. Na razie czekamy. A Aleks to faktycznie duży chłop. Waga imponująca. Moja Mała też co nieco mówi, a najwięcej do powiedzenia ma wtedy jak trzeba kłaść się spać. Na razie przeżywa fascynacje dziećmi, psami , kotami....Nauke siadania na nocnik już rozpoczeliśmy, ale ciężko jest. Nie chce siadać i omija go szerokim łukiem, a jak chodzi bez pampersa to w ogóle do niego nie podchodzi. Mam nadzieje, że jej przejdzie a awersja do nocnika.....
Karol wczoraj był pierwszy raz u logopedy i był bardzo dzielny:-)
Miłego dnia:-)

dziekuje, i wspolczuje Twoich migren, ja dzis tez dzien mialam jakis do dupy, poryczalam sie mezowi w koszule, bo mi juz brzuch wydelo, masakra jakas.

No i jak widzicie kochane udalo sie, bardzo szybko, nawet sie nie rozpedzilismy ze starankami, szybkie Bille jestesmy. Nasza Kasia kupila mi test, bo sie @ spozniala i od razu krechy. No i fajnie bylo znow zadzwonic do moich kochanych poloznych, fajnie, ze nas pamietaja :)
Adasia czeka mnostwo zmian od wrzesnia, nie dosc ze PSZ, to nowe , doroslejsze lozko, brat lub siostra i jeszcze to odpieluchowanie. Oby wszystko dobrze poszlo :tak:

a z dzieckiem moim sily czasem nie mam, bo wlazi mi w takie miejsca, ze tez sie nie boi cholera mala :eek:
 
Madi, Migreny to,to czego nie znosze a ostanio tez mnie lapia, albo sama sobie wkrecam...
Swiruje juz bo nie moge pracy znajsc, bylam pytac w tylu miejscach ze az sie odechciewa.. jeden kazal przyjsc w marcu moze cos bedzie dla mnie mial a gdzie jeszcze do marca :O

Ayni, popisalam troche na "mamy z kanady" dowiedzialam sie czego chcialam i o was nie zapomnialam, :)

Jeszcze nie wyjechalismy, i niewiem jak to sie wszystko potoczy, moj jest nastawiony :D okaze sie wszystko w swoim czasie :)

Co do tego odpieluchowania to ja nawet niewiem jak sie za to zabrac, niekiedy zrobi siku na kibelku, nocnik jest dla niego straszny :D

Sam sciaga sobie spodnie, rozpina pampersa, sika na podloge (dobrze ze nie ma dywanu) :D i zaklada spodnie :D:-D
oczywiscie juz bez pampersa.

tez mysle zeby lepiej bylo by zaczac jak zrobi sie ciut cieplej, ale niewiem jak bede stala z czasem, bo jesli uda sie cos znajsc do pracy to odrazu ruszam, mam dosc siedzenia w domu. :)
czas wyjsc do ludzi bo dziczeje :p
 
Powiem Wam, ze osoby z mojej rodziny, które nadal są w Nl, mają już podjęta decyzje o wyjeździe do DE. Po 7 latach pracy, zaczeli robić im pod górkę i powiedzieli koniec. Mi, jak się staż skończy i odpracuje 3 zakontraktowane miesiące, to biorę Majkę i jade do męża do Niemiec. Czasem mi tęskni za Nl, ale jak słucham, jakie mają tam problemy nasi najbliżsi, to nie żałuje wyjazdu.
 
Powiem Wam, ze osoby z mojej rodziny, które nadal są w Nl, mają już podjęta decyzje o wyjeździe do DE. Po 7 latach pracy, zaczeli robić im pod górkę i powiedzieli koniec. Mi, jak się staż skończy i odpracuje 3 zakontraktowane miesiące, to biorę Majkę i jade do męża do Niemiec. Czasem mi tęskni za Nl, ale jak słucham, jakie mają tam problemy nasi najbliżsi, to nie żałuje wyjazdu.

Wszedzie dobrze, gdzie nas nie ma. W weekend byla u mnie mama, ktora jak wiesz mieszka w Niemczech, no i tak zeszlo na temat zasilkow dla dzieci, to wyobraz sobie, ze ona juz od kilku miesiecy czeka na decyzje i wyplate zasilku na dziecko, ktory jej sie prawnie nalezy, a do tej pory zalega kilkadziesiat tysiecy nierozpatrzonych wnioskow, bo familiekassa otworzyla w jakiejs pipidowie specjalny oddzial tylko dla dzieci auslanderow gdzie pracuja az 3 osoby. To jest jazda. Ci co mieli wczesniej wnioski zlozone w lokalnych kasach maja spokoj, ale Ci nowi za kolorowo nie maja, czekaja i nie wiadomo kiedy sie doczekaja. Nikt sobie z tego tytulu nie robi zadnych problemow.

Mysle ze mieszkajac gdziekolwiek mozna by znalezc duuuze pole po narzekan, zaczynajac juz od Polski, bo to kraj absurdow nad absurdy, nawet odpowiedz jaka dostalam na skarge jest tak glupia, ze az smieszna. W NL czasem az sie z mezem smiejemy z pewnych sytuacji, na samo haslo storing wlos sie jezy na glowie, ale mam wrazenie, ze tu wiele rzeczy da sie zalatwic jesli sie wie jak.

Bernadetka, a gdzie do Kanady ruszacie? Alberta, Qubec? Duzo kasy pewnie musicie miec uzbierane, co? Moj maz raz wypalil z ta Kanada, bo on francusko jezyczny, to mu powiedzialam, zeby sie opamietal :-D gdzie on mnie tam do zimna ciagnie. Zimno, ciemno i do domu daleko. Ale zdjecia chetnie poogladam w necie, napisz gdzie sie wybieracie.
 
Dokladnie, wszedzie dobrze gdzie nas nie ma, ja na ta chwile nie wyobrazam sobie zycia w polsce, niewiem jakos mnie to przeraza... moze dlatego ze z wioski jestem i zabardzo nie ma jak sie stamtad wybic...

Ayni to chyba musz ecie odwiedzic :-D na lekcje nauki do twojego malzonka :D
Bardziej Quebec, fakt tam zimno jak nic, teraz jakie zlodowacenia i mrozy... brrr
 
Mój tez mi kiedyś badał o Kanadzie. Hahaha jeszcze się w jakiejś firmie kiedyś spotkamy ;-) .

Czytalam o tym niemieckim bajzlu. Mi tam to wisi na chwilę obecną.w Pl zasiłki dostaje w moim mieście głownie patologia i cwaniactwo. Jeśli w De mialabym z 3 lata czekać na cos, to mogę sobie czekać. W Pl nikt mi nawet grosza nie da, bo jesteśmy za bogaci. Maz za dużo zarabia ;-) . Nie wazne, ze obecnie mieszkam z córka u teściów i cudem dostalam staż :p . Ale w sumie się cieszę, bo robię cos co lubię, mała ma dziadków i nie czuję się aż tak samotna. Maz co miesiąc nas odwiedza, dzwonimy do siebie i jest spoko. Byle przetrwać ten rok ;-) .
 
reklama
Do góry