reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

POMOCY!!!Problemy z laktacją

U mnie było podobnie jak u Was dziewczyny z tym pokarmem. Problem polegał na tym, że Filipowi go nie wystarczało. Ciągle płakał i ciągle chciał ssać pierś. Męczyliśmy się tak 2 miesiące. Później zachorowałam i musiałam odstawić małego na kilka dni bo brałam leki. Wróciłam do karmienia ale butelką i tak trzeba było go karmić. Takie łączone karmienie ciągnęliśmy jeszcze przez 2 miesiące.
Olga R. jeżeli Twojemu maleństwu wystarcza Twój pokarm to nie ma powodu do obaw.
 
reklama
Dzięki dziewczyny za odpowiedź. Mała nigdy się nie najadła tak żeby zasnąć po piersi. Po krótkim karmieniu już płakała i trzeba było podać butelkę. Od kilku dni już nie chce piersi. Ale nieraz udaje mi się ją zachęcić i je. Jak jest głodna to potrafi mi pierś wręcz wyrywać bo żądna jest mleka a tu nic. Lekarz powiedział że należę do tych kobiet co nie mają mleka. Ale ja ciągle nie mogę się z tym pogodzić.:no:
 
Czytałam i słyszałam że mleko to również kwestia psychiki. W szpitalu nie miałam ani jednego dnia spokojnego a apogeum stresu nastąpiło gdy dostałam dziecko na stałe do siebie. Czułam się jak kaleka po cc, nie mogłam chodzić siedzieć długo stać a dzieckiem trzeba się zająć. Może ten właśnie stres też się do tego przyczynił.
 
Zazdroszczę wszystkim którym się udało. 4L płynów dziennie, bawarki, mleko z wodą i cukrem, piwo karmelowe, herbatki Hipp, herbatki mlekopędne, ziele rutwicy, przystawianie do piersi, odciąganie pokarmu laktatorem (rekord: 90 ml za cały dzień!!! z obu piersi), leki homeopatyczne, zero stresu, chęć karmienia i NIC !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mała ma 7 tyg. i dalej nie mogę się z tym pogodzić że nie mogę karmić.
 
Olga R. wiem co czujesz. Ja też staram się zwiększyć laktację ale nie wiem co z tego będzie. Nie jest to takie proste. U mnie na pewno przeszkadzają stres i nerwy, że to tak ciężko osiągnąć. Jedynie w nocy moja niunia ciągnie cyca mocno i myślę, że się najada bo od razu usypia. W dzień kiedy nie chce ssać staram się ją lekko uśpić i wtedy wyjmuję smoka z buzi i szybko wkładam pierś. No i jakiś czas mała ssie pierś. Zobaczymy co z tego będzie.
 
Dziewczyny ja karmiłam piersia przez pierwsze dwa tygodnie, kiedy Olus stawal sie niespokojny postanowilam kupic elektryczny laktator. W tym momencie dalej karmie tylko piersia. Mam tyle pokarmu ze czesc musze wylewac. Sciagam pokarm co 5godzin po 650 ml. Pije herbate mietowa 3 razy dziennie na zmniejszenie pokarmu bo normalnie niewyrabiam.
 
Laktatora nie mam ale postanowiłam użyć nakładek ochronnych na piersi. No i udaje się chociaż nie bez trudu. Mała ssie pierś i trochę mleka leci. Ja piję herbatki mlekopędne i piwko Karmi, chociaż za dużo mleka to nie mam. Na noc niestety córcia dostaje butelkę i tak wytrzymuje do ok. 3 -ej kiedy jak się budzi chętnie ssie z piersi i od razu usypia do ok. 5-ej na kolejne karmienie. A w dzień to już trochę walczymy z tą nakładką. Jeszcze się nie poddaję.Ale o laktatorze też pomyślę.:-(
 
Na razie udało mi się trochę zwiększyć ilość pokarmu także myślę, że mleko modyfikowane mogę odstawić. Jednak od dwóch dni moja córka budzi mnie w nocy co godzinę na jedzenie. Skończyła 3 i pół miesiąca. Zastanawiam się co się dzieje. Czy może teraz potrzebuje więcej mleka? Bo w dzień tak często się nie domaga karmienia.
 
Olga ja też jestem po cc i wiem co czułaś. Jeszcze 2 tygodnie po wyjściu ze szpitala nie mogłam się ruszać. I też przez stres miałam bardzo mało pokarmu, chociaż nie cały czas. Wspomagałam się butelką. Teraz moja córcia ma 3 i pół miesiąca i je tylko z piersi, Czasami przepajam glukozą bo za rzadko robi kupkę ( co 4 dni) i tak mi poradziła lekarka.♦♦Cały czas też piję harbatki mlekopędne, piwko Karmi i sporo wody więc udało mi się zwiększyć laktacje. Pozdrawiam
 
reklama
Miałam podobne doświadczenia. Po cc laktacja była słaba, mały płakał w trakcie karmienia piersią, wił się jak opętany. To trwało 3 tygodnie po wyjściu ze szpitala, po czym okazało się, że po piersi z wagi wyjściowej (szpitalnej) 4040 odchudziłam go do 3800. Włączyłam butelkę. Pierś podaję przed butelką - mały ssie dosłownie chwilę, wije się, kwęczy, wypluwa, chwyta ponownie i staje się rozdrażniony. Trwa to jakieś 10-15 min. Potem daję mu butelkę z wielką ulgą, że nareszcie się nie szarpie i nie denerwuje. Kupiłam laktator i odciągam, i podaję mu butelką mój pokarm, a jest tego tak niewiele..
Odwiedziłam poradnię laktacyjną, dzwoniłam do szkoły rodzenia, konsultowałm sie z dwiema położnymi i z tego co mi zalecano to: ricinus communis - lek homeopatyczny, herbatki laktacyjne, masaże piersi gorącym prysznicem i conajmniej 3 butelki wody niegazowanej dziennie. Dostałam też nietypową poradę, ponoć 100% skuteczności, cyt: "najlepiej do piersi przystawić męża":-)
 
Do góry