reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

porady prawne

Ponad 10 lat temu miałam ciężki wypadek samochodowy, który na kilka lat wykluczył mnie z normalnego życia. Znajomi mi wtedy doradzali żebym skorzystała z zasiłków z pomocy społecznej, które mi się należały, ale ja nie chciałam, bo miałam rentę rodzinną wysoką, bo mundurową, po moim tacie, który był strażakiem. A potem się okazało jaka ja byłam wtedy głupia, bo uczciwa. Trzeba było brać co mi się należało. Inni nie mieli tego typu skrupułów i wyciągali rękę po wszystko.
Dlatego teraz nie będę taką filantropijną konformistką i będę brała od państwa co mi się należy, bo inni nie są tacy wspaniałomyślni.
Poza tym z ojcem mojego dziecka nie mieszkam i po urodzeniu dziecka też na stałe nie zamieszkamy. Nastąpi to dopiero jak wykończymy nasz dom, który w tej chwili jest w stanie surowym, a od czerwca 2013 będę mężatką i wtedy wszystko się zmieni.
 
reklama
Dziewczyny, wybaczcie - może nie powinnam tego pisać, ale ciśnie mi się na usta. Moim zdaniem pobieranie jakichkolwiek zasiłków dla samotnych matek, jeśli ma się partnera, jest nie w porządku. Jak się nie chce brać ślubu, a uważa się mężczyznę za swojego partnera, to trzeba być konsekwentnym do końca, a nie udawać, że jest się samemu z dzieckiem.

Nie piszę tego personalnie, do żadnej z Was, bo nie czytałam tego wątku dokładnie i nie wiem, jaką kto ma sytuację w domu. To taka ogólna refleksja.

Też się z Tobą zgadzam.
 
kochane, ja - pomijając problem zdrowotny jakim są bóle pleców, no w końcu od tego się nie umiera i w pierwszej ciąży pracowałam mimo bólów - przechodzę na L4 właśnie z takiego powodu - że mam małe dziecko, jestem na wychowawczym, od pół roku nie dostaję od nikogo nic, dorabiam do wypłaty męża chodząc do pracy wieczorami jak on wraca, nie chcę dawać dziecka do żłobka, nie chcę niani, chcę być z moim dzieckiem i sama się opiekować, przynajmniej póki Natalia jest taka mała. Gdyby nie ta ciąża to pewnie wkrótce Natalia musiałaby iść do żłobka a ja wrócić do pracy, bo popadamy w coraz większe długi - zarabiam teraz może 1/3 tego co miałam przed ciążą, a koszty związane z utrzymaniem dziecka są spore... wiem że nasze państwo nie pomoże nam w żaden sposób, więc teraz wezmę sobie tą pomoc sama. O!

w pierwszej ciąży pracowałam póki to było możliwe - nie miałam wtedy małego dziecka, zarabiałam normalnie i też uważałam że siedzenie na L4 na koszt państwa przez 9 miesięcy jest nie fair. i dalej tak uważam - można iść na L4 nawet będąc zdrowym, ale nie w 2 miesiącu, tylko gdzieś w 7, jak już naprawdę jest ciężko. Pomijam te co wymiotują, fatalnie się czują - ja się czułam normalnie i normalnie chodziłąm do pracy. Smiałam się jak już miałam brzuch że jak miałam wyciągnąć coś z dolnej szuflady to padałam na kolana przed pacjentami :p bo się schylić nie mogłam. ale było OK :)

teraz jednak mam trochę inną sytuację, i tym razem nie mam skrupułów i tyle... robię to przede wszystkim ze względu na Natalię, mam co robić, będę spędzać z nią czas i odetchnę może trochę od narastających problemów finansowych...
 
dla mnie jeszcze raz powtórzę wyłudzanie świadczeń jest okradaniem potrzebujących i mam przed oczami prawdziwie potrzebującą samotną matkę z chorym dzieckiem, która płacze z bezsilności a po drugiej stronie ludzi, którzy radzą sobie dobrze, a biorą zasiłki...

nie możesz anika mówić "brać co mi się należy", bo Ci się wlaśnie nie należy.. mieszkanie z kimś a wychowywanie z nim dziecka to inna rzecz, a w przepisie jest mowa wyraźnie o wychowywaniu... A slowa "inni biorą to ja też nie będę gorsza" są złe, bo łapówki też ludzie biorą lub dają tłumacząc się właśnie w taki sposób, a potem się płacze u lekarza i w innych miejscach, że nie da się nic załatwić bez dania w łapę...
Ale każdy robi jak chce. To jest tylko forum na którym można wypisywać swoje opinie. I nie pomyśl anika że Cię oskarżam czy coś w tym rodzaju, bo jeszcze niczego nie zrobilaś tak naprawdę... Może popatrzysz na te wszyskie opinie i spojrzysz z innej strony na temat świadczeń socjalnych...
 
nie możesz anika mówić "brać co mi się należy", bo Ci się wlaśnie nie należy.. mieszkanie z kimś a wychowywanie z nim dziecka to inna rzecz, a w przepisie jest mowa wyraźnie o wychowywaniu... A slowa "inni biorą to ja też nie będę gorsza" są złe
[/QUOTE]



No więc droga Black Opal mam pełne prawo tak mówić, bo właśnie od zakończenia ferii zimowych jestem BEZ PRACY, czyli jestem osobą BEZROBOTNĄ, bo moja szefowa podpisuje z nami umowy semestralne (jestem nauczycielem w szkole policealnej, a raczej byłam). Pani ta nie jest wyrozumiała dla kobiet w ciąży i stwierdziła, że taka jak ja to na pewno pójdzie na zwolnienie i zostawi ją na lodzie, a ona będzie musiała szukać kogoś na zastępstwo, a tak ktoś chętny na etat się znajdzie na pewno.
Wobec zaistniałej sytuacji mam pełne prawo do uzyskania pomocy od instytucji stworzonych w tym celu. Nigdy nie byłam pasożytem, zawsze pracowałam i pomagałam innym. Dlatego wydaje mi się, że teraz jak ja potrzebuję pomocy to będę o nią walczyła. Nie tylko dla siebie, ale głównie dla mojego dziecka.

Wydaje mi się też, ze jeśli nie zna się dokładnie czyjejś sytuacji moje drogie panie, nie można od razu skreślać tego człowieka i oskarżać o okradanie państwa i tych najbardziej potrzebujących. Bo nigdy nie wiadomo co się za kim kryje!
Ja nie wywlekałam na to forum swoich problemów, bo nie wydawało mi się to potrzebne, ale w zaistniałej sytuacji uznałam za stosowne przedstawienie położenia, w którym się znalazłam.
Traktuję to forum jako coś w rodzaju "doradcy" w kwestii ciąży i sytuacji z nią związanej i nic poza tym, ale obawiam się, że się mocno pomyliłam........
 
anikaaa nie obrażaj się, black opal się może trochę zagalopowała w ocenie Ciebie... są różne sytuacje. Znając Twoje położenie nikt Cię nie będzie źle oceniał, krytykował, nie martw się. Są też różni cwani, źli - takich nie brakuje niestety wśród ludzi...

umowa podpisana na semestr kończyła Ci się przed 3 miesiącem ciąży? naprawdę masz pecha :/ a do kiedy dokłanie miałaś umowę? to była w ogóle umowa o pracę?
moja kuzynka też jest w ciąży i jest nauczycielką i w podobnej sytuacji, pracowała w kilku szkołach i nic teraz nie ma. Dorabia na korepetycjach
 
a kto nas nauczył tego kombinowania?????
NASZE PANSTWO NASZA CHORA POLITYKA RODZINNA!!! i dopiero z tego narodziło się chore spoleczenstwo!


a jak to jest ze prawie wszystkie na L4 uciekają??? po co się pytam???? może co 4-5kobieta ma takie wskazania ale idzie na L4 ok 80-90% bo L4 jest płatne i to w 100%

Polska jest krajem który traci najwiecej przez to kombinowanie ale z drugiej strony Panstwo nie robi nic by to zmienic....

zgodze sie z TOba w 100%. Ja mieszkam w UK, niedawno pisalam na glownym forum ze niedlugo ide na chorobowe, bo mam niewydolnosc szyjki macicy,musze lezec. Napisalam tez ze w UK chorobowe nie jest platne, dostaje sie tzw SSP, czyli rowna kwote dla wszystkich chorujacych wyplacana z odpowiednika naszego ZUSu. Wynosi ona ok £100 tyg. W porownaniu do tego co do tej pory zarabialam jest to doslownie kropla w morzu, ale mam meza ktory pracuje,wiec z tymi dochodami damy rade. Gdybym byla samotna matka, albo samotna oczekujaca na dziecko, oprocz wspomnianego chorobowego dostalabym dofinansowanie do mieszkania,albo i nawet mieszkanie, dodatki,zasilki itp, na tyle aby starczylo mi samej aby sie utrzymac.
Nie podoba mi sie ze w PL tak latwo dostac zwolnienie od gina, nawet jesli nie ma potrzeby, a to zwolnienie placone jest 100% pensji... taka polityka panstwa nigdy nie doprowadzi do tego aby starczalo pieniedzy z budzetu panstwa,jesli tak latwo beda one rozdawane. Uwazam ze to nie fair.
 
Ale każdy robi jak chce. To jest tylko forum na którym można wypisywać swoje opinie. I nie pomyśl anika że Cię oskarżam czy coś w tym rodzaju, bo jeszcze niczego nie zrobilaś tak naprawdę... Może popatrzysz na te wszyskie opinie i spojrzysz z innej strony na temat świadczeń socjalnych...

anika ja Cie nie oceniam i napisałam to wcześniej co teraz zresztą zacytowałam.
Odniosłam się do Ciebie tylko pod kątem statusu samotnej matki, bo uważam, że tkwisz w błędzie sądząc że nią zostaniesz tylko dlatego, że nie jesteś z M w związku małżeńskim. Skoro jesteś bezrobotna to Ci się status osoby bezrobotnej należy i ja się do tego w cale nie odnosiłam.

Krytykuję i oceniam bardzo źle osoby, które wyłudzają świadczenia i tego się będę trzymać i nikt mnie nie przekona, że oszukiwanie jest dobre...
 
Ostatnia edycja:
anikaaa jak pracowałaś na umowę o pracę co najmniej 365 dni w ostatnim roku i była to minimalna krajowa, to należy ci się zasiłek dla bezrobotnych, jeśli pracodawca wypowiedział Ci umowę, to masz od razu zasiłek, jak ty, to 3 miesiące jest karencji :blink: zasiłek dla bezrobotnych liczony jest jako dochód w opiece społecznej, z tego względu, że zasiłki tak jak promocje nie łączą się :-p a ja nie wiem co wy macie nerwa na opiekę społeczną, prawda jest taka, że mało osób pracuję legalnie, odprowadza zgodnie podatek, stąd do budżetu są mniejsze pieniądze odciągane, a stąd na zasiłki już nie ma, taka prawda jest, że jesteśmy państwem na "dorobku" i nas nie stać na brak pracy :tak: a co do osób, które wyłudzają świadczenia, taka prawda, ze na nich tez przyjdzie kolej, do pracownika opieki społecznej należy sprawdzenie sytuacji rodzinnej danej osoby i robi wywiad środowiskowy, czyli sąsiadów podpytuje czy jakiś mężczyzna pani nie odwiedza :-p no i sorki, ale ZUS też sprawdza kobiety w ciąży, ja chociaż pierwszą ciążę miałam zagrożoną wczesnym porodem, to gin. z poradni NFZ nie chciał mi wypisywać l4, dopiero po pobytu w szpitalu kiedy było źle, inaczej z prywatnym ;-)
ach jeszcze jest kolejna rzecz, jeśli się nie mieszka z partnerem, ale on jest ojcem dziecka, to także wobec niego ma obowiązki, takie jak alimenty, jeśli odmawia płacenia, wtedy komornik i fundusz alimentacyjny, który wypłaca matce zaległe alimenty, a tatuś dłużnik albo spłaca w ratach, albo więzienie, no ale się rozpisałam, sama nie wiedziałam, że tyle wiem :-) mam nadzieję, że coś się komuś przyda :tak:
 
reklama
tak sledzę i czytam wasze wątki i lapie się za głowe! najgorzej jak na temat zasiłków wypowiadaja się osoby ktore siedza w domu na l4 bo im mąz kupe forsy przyniesie , porazka dziewczyny zastanówcie sie co mowicie. , że tej to sie nie należy bo ma partnera z którym mieszka , ale przecież dobrze wiecie ile kosztuje utrzymanie dziecka! a nie każdy maz zarabia tyle tysięcy by starczyło na wszystko. Moja mama nawet w zwiazku małżeńskim brała zasilki na nas bo tatya pracowal jak mu sie chciało..... Ja tez nie jestem meżatką , a mój partner zarabia tyle , że do tej pory moglismy żyć bez zmartwień, ale ja straciłam w ciaży prace i juz odpadlo sporo od budżetu domowego , nie mamy swojego mieszkkania musimy wynajmować 1700 miesięcznie za dwa małe pokoiki i też zamierzam wyciagnac od państwa ile sie da! a nie później się zastanawiać czy mam dla dziecka pełna wyprawkę czy nie
 
Do góry