reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród rodzinny

Luthien

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
23 Wrzesień 2004
Postów
62
Jestem ciekawa czy macie zamiar rodzić same czy z mężem lub inną bliską osobą?Ja zdecydowałam się rodzić z mężem bo przy nim będę czuła się dużo bezpieczniej i odważniej,on sam bardzo się cieszy,że będzie przy porodzie.A jak to wygląda u was?
Pozdrawiam!
 
reklama
My z mężem też rodzimy razem. Przy nim będę się czuła bezpiecznej i będę mogła liczyć na jego pomoc.
 
Z mężem. Bylam przeciwniczką wspólnych porodów, ale jak zaszlam w ciążę to zmieniłam zdanie. Zresztą on bardzo tego chce :)
 
pierwszy raz z mezem i bardzo jestem mu wdzieczna ze byl przy mnie i tym razem tez razem bedziemy witac maluszka :wink:
 
Ja tez z mezem, bez niego to napewno nie dalabym rady. Pewnie bym tam umarla a tak to jest nadzieja, ze tak nie bedzie. :D
 
poród to dla mnie jeszcze odległa sprawa - ale juz dawno dawno temu zakomunikowałam mężowi że bez niego to ani rusz. Myślę że dla niego to wszystko to jeszcze spora abstrakcja, ale pewnie im bliżej będzie porodu tym bardziej nie będzie chciał by go to ominęło. A jak go muszę na 100 proc. mieć przy sobie.
Pozdrawiam
a
 
Witajcie,

Ja juz jestem po porodzie. Rodzilam z mezem i nie wyobrazam sobie jakby to bylo bez niego. Troche lezalam na sali zanim zaczelam rodzic (czekalam na rozwarcie :? ) i w tym okresie byl mi naprawde bliski.
Maz stwierdzil, ze naprawde warto bylo byc w tej chwili razem :)

Pozdrawiam
 
oczywiście z mężem :!: on nawet nie wyobraża sobie że mogłoby byc inaczej :D a ja będe miała tak jak Aletka na kogo pokrzyczeć(już go uprzedziłam) :D
 
Pierwsze dziecko rodziłam sama, na szczęście moje biadolenie podczas bóli brzmiało tylko "O Jezu jak boli", ale się nasłuchałam co też można wołać i jak można przezywać na cały świat (ja rodziłam ok. 15 godzin). Przy drugim, które podobno ma wyjść na świat około 26 lutego też będę sama, bo nie mam wyjścia. Mąż pojechał do pracy za granicę i nie może przyjechać kiedy będę rodzić. Zresztą nie był wcale chętny żeby iść. Myślę, że dobrze jest mieć bliską osobę podczas tych długich godzin, kiedy nas bardzo boli. Mnie tego brakowało przy pierwszym porodzie.
Ania
 
reklama
Mam przed soba jeszcze 5 miesiecy ale zadecydowalismy ze rodzimy razem. Maz sam chcial od poczatku uczestniczyc w tak waznym dla niego wydarzeniu. Mieszkam w mentalnosciowo odmiennym kraju bo w Niemczech dlatego razniej mi bedziew jego towarzystwie, w niemieckim szpitalu w polskiej atmosferze.
 
Do góry