reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Potrzebuje wsparcia i rady

Napisze coś z punktu widzenia dziecka, wychowanego bez ojca.
Nie tęskni się za tym, czego się nie zna.
W dzisiejszych czasach rozwodzi się co drugie małżeństwo. Dzieci wychowywane są przez samotne mamy i samotnych tatusiów. Owszem, nie jest to sytuacja idealna ale wbrew pozorom dosyć częsta, tak wiec w niczym nie odbierasz od normy.
Ja nie znalam ojca. Przypomniało mu się o mnie jak miałam 19 lat i wtedy nastąpiły jakieś kontakty. I gdybym była własna matka to tez bym go rzuciła, bo akurat mój „tatus” to egoistyczny mizogin i mnie osobiście tego typu dodatek do rodziny nie byłby potrzebny.
Tak wiec wychowuj sobie dziecko w spokoju a nie w środowisku pełnym stresów, przemocy i złych wzorców. Wbrew pozorom, brak przemocy i ogólnej kontroli jednego rodzica przez drugiego jest o wiele lepszy niż posiadanie dwóch rodziców, którzy są tak zajęci walka między sobą, ze odbija się to na dziecku.
 
reklama
Wydaje mi się że wszystko zależy od tego jak potoczy się sprawa o pobicie. Ale tak czy inaczej póki co nie ma przesłanek by wydać zakaz zbliżania się do dziecka(facet skrzywdził kobiete, dziecka bezpośrednio nie) więc po ustaleniu ojcostwa najpewniej dostał by wyznaczone dni do spotkań, nawet jeśli nie mógł by sie zbliżać do matki myślę że sąd mógłby wyznaczyć kuratora, ośrodek gdzie ojciec z dzieckiem mógłby się spotykać.
Na prawdę czasem lepiej jest po prostu nie ustalać ojcostwa(według mnie) np w takim właśnie przypadku.
Z tym nieustalaniem nie mogę się zgodzić. To naprawdę jest działanie na szkodę dziecka - taka niejasna sytuacja prawna jest niekorzystna nie tylko dla bezpieczeństwa ekonomicznego, ale również dla rozwoju dziecka.
Sprawa o pobicie jest drugorzędna w odniesieniu do dziecka. Przesłanką do pozbawienia władzy rodzicielskiej jest to, że ojciec NIE INTERESOWAŁ SIĘ DZIECKIEM przez całe jego życie a nie stosunki rodziców. Sprawa o pobicie natomiast jest dodatkowym argumentem, bo świadczy o tym, że facet jest agresywny i może być zagrożeniem dla dziecka. Nieustalenie ojcostwa to pójście na łatwiznę i działanie przeciwko interesom dziecka.
 
Nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora [emoji57] wszystko zależy od człowieka. mój już jest byłym wojskowym ale kiedy się poznaliśmy to właśnie tam pracował, był i jest normalnym człowiekiem, napewno lepszy niż biol ojciec mojego dziecka od którego odeszłam.
Dokładnie. Psychopaci zdarzają się we wszystkich grupach zawodowych.
 
Z tym nieustalaniem nie mogę się zgodzić. To naprawdę jest działanie na szkodę dziecka - taka niejasna sytuacja prawna jest niekorzystna nie tylko dla bezpieczeństwa ekonomicznego, ale również dla rozwoju dziecka.
Sprawa o pobicie jest drugorzędna w odniesieniu do dziecka. Przesłanką do pozbawienia władzy rodzicielskiej jest to, że ojciec NIE INTERESOWAŁ SIĘ DZIECKIEM przez całe jego życie a nie stosunki rodziców. Sprawa o pobicie natomiast jest dodatkowym argumentem, bo świadczy o tym, że facet jest agresywny i może być zagrożeniem dla dziecka. Nieustalenie ojcostwa to pójście na łatwiznę i działanie przeciwko interesom dziecka.

Działanie na szkodę dziecka? Niekorzystne dla rozwoju dziecka? A co to w wielu przypadkach daje że ojciec jest wpisany w akt urodzenia jak ma dziecko gdzieś i czasami po latach mu się przypomni że to dziecko istnieje?
Bezpieczeństwo ekonomiczne, ok dziecko może dostawać alimenty jak nie bezpośrednio od ojca to z fa. Ale jak matka radzi sobie bez tego "wsparcia", jest im tak dobrze jak jest to jakie tu działanie na szkodę dziecka?
No tak dokładnie to jest pójście na łatwiznę, wyobraź sobie że matka poznaje nowego partnera, bierze ślub a partner chce adoptować dziecko - sprawa jest wtedy dużo łatwiejsza niż w przypadku gdzie ten ojciec jest choćby na papierze.
 
Działanie na szkodę dziecka? Niekorzystne dla rozwoju dziecka? A co to w wielu przypadkach daje że ojciec jest wpisany w akt urodzenia jak ma dziecko gdzieś i czasami po latach mu się przypomni że to dziecko istnieje?
Bezpieczeństwo ekonomiczne, ok dziecko może dostawać alimenty jak nie bezpośrednio od ojca to z fa. Ale jak matka radzi sobie bez tego "wsparcia", jest im tak dobrze jak jest to jakie tu działanie na szkodę dziecka?
No tak dokładnie to jest pójście na łatwiznę, wyobraź sobie że matka poznaje nowego partnera, bierze ślub a partner chce adoptować dziecko - sprawa jest wtedy dużo łatwiejsza niż w przypadku gdzie ten ojciec jest choćby na papierze.
Takie dziecko nie ma prawa do dziedziczenia po biologicznym ojcu ani jego rodzinie ani do alimentów od ojca ani jego rodziców (szkoda ekonomiczna) a przede wszystkim ma niejasną sytuację i narusza to jego prawo do tożsamości - czyli matka nieustalająca ojcostwa narusza prawa człowieka. Nieznajomość pochodzenia może mieć katastrofalny wpływ na dziecko, narażać je na wyśmiewanie. Moim zdaniem ryzykowanie taką szkodą w nadziei na to, że ktoś (wspaniały ojczym) dziecko adoptuje jest lekkomyślne. To, czy matka sobie „radzi” nie ma większego znaczenia, bo zawsze sytuacja dziecka byłaby jeszcze lepsza, gdyby ojciec na nie łożył.
 
Dokładnie tak, w życiu bym nie pomyślała, że będę musiała mierzyć się z samotnym macierzyństwem
Dobrze ze jest mama ... to jak dar od Boga ze jest ta babcia i pomoże ja co prawda mam męża obok ale jak nie ma poza tym najbliższej rodziny to jest cieżko i smutno
 
Bardzo dobrze zrobiłaś. Wykazałaś się rozumem i realizmem, a to rzadkie u kobiet w podobnej sytuacji. Nie możesz sobie niczego zarzucić. Natomiast, co do ojcostwa dziecka to powinnaś wnieść o jego ustalenie, następnie o alimenty i pozbawienie praw rodzicielskich. Nie możesz unosić się dumą, bo jest to działanie na szkodę dziecka. Dziecko musi mieć ojca (choćby tylko na papierze) oraz otrzymywać środki utrzymania. Chcąc chronić syna pozbaw go praw rodzicielskich - wtedy żadne z Was nie będzie musiało się z nim widywać, ale sytuacja prawna dziecka będzie jasna i będzie miało prawo do świadczeń od ojca.
Właśnie !! Alimenty to pierwsza rzecz niech nie myśli ze wszystko weźmiesz na barki swoje a ten będzie wolny
 
Dokładnie tak, w życiu bym nie pomyślała, że będę musiała mierzyć się z samotnym macierzyństwem
Wiesz co a jak byś poszła do jakiegoś radcy prawnego co zrobić z tym wszystkim z tego względu ze chcąc nie chcąc podchodzisz do tego emocjonalnie a taka osoba powie ci wprost co jest najlepsze dla dziecka .. nie wiem tak sobie mysle niech inni podpowiedzą czy to dobre rozwiązanie
 
reklama
Takie dziecko nie ma prawa do dziedziczenia po biologicznym ojcu ani jego rodzinie ani do alimentów od ojca ani jego rodziców (szkoda ekonomiczna) a przede wszystkim ma niejasną sytuację i narusza to jego prawo do tożsamości - czyli matka nieustalająca ojcostwa narusza prawa człowieka. Nieznajomość pochodzenia może mieć katastrofalny wpływ na dziecko, narażać je na wyśmiewanie. Moim zdaniem ryzykowanie taką szkodą w nadziei na to, że ktoś (wspaniały ojczym) dziecko adoptuje jest lekkomyślne. To, czy matka sobie „radzi” nie ma większego znaczenia, bo zawsze sytuacja dziecka byłaby jeszcze lepsza, gdyby ojciec na nie łożył.

Takie dziecko nie ma prawa do dziedziczenia po biologicznym ojcu ani jego rodzinie ani do alimentów od ojca ani jego rodziców (szkoda ekonomiczna) a przede wszystkim ma niejasną sytuację i narusza to jego prawo do tożsamości - czyli matka nieustalająca ojcostwa narusza prawa człowieka. Nieznajomość pochodzenia może mieć katastrofalny wpływ na dziecko, narażać je na wyśmiewanie. Moim zdaniem ryzykowanie taką szkodą w nadziei na to, że ktoś (wspaniały ojczym) dziecko adoptuje jest lekkomyślne. To, czy matka sobie „radzi” nie ma większego znaczenia, bo zawsze sytuacja dziecka byłaby jeszcze lepsza, gdyby ojciec na nie łożył.

Nie wpisanie ojca w akta wcale nie musi oznaczać ze dziecko nie będzie znało swojego pochodzenia.
Narażać na wyśmiewanie może tak samo to że dziecko ma inne nazwisko niż reszta rodziny czy niemodne buty.
A to "zawsze" przy lozeniu na dziecko w naszym kraju to dopiero życie nadzieja..
No cóż ja z doświadczenia mam zupełnie inne zdanie i przy nim zostanę.
Edit. Zapominasz w swoim poście że można też odziedziczyć długi tak jak koleżanka niżej to opisała. No ale spoko jeśli ktoś uważa że dzieci będą się smialy z tego że jakieś dziecko nie ma wpisanego ojca i to jest gorsze od płacenia tysięcy złotych za kogoś kogo się nawet nie znało no to....
 
Ostatnia edycja:
Do góry