reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Powikłania Po Łyżeczkowaniu?

Szczypanie, swędzenie, problemy z oddawaniem moczu... Dowiedziałam się, że takie objawy nie są związane z zabiegiem. Mogą wystąpić z powodu: wyjałowienia po antybiotykach (powinno przejść po zakończeniu ich braniu), a także rozwoju bakterii po cewniku (miałam go w szpitalu przez 2 dni) gdyż bakterie mogły zaatakować pęcherz moczowy. Nie dostałam żadnych lekarstw. Środku które stosowałam pomogły mi i te przykre dolegliwości minęły.
 
reklama
witam mam pytanko czy któraś z was miała monitoring narządów po zabiegu?
Ja miałam 3 x USG nie było kolorowo bo endometrium 5 dni po zabiegu iało 17,24mm i było niehomogenne,
drugie usg po 2 tygodniach endo zmieniszyło sie do 10,67 ale niestety w dalszym ciągu było niehomogenne - dostała tabletki na wywołanie @ - bolało i rwało ale mało co poleciałao troche plamienia - dwa dni krwawienia (bez dużych skrzepów) - i dalej juz tylko plamienie @ trwała 6 dni. dziś byłam u gina endo - czyli błona śluzowa zamiast sie wygładzić dalej jest "niehomogeniczna" wymiar większy niz przy pierwszym usg - 17,69mm, macica powiększona w dodatku jakis skrzep pookresowy mi został. Mam odczekać 2 tygodnie z wczorajszej bety wyszło że mam 6,62 hcg prawidłowy wynik dla nieciężarnych to < 1, jeśli nie daj Boże beta wzrośnie a z endo nic nie ulegnie zmianie i skrzep sie nie wchłonie to czeka mnie zabieg to będzie niecałe 2 miech po pierwszym zabiegu...

już odchodze od zmysłów, mój lekarz jest dobrym lekarzem, ale od 2 osób usłyszałam, że powinnam iść na konsultacje do innego
 


Edytka & Wiesiu
Rodzice Aniołków 27.02.2008.
[*] 06.06.2008.
[*]
[*] 17.12.2008.
[*]
[*]
[*] 22.05.2009.
[*]
[*]
[*]
[*]


Mam pytanie do mamy "slodziutka_e" zauważyłam że jak ja starciłaś 4 ciąże i masz słodkie maleństwo :-) ,mam do Ciebie pytanie czy urodziłać córeczkę po 4-ro krotnych zabiegach czyszczenia macicy ? Mam staszne problemy : w wieku 23 lat urodziłam syna w 8 miesiącu ,ma już 13 lat i jest wszystko ok ,ale pierwsze czyszczenie macicy miałam 8 lat temu(*) ,kolejna ciąża 3 lata temu w 8 miesiącu poród z głębokim niedotlenieniem ,bardzo chora córeczka zmarła (*)
1 czerwca dwa lata temu ,poroniłam kolejno w 9 tygodniu (*)brak tętna ,kolejną w 5 tygodniu (*) samoistnie ,a 20 maja tego roku w 17 tygodniu dowiedziałam się że serduszko mojej córeczki przestało bić (*),wszystkie wiemy jakie to uczucie:-( .... mam już 36 lat ,niewyobrażam sobie życia bez dziecka ,ale brakuje mi nadzieji że będę je jeszcze kiedy kolwiek miała ,,, szukam tu nadziei żeby dowiedzieć się czy aż po czterokrotnym czyszczeniu macicy jest możliwe donosić i urodzić zdrowe dziecko , wczorajszy dzień dziecka spędziłam na grobku moich córeczek ,strasznie tęsknię za każdym z moich dzieci ,miałabym ich teraz już 6 - cioro ,a mam jedno i to dorastające ,które juz mnie tak nie potrzebuje jak kiedyś ,,,, jestem już w takim wieku że strach się bać kolejnej ciąży ,,, ale tak bardzo chcę je miec ,że mam cały gotowy pokoik ,wszystko od pieluszki po ciuszki do 2 raku zycia ,nie mam serca tego "wyrzucić" ,próbowaliśmy adopcji ,,,,, lata lecą a nic z tym nie wiadomo .... nie mam sił mieć nadzieję ,dlatego szukam ją u Was .. nie miałam większych problemów po czyszczeniu ,ale boję się że coś jest nie tak z macicą skoro tyle razy straciłam ciąże , może ktoś wie czy mogą być np bezobjawowe powikłania ,a może ktoś zna specjalistę od poronień , cokolwiek ktoś wie proszę odpowiedźcie ... i trzymajcie się mocno .. niechaj ból wyboli .. sercem jestem z każdą z Was .. Osierocona Mama
 
Witam, jestem dokładnie tydzien po łyżeczkowaniu, nasza niunia miala 12 tyg. ;( Kontrole mam dopiero po 20.03 po odebraniu wynikow z histopatologii, troche martwi mnie to, ze przestalam krwawic w 2 dobie po zabiegu, praktycznie nie krwawie, choc staram sie nic nie dzwigac i odpoczywac, mam jednak spazmatyczne bole brzucha i klopoty trawienne... nie wiem czy to normalne... To byla moja 2 ciaza, po 7 latach i bardzo wyczekiwana do 11 tyg wszystko bylo ok! teraz nie potrafie sie pozbierac.
 
olciak przede wszystkim bardzo współczuje straty, wiem co to długo wyczekiwane dziecko i wiem jak boli jego strata.Co do plamien to mozesz po lyżeczkowaniu tak kótko krwawić , ja tez tak miałam , potem to raczej takie brudy jakies leciały ale bez krwi juz. na kontroli sie dowiesz czy wszystko ok.
 
wlasnie mijaja 2 tyg od zabiegu. Jak pisalam wczesniej krwawienie ustalo bylam od piatku u przyjaciolki w Anglii po locie bylo ok, nic sie nie dzialo , w sobote zostalam z jej corcia... mala wazy 11 kg musialam ja nosic i kolysac i od tego czasu zaczelam znow krwawic i plamic na przemian. W niedziele jeszcze caly dzien biegania po Londynie dopelnil calosci i nawet zaczal sie bol brzucha (raczej okolicy kosci lonowej), jutro jade po wyniki badan z histo., ale pewnie zanim lekarz mnie przyjmie minie jeszcze pare dni... miala ktoras z was taki nawrot krwawienia?? juz sama nie wiem co robic... o nastepna ciaze niestety moge starac sie za rok ( z powodu konczacej sie umowy) ta bedzie 3 wiec na stale i juz bez oporow bedziemy sie starac tylko zeby wsztystko bylo ok! Juz sie boje i nie moge sie doczekac... nie wiem jak przezyje ten rok!
 
pomozcie. prawie 2tyg temu mialam robiony zabieg lyzeczkowania tydzien dosc obfitego kwawienia a potem prawie zupelnie nic. wydawalo mi sie ze jest w porzadku, gdy poszlam na kontrole po 10 dniac lekarz powiedziala ze utknal w szyjce wiekszy skrzep, badanie usg to potwierdzilo dodatkowo powiedzieli mi ze jeszcze jeden lub dwa sa w srodku. skierowalimnie do szpitala gdzie podano mi leki wywolujace skurcze by ulatwic organizmowi wydalenie tych resztek z macicy. mija wlSie 30 godzin a ja wciaz nie krwawie. czy mozliwe ze ten skrzep jest zbyt duzy by sie przecisnac? nie chce panikowac-widzieli to przeciez lekarze i ufam ze dobrze zadecydowali. powedzie mi tylk prosze kiedy jak dlugo jeszce powinnam czekac a kiedy juz musze zglosic sie do lekarza.czy slyszalyscie oprzypadku ze szyjka sie zablokowala? nic podobnego nie znalazlam na necie. tak strasznie chcialabym miec to juz za soba. myslicie ze cialo poradzi sobie z wydaleniem tego? pomozcie
 
dahmarrka- trudno mi coś napisać, ja po dwóch tygodniach po zabiegu dostałam silnego krwawienia i pewnie się wszystko samo oczyściło, a masz możliwość zrobić usg? to by sporo wyjaśniło

wejdź na wątek główny ciąża po poronieniu, tam jest dużo dziewczyn z różnymi doświadczeniami, tu mało kto zagląda
 
wydaje mi sie ze juz w porzadku. tzn zaczela mi znow leciec krew, ale tylko jeden dzien i chyba wylecial ten wiekszy skrzep. niestety nie bardzo mam jak zrobic usg-najwczesniej za dwa miesiace jak bede w polsce. wykorzystam, moja historie, by pocieszyc wszystke dziewczyny ktore sie boja;cialo walcY i samo pomaga sobie. trzymam kciuki za wszystkie may w podobnej sytuacji. majra bardzo dziekuje za odpowiedz
 
reklama
Dziś od gina dowiedziałam się,że mój maluszek nie rośnie powinien mieć 10tyg a USG pokazuje 7i4dni :-(, serduszko nie bije.

Jutro idę do szpitala zrobi mi badania wszystkie i w poniedziałek zabieg:-(

Powiedzcie jak to jest dokładnie z tym zabiegiem. ?
 
Do góry