reklama
kiniusia
Mamusia Bartusia :)))
Każdemu mogła się pomyłka przydarzyć ;-)Tak kiniusia Pomyliło mi się
Dzięki, ktoś mógłby sobie pomyśleć Już poprawiam bo wstyd
Z resztą najlepiej usunąć mojego posta bo teraz nie pasuje
Jeżeli chodzi o seks analny, to z M. próbowaliśmy kiedyś. Ja żadnej przyjemności nie odczuwam, a wręcz dziwnie się czuję. Także ze względu na mnie już od dłuższego czasu nie próbujemy.
Jeżeli chodzi o seks oralny, to jak najbardziej :-)
Ja również nie przepadam za sexem analnym ale mój małżonek jak najbardziej w ogóle spotkałam się z opinia ze co drugi facet to uwielbia , tylko zastanawia mnie jedno co w tym fajnego ??? my kiedyś próbowaliśmy ale niestety mi nie pasuje to , no to mój małżonek nie nalega :-)
My za tydzień lekarza się spytamy czy możemy chociaż raz w tygodniu delikatnie poszaleć bo ja już nie wytrzymuje , a ile jeszcze czekać bym musiała wrrr
ja nie miałam zabronionego bo lekarz mi nic nie mówił ,ale to ze mnie samej przyszło ze wole odczekać , bo raz już straciłam kruszynkę
My za tydzień lekarza się spytamy czy możemy chociaż raz w tygodniu delikatnie poszaleć bo ja już nie wytrzymuje , a ile jeszcze czekać bym musiała wrrr
ja nie miałam zabronionego bo lekarz mi nic nie mówił ,ale to ze mnie samej przyszło ze wole odczekać , bo raz już straciłam kruszynkę
krzynka77
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Wrzesień 2009
- Postów
- 1 018
Co do analnego to faceci tak mają (większosc) że bardzo chcą, przynajmniej spróbować. Ja sobie tego nie wyobrażam więc mówię mojemu M że jak chce spróbować to niech sie z kolegą umówi, który też chce... tyłek to tyłek, nie??
Ale na szcęście on bardzo nie nalega, więc jest ok (bardziej chyba chce mnie tym czasem wkurzyć niż rzeczywiście spróbować).
Mam takiego kolegę , co miał na tym punkcie obsesję i jak w końcu spróbował, to stwierdził że cyt: "jakbym dmuchał wiadro" i już chyba nie ma ochoty na próbowanie ;-)
Ciekawe co w tym jest takiego, że tak bardzo tego chcą?? Chyba tylko tabu i zakazany owoc... bo jakoś nei wyobrażam sobie, zeby to mogło być miłe :-)
Ale na szcęście on bardzo nie nalega, więc jest ok (bardziej chyba chce mnie tym czasem wkurzyć niż rzeczywiście spróbować).
Mam takiego kolegę , co miał na tym punkcie obsesję i jak w końcu spróbował, to stwierdził że cyt: "jakbym dmuchał wiadro" i już chyba nie ma ochoty na próbowanie ;-)
Ciekawe co w tym jest takiego, że tak bardzo tego chcą?? Chyba tylko tabu i zakazany owoc... bo jakoś nei wyobrażam sobie, zeby to mogło być miłe :-)
rozalka
Lutówkowo-sierpniowa mama
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2007
- Postów
- 10 598
ja już mogę...ale/...no właśnie zawsze jest jakieś ale nie chce mi się...kompletnie. Tak się zastanawiam czy się od seksu można odzwyczaić?!
Jestem leniwa i co gorsza... nie dochodzę...myślę, że póki co to podświadomie się boję. Mam nadzieje, że minie, bo nie wyobrażam sobie takie stanu na dłuższą metę...wrrr
U mnie do tej pory było bardzo podobnie,
Ale zaczyna mi sie odmieniać,grunt to sie przełamać.Ale masz racje też jakas bariera we mnie była,podświadomośc działa.
Ja mam taką średnią ochotę na sex... We wcześniejszych tygodniach w ogóle jej nie miałam, bo mdłości,a wieczorem senność Z kolei rano nie za bardzo możemy, bo nasza córeczka przybiega do nas około 4-5 A piersi mnie tak bolą-gdzie więc ta gra wstępna?;-)
Co do seksu analnego-nigdy nie próbowałam i nie mam na to ochoty-M coś kiedyś wspominał to odpowiedziałam coś w stylu Krzynki i spytałam czy on nie chciałby spróbować w drugą stronę... Już więcej nie proponował
Co do seksu analnego-nigdy nie próbowałam i nie mam na to ochoty-M coś kiedyś wspominał to odpowiedziałam coś w stylu Krzynki i spytałam czy on nie chciałby spróbować w drugą stronę... Już więcej nie proponował
reklama
rozalka
Lutówkowo-sierpniowa mama
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2007
- Postów
- 10 598
Jakbym czytała o nas,he,he.Z kolei rano nie za bardzo możemy, bo nasza córeczka przybiega do nas około 4-5 A piersi mnie tak bolą-gdzie więc ta gra wstępna?;-)
Podziel się: