Powoli trzeba się zacząć szykować do wielkiego wydarzenia - pierwszego "dorosłego" posiłku naszych Maleństw :-). Na razie teoretycznie, później tą teorię trzeba będzie wykorzystać w praktyce. Tak więc jak w temacie - wszystko o wprowadzaniu nowych pokarmów do diety Maluszka: kiedy, jak i co.
reklama
kakakarolina
Fanka BB :)
ja mam wszystko w książeczce zdrowia Maksa popisane bo moja lekarka to specjalista żywienia niemowląt ;-) to wam potem przepiszę kiedy jajeczko kiedy szpinaczek ;-) na początek mroźcie dynię bo to idealne na pierwszy posiłek, Ja podam kompot z bani w wigilię na pierwszy posiłek
To ja może zacznę
Frankowi zaczęłam wprowadzać nowe produkty po 4 miesiącu. Nie było sensu czekać dłużej. Był bardzo dużo i widoczne już było, że mleko mu nie wystarcza. Poza tym sam był zaciekawiony tym, co my jemy, nie miał już odruchu wypychania językiem z buzi "ciał obcych". No i łyżeczkę załapał w sekundę, łykanie i mielenie w paszczy też, co mnie utwierdziło w przekonaniu, że to był odpowiedni czas.
Zaczęliśmy od warzyw.Od 4 dnia już nie dopajałam go mlekiem po obiadku. Szybko też zrezygnowałam z podawania dwóch łyżeczek na spróbowanie, bo Franek wszystko pochłaniał, nie miał żadnych problemów i ryczał jak mu się zabierało obiad po tych dwóch łyżeczkach
Podawałam w kolejności:
marchew, brokuły, ziemniaki, dynia, szpinak, ryż, groszek, kalafior, por
Do picia woda.
Pod koniec 5 mies. dostał też gruszkę i jabłko.
W 6 miesiącu wprowadziłam kaszki na kolację, ale szybko zastąpiłam je kleikami, bo były za słodkie. Kleik kukurydziany dostawał solo, a ryżowy z owocami, bo jest bez smaku Najpierw 100, a po 2 tygodniach 120 ml przed myciem. Po myciu jeszcze go karmiłam, ale tylko tydzień.
Z nowych rzeczy weszło wtedy mięso (łyżeczka albo dwie, nie pamiętam), pietruszka, seler, cukinia. Potem już przestałam zapisywać.
Przed końcem 5 miesiąca dodawałam też ok. 2 łyżeczki kaszy manny do obiadu - w ramach ekspozycji na gluten. Chyba przez miesiąc.
Jeszcze gdzieś w międzyczasie weszło żółtko, ale nie pamiętam kiedy
***
No to tyle. Może nie książkowo, ale dziecko przeżyło i ma się dobrze Lubi do tej pory warzywa, owoce i mięso, więc chyba jest ok
Frankowi zaczęłam wprowadzać nowe produkty po 4 miesiącu. Nie było sensu czekać dłużej. Był bardzo dużo i widoczne już było, że mleko mu nie wystarcza. Poza tym sam był zaciekawiony tym, co my jemy, nie miał już odruchu wypychania językiem z buzi "ciał obcych". No i łyżeczkę załapał w sekundę, łykanie i mielenie w paszczy też, co mnie utwierdziło w przekonaniu, że to był odpowiedni czas.
Zaczęliśmy od warzyw.Od 4 dnia już nie dopajałam go mlekiem po obiadku. Szybko też zrezygnowałam z podawania dwóch łyżeczek na spróbowanie, bo Franek wszystko pochłaniał, nie miał żadnych problemów i ryczał jak mu się zabierało obiad po tych dwóch łyżeczkach
Podawałam w kolejności:
marchew, brokuły, ziemniaki, dynia, szpinak, ryż, groszek, kalafior, por
Do picia woda.
Pod koniec 5 mies. dostał też gruszkę i jabłko.
W 6 miesiącu wprowadziłam kaszki na kolację, ale szybko zastąpiłam je kleikami, bo były za słodkie. Kleik kukurydziany dostawał solo, a ryżowy z owocami, bo jest bez smaku Najpierw 100, a po 2 tygodniach 120 ml przed myciem. Po myciu jeszcze go karmiłam, ale tylko tydzień.
Z nowych rzeczy weszło wtedy mięso (łyżeczka albo dwie, nie pamiętam), pietruszka, seler, cukinia. Potem już przestałam zapisywać.
Przed końcem 5 miesiąca dodawałam też ok. 2 łyżeczki kaszy manny do obiadu - w ramach ekspozycji na gluten. Chyba przez miesiąc.
Jeszcze gdzieś w międzyczasie weszło żółtko, ale nie pamiętam kiedy
***
No to tyle. Może nie książkowo, ale dziecko przeżyło i ma się dobrze Lubi do tej pory warzywa, owoce i mięso, więc chyba jest ok
my zaczęliśmy od zagęszczania mleka na noc kleikiem, później szybko weszła dynia, marchewka, ziemniaczek, dalej nie pamiętam bo poszłam do pracy i karmienie w pełni przejęła mama ale u nas też jakoś szybko i bez problemowo szło po roczku już Laurka zaczęła jeść wszystko, nawet flaki ku zadowoleniu męża
M
milionka
Gość
a od kiedy takie zageszczanie??
Agnes92
Fanka BB :)
super watek jak dla mnie bardzo przydatny bo juz niedlugo ,od 4miesiaca chce zaczac Malemu podawac cos innego niz mleko moje i mm slyszalam i zamierzalam zaczac od jablka z marchewka ale widze ,ze wiekszosc mam zaczyna od warzyw
reklama
W poradnikach piszą, żeby zaczynać od warzyw, bo owoce są słodkie i dziecko może potem kręcić nosem na "wytrawne" warzywa. A poza tym owoce wcale nie są takie super zdrowe dla maluszka. Najlepiej nie przyzwyczajać dziecka do soków, tylko od razu podawać wodę. Ja dawałam w kubku 360 stopni. Zanim Franek naprawdę zaczął jej potrzebować (na początku pił moje mleko i to mu też pragnienie zaspokajało), to opanował picie z tego kubka i jak przechodziliśmy na mm, to ominęliśmy etap butelki.
U nas jedzenie nie miało żadnego wpływu na spanie. Franek od 6 tygodnia spał od 20 do 7 z pobudką o 3. Dopiero jak zaczął na kolację jeść kanapki i popijać to mlekiem, to zaczął przesypiać noce - czyli pod koniec 11 miesiąca.
Aniela teraz już śpi jak on, a nawet ciut dłużej - od 19 do 7, z pobudką ok. 3, więc nie sądzę, żeby kaszka to wydłużyła
U nas jedzenie nie miało żadnego wpływu na spanie. Franek od 6 tygodnia spał od 20 do 7 z pobudką o 3. Dopiero jak zaczął na kolację jeść kanapki i popijać to mlekiem, to zaczął przesypiać noce - czyli pod koniec 11 miesiąca.
Aniela teraz już śpi jak on, a nawet ciut dłużej - od 19 do 7, z pobudką ok. 3, więc nie sądzę, żeby kaszka to wydłużyła
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 5 tys
Podziel się: