reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozwoj maluchow..Zabawy i zabawki

reklama
Mamobartusia sorry ze tak pytam ale myjesz po tych mlecznych popitkach Bartusiowi zabki? Bo my mamy nawet zakaz podawania herbatki z cukrem czy soku... Wiec mloda do picia dostaje tylko wode jak juz...

:wściekła/y:

No wlaśnie przed nocnym spaniem myjemy, ale juz po tym nocnym popitku to nie, :no: dopiero rano. Ale jak tak patrze jakie to nasze mycie czasami:szok: raczej wyjadanie pasty. No i oczywiście on chce sam, bo jak my mu szczotkujemy kły wspólnymi silami to masakra, jednak czasami trzeba:szok:.
Na noc ma albo melko z odrobiną wody albo kasze manna (bez cukru i soli) na mleku. Wiem, że to nie jest zbyt zdrowe dla zebichów ale cóż, tak go przyzwyczailiśmy. Jedyne pocieszenie, ze jeszcze sporo zebów mu nie wyrosło:confused:
 
Ola na szczęście nie ma problemów z samodzielnym zasypianiem i w dzień i w nocy. Zawsze jest tak samo, butelka z piciem, ukochany misiu i ślicznie się kładzie. Potem jeszcze w zależności o dzmęczenia woła mnie lub tatę a to pośpiewać, a to coś opowiedzieć, albo dać jakąś zabawkę czy książeczkę, ale nie trzeba przy niej siedzieć. Czasami zasypia w 5 minut a czasem w 40 ale w 99% ślicznie sama. Ale myślę, że to dlatego, że od samego początku uczyliśmy ją tego i nawet jak była mała to nigdy nie usypiałam jej w wózku czy na rękach, tylko zawsze w łożeczku. Pod tym względem mam wzorowe dziecko.:-)
 
U nas samodzielne Julkowe zasypianie przeszl do historii (ogolnie mowiac ten okres nie trwal dlugo). Maz przy nim siedzi a wlasciwie to maz przy Julku zasypia ha ha bo jakos tak czesciej szybciej pada niz maly :-) U nas problem zaczal sie po tym jak pojawila sie Zosia bo postawilismy kolyske w naszej sypialni - wiec bylo niejako my we trojke a Julek sam. Nawet po zasnieciu jakos czesciej sie wybudzal i nawolywal i trzeba bylo chodzic. Teraz jest ciu lepiej ale do perfekcji daleko. Ja mam cicha nadzieje, ze jak za kilka miesiecy przeniesiemy Zoske do pokoju do Julka to obydwoje beda lepiej spali (czyt. przesypiali cala noc dotrzymujac sobie nawzajem towarzystwa(choc na mala nie moge narzekac) ;-))
 
Cicha, to u nas jest teraz identycznie jak u Was. Samodzielne zasypianie bylo kiedyś, dawno, teraz tylko w naszym towarzystwie (a najlepiej moim i jak idzie z Tatą, to jest ryk:-(). Po pojawieniu się Olgi, częściej się wybudza i wczesniej ląduje u nas w lózku:shocked2:
 
kurcze a u nas pomimo że rodzina się nie powiększyła jakiś taki wrażliwy bardziej KArol ostatnio - tez trzeba przy nim siedzieć i nie daj Boże się ruszyc...nie mam pojecia co taki jakiś niestabilny emocjonalnie ostatnie dni o byle co płacz - a zawsze uważałam że jest naprawdę rzadko płaczącym dzieckiem!!! no i kiedyś tez nie było problemów z zasypianiem i nei był nigdy bujany, noszony itp, a jednak to się odwróciło teraz - powtarzam więc moje ulubione zdanie - jedyne czego można być pewnym przy dziecku to zmiana!!!
 
Baśka, a to nie jest jakaś charakterystyczna zmiana dla dzieci w wieku naszych? Tak próbuję sobie tłumaczyć te zmiany u nas...
 
No moja mloda to ogolnie ma na mnie wywalone...ja sobie gardlo zdzieram,albo jak mnie chlapnie znienacka w glowe to mowie ze jest mi przykro,ze bolalo mnie i tak nie wolno to jeszcze czasami poprawke dostane...:szok::shocked2: Innym zas razem przeprosi i widac ze sie przejmuje...ale raczej nie robi sobie nic z tego...

Dwa dni temu czapnela sie z chlopcem w jej wieku:szok: Jezuuu ale sie lali...Tzn.dusili:szok: Ja mowie Noemi zostaw a matka tego chlopca stwierdzila ze jej syn sobie poradzi i mam se dac na luz... Taaa jasne...chyba niedocenila mojej corki:-D

No i nie wiem co jej odbija ale lazi z jedzeniem po calym domu ,a najlepiej i najsmaczniej w sypialni jest...Tepie to ale bardzo nieskutecznie... Dzis chciala przyjsc z platkami z mlekiem ale nie pozwolilam...potem prosila mnie tak ladnie ze uleglam...Zjladla i poprosila o dokladke wiec mowie tu teraz ladnie dokoncz i przyjedziesz ogladac bajke (7:00 rano bylo -ostatnio wstaje bardzo szybko) No ale za chwile slysze ktos sie "skrada"...powoli,zeby nie wylac doniosla wszystko i z duma mowi" nie lałam " :-D (czyt.nie wylałam )
 
no dziś u nas lepiej bo płacz był tylko raz przez moment jak kością policzkową o krzesło hamował - ma teraz śliczne foletowe limo pod oczkiem :) a poza tym wkurzał mnei bo spać nie chciał tylko właśnie zabawe w dokuczanie mamie sobei wymyślił...no ale ja jeszcze tłumacze sobie rozdrażnienie Lola tym że u nas przez ten remopnt codziennie wszystko gdzie indziej stoi on już biedak nei wie gdzie łóżeczka szukać - dziś znalazło sie w dużym pokoju...no a on i tak do 20.30 był w pełnej formie pomimo że wcale nie spał w dzień
 
reklama
Do góry