reklama
Kasiulka_1980
Mama Hani i Mai :-)
znacie jakis sposób aby dziecko nie spało w nocy z nosem w materacu?kilkanascie razy w nocy go ubracam bo spi na brzuchu z twarza w materacu .jak nie da sie oduczyc przejdzie mu takie spanie?
A co złego w takim spaniu? Ja też śpię na brzuchu z nosem w poduszce i żyje.
koriander
Fanka BB :)
znacie jakis sposób aby dziecko nie spało w nocy z nosem w materacu?kilkanascie razy w nocy go ubracam bo spi na brzuchu z twarza w materacu .jak nie da sie oduczyc przejdzie mu takie spanie?
moze nie "ubracaj" tak czesto widocznie nic mu sie nie dzieje skoro nadal oddycha
materac mam twardy.Dziś sama próbowalam na swoim i dało się oddychac a on ma twardszy wiec nic mu sie jednak nie dzieje;D
i problem się rozwiązał;-);-)
Agatka jeszcze do sylwestra zasypiała sama bez płaczu - po prostu kapiel, mleczko z piersi, śpiworek, smoczek i do łóżeczka. Czasem zasypiała od razu, czasem chwilę jeszcze pomerdała ulubionym kocykiem z metkami i potem zasypiała mocno. Od Nowego Roku totalna zmiana - po odłożeniu do łóżeczka wyrywa sobie smoczek, macha wszystkimi kończynami i ryczy. Czasem 10 minut, czasem godzinę . Jeśli pochylę się nad nią to jest spokój, ale jak odejdę...koszmar Pogłaskanie po głowce odpada bo rękę odpycha, a kiedyś działało...Często zasypia jeszcze kwilącNie wiem co się stało - czy to zęby, czy też jest za mało/ za bardzo zmęczona. Dentinox pomaga tylko jak już jest mocno rozhisteryzowana. Przy próbie dalszej zabawy płacze i trze oczka :-( Sama już nie wiem...
Problem chwilowo wyciszony - udało się trochę opanować ryki. Wczoraj po odłożeniu do łóżeczka nie odchodziłam tylko stałam przy łóżku i trzymałam jej rękę na główce ( w końcu przestała odpychać . W nocy tak samo. Dzisiaj już zasnęła prawie sama i dużo szybciej niż ostatnio
U nas od trzech dni zmiana w systemie spania ;-)
A wszystko układało sie tak pięknie... W ciągu dnia mieliśmy ustalony rytm dnia, a w nim 4 drzemki po ok.45 minut...od trzech dni w Helenkę jakiś diabełek wstąpił...jak ma iśc spać to płacze jakby coś ja bolało...nie pamiętam, żeby tak nawet przy kolkach płakała...odkładamy ją (usypiamy na rękach) np.na łózku i jest już super...bawi i się i jest OK. I tak się męczymy razem tak długo aż ta już prawie pada...2 drzemki to max...a na dodatek trwają pół godziny :-(...Nie wiem czy to ma związek , ale problemy zaczęły się od dnia, kiedy Helenka nauczyła się raczkować...wreszcie do przodu ;-)
A wszystko układało sie tak pięknie... W ciągu dnia mieliśmy ustalony rytm dnia, a w nim 4 drzemki po ok.45 minut...od trzech dni w Helenkę jakiś diabełek wstąpił...jak ma iśc spać to płacze jakby coś ja bolało...nie pamiętam, żeby tak nawet przy kolkach płakała...odkładamy ją (usypiamy na rękach) np.na łózku i jest już super...bawi i się i jest OK. I tak się męczymy razem tak długo aż ta już prawie pada...2 drzemki to max...a na dodatek trwają pół godziny :-(...Nie wiem czy to ma związek , ale problemy zaczęły się od dnia, kiedy Helenka nauczyła się raczkować...wreszcie do przodu ;-)
Mój maluch zasyoia na razie głównie przy cycu, trochę to męczące , zwłaszcza w nocy, na szczęscie potem daje się spokojnie odłożyć do łóżeczka.
Ja kładę na małej poduszce, to jednocześnie taka przytulanka. zadbałam o dobry materac. Chodzi o podparcie pleców, aby dopasował się do kształtu małego ciałka, a nie uginał (co nie jest ani zdrowe , ani wygodne), wybrałam z pianki typu memory foam, ( pianki z pamięcią) marki babys-zone. W pokoju jest ciepło, ale nigdy za gorąco. Może to wszystko powoduje spokojniejszy sen. W każdym razie jest tylko pobudka na karmienie , a poza tym śpi w nocy jak aniołeczek.
Ja kładę na małej poduszce, to jednocześnie taka przytulanka. zadbałam o dobry materac. Chodzi o podparcie pleców, aby dopasował się do kształtu małego ciałka, a nie uginał (co nie jest ani zdrowe , ani wygodne), wybrałam z pianki typu memory foam, ( pianki z pamięcią) marki babys-zone. W pokoju jest ciepło, ale nigdy za gorąco. Może to wszystko powoduje spokojniejszy sen. W każdym razie jest tylko pobudka na karmienie , a poza tym śpi w nocy jak aniołeczek.
reklama
konniczynka
Szczęśliwa mamuśka :)
U nas bardzo podobnie. I chyba też to się zaczęło mniej więcej wtedy, co raczkowanie. Widocznie naszym córeczkom szkoda czasu na spanie, skoro można chodzić i zwiedzać świat. Aż się boję, że jak Emilka zacznie chodzić na dwóch nogach nie tylko przy meblach, to zupełnie zrezygnuje z drzemek.U nas od trzech dni zmiana w systemie spania ;-)
A wszystko układało sie tak pięknie... W ciągu dnia mieliśmy ustalony rytm dnia, a w nim 4 drzemki po ok.45 minut...od trzech dni w Helenkę jakiś diabełek wstąpił...jak ma iśc spać to płacze jakby coś ja bolało...nie pamiętam, żeby tak nawet przy kolkach płakała...odkładamy ją (usypiamy na rękach) np.na łózku i jest już super...bawi i się i jest OK. I tak się męczymy razem tak długo aż ta już prawie pada...2 drzemki to max...a na dodatek trwają pół godziny :-(...Nie wiem czy to ma związek , ale problemy zaczęły się od dnia, kiedy Helenka nauczyła się raczkować...wreszcie do przodu ;-)
Podziel się: