reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2009

reklama
Hej - to już chyba moje czwarte podejście od wczoraj żeby coś napisać :eek: Co już w miarę kończę czytać i mam już odpowiadać to mi ktoś kompa zabiera :dry:
O i teraz też z przerwą bo Aniela goła po domu latała....
No nic my żyjemy i pozdrawiamy.... może kiedyś uda mi się być na bierząco :sorry::eek:

Dziewczyny ja dzisiaj szok przezylam...
Bylam znowu z mala na gimnastyce i pani doktor od gimnastyki jest nienormalna delikatnie mowiac.Ona dzisiaj Maje wziela i na sile z nia raczkowala! :no: mala plakala,lzy jak grochy az na podloge jej kapaly...nie moglam na to patrzec za trzeciem razem po prostu ja wzielam na rece i przytulilam bo juz sama zaczelam ryczec ...jak zaczela to pytam czy to konieczne to mi taki wywod zapodala,ze przestalam sie odzywac,w koncu lekarz chyba wie co robi...tylko dlaczego oni tu uwazaja,ze dziecko w wieku 9 miesiecy MUSI raczkowac ???No po prostu wziela ja do pozycji jak do raczkowania i 'szla' z nia,na przemian jej posuwala raczke,nozke,by jej pokazac jak sie raczkuje! Nie zwazala na to,ze mala placze i protestuje,robila to NA SILE. Mi tez az lzy polecialy ,bo ktorej matce by nie polecialy patrzac na cos takiego?Jestem zbulwersowana :no: Tymbardziej,ze to jeszcze na swiezo,bo mialam z mala termin na 17:20...az sie boje kolejnych terminow.

To ja jestem taka wyrodna matka co pozwala. Co więcej nawet czasem jak tak zawodzi to się z niego śmieje - bo wiem, że żadna krzywda mu się nie dzieje... Mój Antek na rehabilitacji wyje wniebogłosy - po prostu to nie jest dla dziecka wygodne taka gimnastyka - przecież z jakiegoś powodu samo czegoś nie robi, ma pewne napięcia mięśniowe, które po prostu nie puszczają, u Antka jeszcze to, że jest duży. Ale na szczepienie z Antkiem też chodzę a płacze. W domu tez przy pierwszych takich sesjach trochę płacze a potem to jak już "odblokujemy" odpowiednie kanały w mózgu to jest zabawa. Tak, więc JOLA nie zrażaj się i na prawdę to jest mały pikus w stosunku do tego jakie dźwięki emitują z siebie dzieci rehabilitowane metodą Wojty....
A poza tym, to ja z tego obozu co uważa, że trzeba zrobić WSZYSTKO, żeby dziecko raczkowało i żeby jego rozwój przebiegał harmonijnie. Moja siostrzenica ma problem z dysgrafią i matematyką - pierwsze pytanie psychologa: "czy raczkowała?" No nie raczkowała - to było 11 lat temu i pamiętam jak dziś jak się wszyscy cieszyliśmy, że Ania taka spryciula od razu na nogi poszła - szkoda, że wtedy nie było takiej świadomości jak teraz - pewnie mała rehabilitacja i by było ok. A teraz trzeba dziecku "organizować" na nowo całą integrację sensoryczną
 
Hello w środę
Pogoda taka sobie
moje samopoczucie też

Co do pisania tego posta to musiałam dziecku MiniMini włączyć, bo jęczy od rana. To raczej nie zdrowe podejście ale nawet kawy nie łyknę jak mi tak dzień zaczyna.
Puszczacie swoim dzieciom bajki? Bo chyba wolę bajki niż ma te reklamy oglądać:-(

Anet proszę zdjęcie wstawić! Ja jestem tak z fryzury niezadowolona że wolę przeczekać aż odrosną i może wtedy się wam pokaże. Na razie nie ma szans, bo nie mogę na siebie w lustrze patrzeć.

Dominiczka na czczo to ja mogę tylko kawę z mlekiem z rana. Nawet w ciąży wody z cytryną nie dałam rady. Jakiś tak już typ jestem.


 
Witam z rana, słoneczko nieśmiało wychyla się zza chmur to może dziś już deszczu nie będzie;)
Cos dziś moje dziecię niespokojną noc miało, budziła sie co godzinkę i teraz matka w pracy oczy na zapałki bo inaczej nie bardzo się da;)
 
witam i ja
od rana wkurzona,bo chodza panowie ze spółdzielni sprawdzac kontakty,ja im ,ze maja buty ściągnac bo małe dziecko,a oni ze nie to ja fora ze dwora i juz,wkurzyli mnie na maxa,zła jestem teraz

u nas chwilowo nie pada,jaka ulga u as tez w mieście na obrzeżach rzeczka jakaś wylala,ale dobrze,ze my daleko od niej
córa rano przysłała smsa ,ze nie pada i jada do Malborka,wiec licze ze pogoda dopisze

Efe co do bajek ja czasem mojej pozwole kuknąć ,ale tez nie mam wyjscia jak moje starsze oglądaja,a ona np idzie do pokoiku do nich przecież nie zabroie,rozmawiałam o tym z lekarzem i okulistą i ona nie widzi na razie nic groźnego w tym,że czasem dziecko sobie zerknie na bajki
 
Hejka!!
My dziś dzień od 7 zaczelismy!!!A mały przed chwilą poszedł spać.
ja jakaś zamulona jestem-brak spacerów już daje sie we znaki mam dość tej paskudnej pogody i mały coraz bardziej marudny sie robi:dry:
Mrówki już mam w kuchni!Szlak mnie trafi z nimi:wściekła/y::no:
Co do tej rehabilitacji to współczuje takie widoku:-(
Coś to ja miałam jeszcze napisać:dry:
A Piwonia a Ci ludzie to wogóle nie rozumieją że się ściąga butki z dworu wchodząc do mieszkania!
Od strony mojego rodzinka też zawsze z butami mi do pokoju włażą to ja ich wyganiam i mówie że są kapcie dla gości-co niektórzy to obrazić sie potrafią:szok:
Dobra ide się umyć bo zaraz zasne a chce troche posprzątać...
 
Hej.
Ja tam nie wiem o ile to raczkowanie jest takie wazne bo za nie wiem 20 lat moze stwierdza jeszcze inna teze. Ale podam przykład. Kuba nie raczkował jezdził na 4 literach w wieku 2 lat mówił płynnie, zrozumiale, liczył do 20, znał wszystkie kolory, układał puzzle ze 100 kawałków. Zerówka w ciagu 2 miesiecy nauczył sie płynnie czytać. Poszedł do szkoły jest orłem z matematyki, języka polskiego, no może nie umie śpiewac ale nie bede sobie z tego powodu rwać włosów. Fakt jest mało wygimnastkowany ale chyba po mamie ja tez nigdy orłem z gimnastyki nie byłam ale to tez da sie przeżyc
Mateuszek lat 2. Zna może 10 słów nie uzywa ich świadomie raczej powtarza jak prosimy. W wieku 6 miesiecy sam siadał, 8 miesiecy namietnie raczkował, chodził w wieku 11 miesiecy. Litery dla niego w wieku dwóch lat to abstrakcja, puzzle służa głownie do jedzenia albo rwania na kawałki, kolory nie ma szans. Nie wiem jak to sie potoczy dalej ale nieraczkujący Kuba jak narazie przewyższa inteligencja raczkujacego mateusza. No chyba że za kilka lat okaże sie ze jednak Mati to geniusz mam nadzieje. Nie chce tu nikogo na siłe przekonywac bo kazdy ma swoje racje, ale Miłosz chyba tez nie będzie raczkował, zreszta ja mieszkam w mieścinie gdzie na pytanie do lekarza moje dziecko nie raczkuje odpowiedz brzmi nie musi i z tego powodu na rehabilitacje nie kierują. Kazda z nas zrobi co uważa co innego jeśli dziecko ma problemy z mięśniami. Wtedy wiadomo rehabilitowac nalezy mimo ze wywołuje to płacz i łzy ale takie raczkowanie na siłe mnie nie przekonuje. Moze jestem wyrodna matką ale nie uważam że robie cos zle. Ale szanuje kazde wypowiedziane tu słowo bo mozna sie wiele dowiedziec nauczyc. To chyba tyle.
Ale dałam wykład z rana. Sory.
Miłoszek tez zerka na bajki nie unikne skoro tv stoi w tym samym pokoju gdzie sie bawia dzieci.
Miłego dnia dziewczyny. Musze brac sie za sprzątanie przede mna sporo roboty.
 
Bry :-)

dzis przez Opole ma przejść faja kulminacyjna :-( trzymajcie kciuki zeby mi rodziców nie zalało :-(

poczytałam i odpowiadam ;-)

na pół szklanki wody daję 2 łyżeczki octu jabłkowego (można dać do tego łyżeczke miodu ale ja nie mam a zawsze zapominam kupić) zatykam nos i po łyku wypijam, ale szczerze powiem że poprawe przemiany materii :-) to już widze a pije dopiero 5 dni

dominiczka ;-) a woda ciepła ma być? letnia? zimna? pije się tą miksturę przed snem czy na czczo???

Tak nikita pewnie masz racje...tylko,ze sa rozne charaktery,ja nie naleze do ludzi przebojowych i wyszczekanych,jestem raczej spokojna i cicha...ale jak nastepnym razem ta baba bedzie znowu z Maja robic cos NA SILE to powiem,ze sie na to nie zgadzam.
Moze w ciagu tego tygodnia Maja nauczy sie raczkowac i juz te babsko nie bedzie mi dziecka maltretowac.

To ja jestem taka wyrodna matka co pozwala. Co więcej nawet czasem jak tak zawodzi to się z niego śmieje - bo wiem, że żadna krzywda mu się nie dzieje... Mój Antek na rehabilitacji wyje wniebogłosy - po prostu to nie jest dla dziecka wygodne taka gimnastyka - przecież z jakiegoś powodu samo czegoś nie robi, ma pewne napięcia mięśniowe, które po prostu nie puszczają, u Antka jeszcze to, że jest duży. Ale na szczepienie z Antkiem też chodzę a płacze. W domu tez przy pierwszych takich sesjach trochę płacze a potem to jak już "odblokujemy" odpowiednie kanały w mózgu to jest zabawa. Tak, więc JOLA nie zrażaj się i na prawdę to jest mały pikus w stosunku do tego jakie dźwięki emitują z siebie dzieci rehabilitowane metodą Wojty....
A poza tym, to ja z tego obozu co uważa, że trzeba zrobić WSZYSTKO, żeby dziecko raczkowało i żeby jego rozwój przebiegał harmonijnie. Moja siostrzenica ma problem z dysgrafią i matematyką - pierwsze pytanie psychologa: "czy raczkowała?" No nie raczkowała - to było 11 lat temu i pamiętam jak dziś jak się wszyscy cieszyliśmy, że Ania taka spryciula od razu na nogi poszła - szkoda, że wtedy nie było takiej świadomości jak teraz - pewnie mała rehabilitacja i by było ok. A teraz trzeba dziecku "organizować" na nowo całą integrację sensoryczną

mju :-) mozemy sobie podać łapki ;-) ja też uważam, że płacz przy rehabilitacji to pikuś przy konsekwencjach ulitowania się nad płaczkiem :tak::tak::tak:

ALE...

są różne metody rehabilitacji, dzieci różnie reagują... jeśli dziecko drze się tylko dlatego, że musi przyjąć wymuszoną pozycję = nie moze się ruszyć (na tym m.in. polega metoda Vojty) i po ćwiczeniach zachowuje się normalnie to OK...

są jednak dzieci, które po ćwiczeniach się nie uspokajają :-( którym te cwiczenia nie przynoszą żadnego pożytku :-( taki był mój Jasiek...

z Monią miałam wybór - albo Vojta albo NDT ale ta wariatka cały czas się darła w aucie, wózkiem nie jeździłyśmy wtedy jeszcze i doszłam do wniosku że wolę ją rehabilitować Vojtą ponieważ:
1. robię to w domu i odpada mi wycie w samochodzie, przy ubieraniu w kombinezon itp.
2. ćwiczenia trwają 4 x 30 sekund 4 razy dziennie - znacznie mniej niż sesja NDT (45-60 minut)

no i raczkuje z prędkością światła :-)

Jolka ;-) nie rezygnuj z rehabilitacji tylko zapytaj o inną metodę...może NDT Bobath Baby???

Puszczacie swoim dzieciom bajki? Bo chyba wolę bajki niż ma te reklamy oglądać:-(

ja.... bajek nie puszczam ale mój mąż jest uzależniony od TV, ktory wylaczany jest tylko jak wychodzimy z domu :szok::no::wściekła/y:

strasznie boję się konsekwencji tego, bo niestety mam na ten temat ciut pojęcia ale... chyba bym musiała się rozwieść żeby było inaczej bo mój mąż z TV nie zrezygnuje...:-:)wściekła/y::no::szok:

wrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
 
Dzin dybry :-)!

Bardzo prosze trzymac kciuki, bo zaraz wyruszamy na lowy po nowe mieszkanie. Musimy sie przeprowadzic za poltora miesiaca a nie mamy jeszcze dokad :eek:

P.S: wczoraj, zupelnie przypadkiem poznalam przemilamila dziewczyne z Polski i nagadalam sie za wszystkie czasy :-)

Zycze Wam milego dzionka, u mnie pogoda piekna, cieplutko, slonko swieci, ubieram klapki w koncu :tak:

RUBI a propos Twoich znajomkow sopockich, to swiat strasznie maly i pewnie ich znam (w Sopocie jak na wsi, wszyscy sie znaja :-D)

A bajeczki od niedawna po trochu tak, ale starannie wyselekcjonowane, zwiozlam z Polski "Krecika" jest cudowny, a moj Pimpek lubi jak Myszka mowi "pipipi...." i wtoruje tak smiesznie :-)

Dodam jeszcze, ze bardzo zazdroszcze tym co juz wrocily do pracy. Ja na pelen etat nie wroce dopoki Abi nie pojdzie do przedszkola, ale maz obiecal mi, ze sie nim zajmie dwa dni w tygodniu, wiec po wakacjach bede musiala sobie jakies "malej" pracy poszukac, nie moge sie juz doczekac :tak:

o wlasnie jeszcze mi sie przypomnialao MALINKA jak bylam mala to tez zaatakowaly nas mrowki faraona (czerwone), pelno ich bylo wszedzie, brrrrrr....... moja mama juz rady nie dawala z tepieniem ich, kupowala wszelkie dostepne preparaty i nic, nawet juz desperacko polowala recznie, tzn: kladla kawalek miesa na kuchennym blacie, ich sie wtedy miliony zlatywalo na wyzerke, a mama z zza rogu wyskakiwala i nawalala je szmata albo czyms ciezkim :-D, ukatrupila sporo, ale i tak nic to nie pomoglo, dopiero specow od odmrowczania trzeba bylo wezwac i oni kompleksowo caly blok a chyba nawet osiedle spacyfikowali
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny ja tam sie nie znam...jezeli naprawde te raczkowanie ma byc dla niej dobre to zeby zacisne,ale chodzi o to,ze ona jest taka delikatna i krucha(jak ja ;) )i kiedy facetka z nia robi cos na sile to ja nie moge na to patrzec,ona placze tak zalosnie i patrzy na mnie szukajac u mnie pomocy a ja ??? Co? patrze na nia i mysle-skarbie to dla Twojego dobra....:( ja tez jestem delikates od razu lzy w oczach itp. nie myslalam,ze to bedzie dla mnie takie trudne...
U mnie w rodzinie chodzik na porzadku dziennym,moje siostrzenice,siostrzency w chodziku chowani-nie raczkowali,czy teraz maja problemy w szkole-MAJA,ale ja jakos nie jestem przekonana,ze to przez nieraczkowanie :eek: to sie chyba raczej w genach ma.Lenistwo ot co.Wazniejszy komputer,tv i...podejscie rodzicow. Jezeli sie do nauki 'gna' to i oceny lepsze a jak sie machnie reka to gorsze.Proste.
A zalezy mi by Maja jednak z matematyki byla lepsza ode mnie...bo ja to bylam mierniak :zawstydzona/y:
Ale coz ...jedni maja talent do przedmiotow scislych inni do humanistycznych,i raczej nie moge miec gwarancji,ze przez to,ze mala bedzie raczkowac to bedzie orlem z maty :-D zbyt proste by to bylo...:sorry:
 
Do góry