reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2012

irisson u nas śmietnik odkryty już bardzo dawno i prowadzimy nieustającą wojnę o nieruszanie go. Lodówkę też już raz otworzył, ale na szczęście go to jakoś nie zajęło na długo.

Ja jutro na wizytę idę!!!!! Strasznego mam stresa. Mam nadzieję że zobaczę moją dzidzie i bijące serduszko. Chyba pół nocy nie będę dzisiaj spała. Już wczoraj mi się chyba jakiś stres udzielił bo mi się horrory śniły, jakieś morderstwa i inne masakry.

Za to dzisiaj dowiedziałam się że męża siostra też jest w ciąży :-D ja mam termin na 19 kwietnia, a ona ok. 10 maja :-) Teraz będziemy się obie stresowały. Jak się moja teściowa dowie to chyba padnie z wrażenia (bo jeszcze nie wie o jej ciąży). Dwoje wnucząt w jednym czasie jej się trafi.

Dzag zdawaj relacje jak tam pierwszy dzień w żłobku!!! I inne dziewczyny też, które dzisiaj przeżywały to ważne wydarzenie. Ja będę musiała Tymka na przyszły rok zapisać, bo jak się drugie urodzi i będę wracała po macieżyńskim do pracy to mama z dwójką nie da rady. A wtedy to Tymek już będzie miał skończone 2 latka, więc już "duży" chłopak będzie.
 
reklama
O ja! To socatots super jest :). Mojemu mężowi by się spodobało ;). No i biorąc pod uwagę to w jaki sposób już dawno zaplanowaliśmy przyszłość Tymka (będzie piłkarzem Cracovii, nic nie będzie robił a kontrakt będzie miał super i będzie zbijał kokosy za siedzenie na ławce :D ), to by się Tymkowi przydało :D. Cóż, ja niestety nie mam tej wygody co niektóre mamy i od dzisiaj zaczęliśmy przygodę ze żłobkiem. Tymek był w żłobku od 7:45 do 12:00. Bilans - zarzygane ubranko, zjadł tylko kanapki na śniadanie, ale potem je właśnie wyrzygał, potem nic nie tknął, nie spał, "trochę płakał". I tyle się mąż dowiedział, bo to on go odbierał. Mówił, że jak go odbierał, to taki smutny był. A panie mu mówiły, że mógł za dużo zjeść, bo mu chyba kanapki smakowały, no to mu dawały :). Znając życie, to po prostu sporo płakał przed i po posiłku i płacz wzmógł wymioty. Boshe. Zwaryjuję. Irisson, a jak u Was? I inne żłobkowo-przedszkolne mamy?
 
Irisson, u nas kosz opanowany już dawno. Mamy taki malutki zamykany kosz na papiery, w pokoju. Tymek powoli się z nim zapoznawał ;). Prześmieszne to było, jak tak niepewnie wsadzał rękę pod tą dyndającą klapę i z zaciekawieniem wyciągał coś na chybił trafił :D. Ale ogólnie nauczony jest, że tam jest "be be be" i się nie grzebie. Generalnie słucha. Tyle, że czasem powie swoje "be be be" a i tak z uśmiechem na twarzy pogrzebie :). Wtedy kosz na jakiś czas wędruje na szafkę, aż o nim nie zapomni.
 
heja!
siedzę i mnie mdli z nerwów, starszak drugi dzień w przedszkolu, wczoraj jeszcze nic nie wykombinował więc uznałam że to cisza przed burzą...
już zapomniałam ile można zrobić w domu tylko z jednym dzieckiem:)
właściwie mi się nudzi, bo młody poszedł spać
tylko gdyby nie te nerwy...
 
Lenka od wczoraj w żłobku, wczoraj było ok.Byłam z nią,zostawiłam ją na 10-15 minut i nawet nie zauważyła kiedy wyszłam.Dziś zostawiłam ją na jakieś 40 min to było gorzej. Jak zobaczyła,że inne dzieci płaczą to ona też zaczęła. Strasznie mi jej szkoda było :-( Do tego nie do końca jestem przekonana do tych Pań, jakieś takie mało "życiowe". Jak zaczęłam się z tymi dziećmi bawić, dałam każdemu klocka,zaczęliśmy wrzucać do "świnki",biłam brawo. Wtedy żadne dziecko nie płakało, odeszłam zaczęły od nowa :no: One się kręcą i nic z tego nie wychodzi :baffled: Nie było dziś wychowawczyni grupy, jutro mam zamiar z nią pogadać. Jak nic nie da to pójdę do właścicielki, jak to nic nie da to zmienię żłobek..Na śniadanie Lenka dostała kromkę chleba z nieobranym pomidorem :no:
 
Myśmy n tym socatos byli rok temu ze dwa razy ale to zupełnie nie dla nas. Maks nic nie robił co pan kazał tylko biegał w kółko. Strata kasy

Ola ma śmietnik oswojony. Wyrzuca sama pieluszki :)

ech współczuję Wam żłobkowe mamy. Musicie to przetrwać ale to chyba nic fajnego nie jest. Trzymajcie sie

matma ja też się dziś nudzę :)
 
Ostatnia edycja:
moje dziecko starsze zrobiło dzisiaj awanturę, że musi iść do domu z przedszkola :-p no i błąd zrobiłam poszłam po nią z babcią, a że babcie ma obkreconą wokół palca, to awantura jeszcze większa :no:

Asia żłobek prywatny? idź pogadaj, bo faktycznie średnio

czy tylko mi drugie z nudów cuda wymyśla? na dworze zachwycona, ale w domu to wrzask o wszystko :baffled:
 
też mi dziwnie z jednym dzieckiem, które śpi już ponad 3 godz, nie wiem co robić dosłownie :-D
U nas drzwi od kosza zawiązane bo fajnie się w nim grzebie już od pewnego czasu.
Oj Marcel też wymyśla cuda, normalnie zwiewa przed Laurą a tu nie ma przed kim zwiewać hehe.
 
reklama
Do góry