Starania o pierwsze maleństwo lato 2015

[misia12]

Cassiah juz prawie niedziela. Miłego wypoczynku.

 

[kropeczka26]

hej

falka....ja też tam coś widzę :-):-):-)


a co do mojego samopoczucia, to już wiem, że kara rozpuszczlna nawet mi szkodzi- bo rzygam po niej jak kot :/
poza tym wszystko ok z fizycznego pkt widzenia, tylko te wymioty mnie dobijają, mam jeszcze czasem zawroty głowy i mroczki przed oczami....no i ciągle śpię

 

[PanaKotka]

Czaicie, że kolejna koleżanka urodziła dzisiaj...?
Normalnie nie wytrzymuje tego!!!!! Sadystki pierdzielone...
Codziennie ktoś ze znajomych jest albo w ciąży, albo rodzi. Albo i to, i to...
TYLKO NIE JA!!!!!!
Czym ja tak straszliwie zawiniłam, że tak dotkliwa kara mnie spotyka?! Czemu akurat ja muszę tak cierpieć?!
Jeszcze dowiedziałam się, że mama chlapnęła ciotce, że się staramy, więc ta dzwoniła do mojej siostry się wypytać o nasze starania... Ciotka plociuch, więc zaraz WSZYSCY będą wiedzieć. Mam ochotę do niej zadzwonić i powiedzieć jaka jest bezczelna, że zamiast zadzwonić do mnie, to wypytuje moją siostrę i mam ochotę powiedzieć jej, że jesteśmy bezplodni i NIGDY dzieci nie będziemy mieć i zapytam ją, czy to chciała usłyszeć.

To wszytko nie na moje siły. Normalnie do dnia dzisiejszego jakoś sobie radziłam, nie narzekałam.
Ale Drwal kazał mi test rano zrobić. I zrobiłam, oczywiście za godzinę już okres dostałam... Potem falka (Falka, wybacz, nic nie mam do Ciebie i bardzo się cieszę, ale jesteś kolejną, gorzką kropką dzisiaj po prostu, zrozum, nie obrażaj się, błagam) i jej test, potem ta cała pieprzona ciotka i zdjęcie noworodka, synka mojej koleżanki ze studiów...
Tyle nadziei wiązałam z tym cyklem. I badania nie takie tragiczne. I lekarz pocieszał. I to je$#ne hsg wycierpiałam, miało pomóc, zwiększyć płodność...
Nosz ja pier#$&le... ileż można? Ile czasu los się będzie nade mną pastwił i drwił sobie ze mnie, moich uczuć i marzeń?! Ile cierpienia jeszcze muszę znieść, ile łez wylać aby zapracować na to, co mi się należy...?!

Mam dość... Uchlałabym się, ale noszę brałam... Więc nawet uchylać się nie mogę... Wszystko pod górkę.



Przepraszam, musiałam...

 

[kropeczka26]

kochana PanaKotko.....normalne że cię to wszystko wkurwia, ale nie możesz tracić nadziei!
ciotką się nie przejmuj- w każdej rodzinie jest ktoś tak wstrętny i wścibski....u mnie jest to np tesciowa i jej mamusia, które na każde święta pytają się o moje życie seksualne i przyszłe potomstwo, a to NAPRAWDĘ wkurzające jest :/

a to że sobie tu popisałaś i dałaś upust emocjom, to bardzo dobrze i bardzo zdrowo dla Ciebie - czasem trzeba przestać być twardym i trzeba popłakać w poduszkę, albo na forum napisać co na sercu leży .......
głowa do góry....zajdziesz w ciążę .....ja w to wierzę !!!! i zobaczysz że stanie się to w najmniej oczekiwanym momencie ..

 

[Julka89.89]

Kotka kochana rozumiem te chwile zwątpienia bo sana takie miewam. czasem jest się dobrze wypłakać, wykrzyczeć bo po tym następuje chwila spokoju. jesteś już tyle kroków do przodu, badanie bolesne które przeżyłaś, mnóstwo wizyt, pobranej krwi, interpretacji, godzin spędzonych na szukaniu informacji..to wszystko sprawia że jesteś tę parę kroków do przodu. zaczynasz nowy cykl, nowe leki i mowę nadzieje. mnóstwo kobiet zaskakuje po clo za 1szym razem, tu też masz szansę bo dokładnie wiesz co robisz i po co to robisz. my kobiety które tak długo się staramy będziemy dużo mocniej doceniać każdy objaw ciąży i to ze doczekaliśmy tego cudu. może właśnie po to musimy tyle czekać? żebysny lepiej przygotowały się do tej roli. trzymam kciuki i będzie dobrze. będziemy w ciąży, tylkp kwestia czasu.

 

[92Tynka92]

Hej. Byłam wczoraj na weselu u koleżanki. Szybko wrocilismy ale wybawilam się. Panna młoda czyli moja koleżanka ze studiów ma półroczną coreczke. Ona która mówiła ze jestem głupia ze juz chce mieć dziecko bo mam tyle czasu a sama wpadła. No nie mogłam juz na nich patrzeć. Taki mnie zal ogarnia. PanaKotka Twoje słowa są naprawdę zrozumiałe. Tak mi przykro ze życie Cie tak doświadcza. W gronie moich znajomych też tylko ciąże i porody. Od kiedy tylko wstalam mam zły humor...juz mam powoli dość tych starań. Wysiadam psychicznie. I jak miałam dobre przeczucia tak teraz wiem ze znowu nic z tego. Nawet nie umiem ubrać w słowa tego co czuje. Generalnie chce mi się płakać.

 

[ewelinka10425]

Lublin, 23 lata, 3cykl starań, @ 22.09
Rozumiem Cię Kotka... Chociaż pewnie nie do końca mam prawo tak mówić, bo Ty starasz się dużo dłużej ode mnie i poświęciłaś więcej niż ja aby osiągnąć to czego pragniesz... Ale wierzę w to, że już tylko chwilka i Twoje marzenie się spełni
Mam nadzieję że u mnie będzie podobnie, chociaż 3 razy robiłam testy ovu i wczoraj(10dc) była druga kreska bardzo wyraźna no ale bledsza niż kontrolna(miałam zrobić jeszcze test wieczorem, ale jakoś nie miałam czasu) a dziś rano jak zrobiłam to wydaje mi się że jest jeszcze bledsza. Tyle że to dopiero 11dc... Myślicie że jest jeszcze szansa na owulacje?? Czy jeśli kreska zaczyna blednąć to już po ptokach??

 

[karola1507]

Hej:-)

Byłam wczoraj na imprezie zakładowej. Super się wybawilam. Tego mi trzeba było. Imprezy ze znajomymi bez męża. Zgadalam się nawet z koleżanką co też się stara i tez im to nie idzie tylko ze ona o drugie dziecko walczy. Ja czuję ze dziś albo jutro dostanę @. Nie dość ze boli mnie brzuch to temp spadła na łeb na szyję.

 

[karola1507]

Dla przykładu mój wykres bo nowy wykres na aplikacji mi się nie podoba i wróciłam do ovufriend.

 

[Julka89.89]

Dziewczyny wszystkie macie termometr typowo owulacyjny? bo ja mam zwykły i nie widzę tych mikrospadkow. od następnego cyklu musze kupić taki z dwoma miejscami po przecinku. ja dziś obudziłam się o 2 w nocy i nie mogłam zasnąć. nagła bezsenność mnie ogarnęła. myślałam o dziecku.