reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2009

Dziwią mnie troszeczkę wasze obawy, że być może nie będziecie mogły rodzić z partnerami. Ja pierwsze dziecko rodziłam w 95r. Szkoły rodzenia dopiero wchodziły, ja wyraziłam chęć rodzenia z mężem, lekarz prowadzący wpisał mi w kartę ciąży <<MĄŻ PRZY PORODZIE>>i nie robili żadnych problemów.
 
reklama
Ja się jeszcze z taką opiną nie spotkałam, rozumiem że po kilku latach można tak powiedzieć "że się poród podobał", ale 3 tygodnie po - szok :szok:
O, ja słyszałam ze dwa lub trzy razy opinię, że moment urodzenia był dla dziewczyny jak... orgazm! :-D
Dopiero się zdziwiłam, ale widocznie hormony robią swoje :-) Więc może nie będzie tak źle ;-)
 
Moment wyjscia głowki, a potem ciałka byl wspaniały i cudowny, az współczułam meżowi, że tego nie przeżyje. Ale może to wynik długiego porodu :p.
Po wizycie, padłam i dopiero sie obudziłam. Mam sie oszczedzać, szyjka się skraca i szykuje do porodu. Następna wizyta za 3 tygodnie, ale mnie pani doktor zszokowała bo dodała "jak damy rade", w domyśle dotrwać.
 
Kluliczku ty masz chociaz juz 36 tydzien wiec za 3 bedziesz w 39... Mnie szlag trafia jak pomysle ze ja za 3 bede w 37 a tyle mnie worza o mnie to przeraza...
 
Ostatnio coś trudno mi za wami nadążać. Pieska kupiłam z hodowli, małego szczeniaka, bo na takiego po szkole nie było by mnie stać. Co do kota, to nie mogę się jakoś przemóc, dzieciaki przynoszą go na chwilę do domu ale ja co jakiś czas go wynoszę na dwór a na noc idzie do piwnicy. Te moje opory to uraz z dzieciństwa, zwłaszcza jak kot się załatwia, obojętnie gdzie to robi i w co. Jak byłam dzieckiem zawsze mieliśmy koty, tylko nigdy nie miały kuwet i nigdy nie były uczone, że to się robi na dworze, więc za przeproszeniem srały gdzie popadło a ja byłam zmuszana do sprzątania tego (dodam, że moi rodzice mieli ośmioro dzieci i my robiliśmy w domu jako służba, zwłaszcza ja i moja siostra bo reszta to bracia. Siostra 14 lat starsza szybko wyfrunęła z domu, więc wszystko spadło na mnie) Ja cały czas mam obsesję, że ten kot wejdzie gdzieś w kąt się załatwić
 
..........ja sie bede pojawiac i znikac - w domu mamy jak wiecie remont i czasem komp jest wyłączany i przykrywany folia malarksa na caly dzien. Dzis maz w pracy na 12 godzin wiec bede mogla ponadrabiac zaleglosci
Kluliczku - ja nastepna wizyte mam 20 grudnia i mam nadzieje dotrwac.... zobaczymy która z nas bedzie pierwsza. :tak:

Poradzcie jaka ksiazke kupic na po porodzie - tak aby moc czerpac z niej wiedze na tematy pielegnacji dziecka itp. http://www.allegro.pl/item493381883_murkoff_pierwszy_rok_zycia_dziecka_cd_gratis.html
 
reklama
Do góry