reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2010 !!

Witam z powrotem! Stęskniłam się za naszym forum. :)
Wczoraj nas wreszcie wypuścili do domku. :) Zaglądam póki co zobaczyć, kto się jeszcze rozpakował w międzyczasie i gratuluję! Spróbuję ponadrabiać Was trochę w wolnej chwili, ale najpierw muszę pozałatwiać jeszcze parę rzeczy z uczelnią. Maleńka akurat sobie grzecznie śpi, co zauważyłam, że w dzień może stale spać, ale nocami harcuje ostro, chyba jej został jeszcze tryb życia jaki miała w brzuszku. Mam nadzieję, że się to jakoś w miarę unormuje niedługo.
Ale stwierdzam, że szpital jest najbardziej beznadziejnym miejscem, w jakim można spędzić pierwsze dni po porodzie i gdyby nie to, że maluszka obserwują, to chyba bym stamtąd była zwiała już na drugi dzień. No ale jakoś przeżyłam. ;)
A teraz najlepsze - wypisali mnie wczoraj ok 13, dostałam książeczkę dziecka i wszystkie te papiery i informację, że mogę już jechać do domu, więc czym prędzej się stamtąd zmyłam oczywiście. Dzisiaj rano do mnie dzwoni telefon ze szpitala, że - uwaga - zapomnieli mojemu dziecku przed wypisaniem pobrać krwi do badań przesiewowych! Ponieważ wypis robili pediatrzy i sobie zrobili wszystkim o jednej godzinie, a krew pobierają położne i to jest po 3 dobie czyli u mnie by wypadało koło 15, ktoś czegoś nie dopatrzył i mnie wypuścili bez tego. Strasznie mnie przepraszała i żebym przyjechała z dzieckiem jeszcze raz dzisiaj, by mogli to pobrać. Ja patrzę potem za okno, a tam mróz minus 10 stopni. Mąż się wkurzył okropnie, zadzwonił tam do nich i zaczął ochrzaniać, że jak on ma w taki ziąb z dzieckiem z domu wychodzić, żeby przyjechali sobie sami do nas i to pobrali no i w końcu stanęło na tym, że kogoś dziś lub jutro przyślą.
A tak na deser jeszcze wpisali mi w książeczkę dziecka średnie wykształcenie i brak zawodu, nie mam pojęcia skąd to wzięli, bo chyba mnie nie pytali nawet o to. Może to drobiazg, ale głupio tak, dwa lata temu obroniłam magisterkę, a tu takie informacje moje dziecko będzie w książeczce nosić przez najbliższe kilkanaście lat. Inna sprawa, że nie wiem, po co komu takie informacje, chyba jeszcze z zamierzchłych czasów im te rubryki zostały...

A, i orientuje się któraś z Was jak to jest w końcu z przychodnią, gdzie się zapisuje dziecko? Bo już tyle wersji różnych słyszałam. Pediatra w szpitalu mówiła, że się podaje w szpitalu adres i oni wysyłają kartę szczepień i że nie trzeba nic wcześniej nigdzie zapisywać. I w innej przychodni pytałam, to też mówili, że nie trzeba nic wcześniej. A dzisiaj mąż do naszej przychodni dzwonił, to się bardzo zdziwili, i powiedzieli, że trzeba deklarację wypełnić a ze szpitala to nikt im nic nie dawał znać. Więc już nie wiem. Ale chyba za bardzo skołowana jestem ostatnio. :p

Zdjęcie małej wrzucę, jak tylko zgram jakieś na mojego kompa, natomiast opis postaram się w następnej wolnej chwili. Trzymajcie się kochane!
 
reklama
Może go rozpieszczam.... ty nie dajesz smoczka?
Ja też narazie nie ale po głowie mi chodzi - mam stracha tylko, że już nie będzie tak pięknie pił z piersi... jakie macie doświadczenia:confused:


Kaja,ja od samego początku wciskałam małej smoczka bo sprawdził się też przy synku...dzieci mają potrzebę ssania a ja mam wrażliwe brodawki,dlatego cycek jest tylko do jedzenia a oboje moich dzieci od samego początku terroryzowali mi brodawki...dlatego dawałam smoczka..."possij jak musisz a nie uszkodź mamusi " :)
W sumie ani synek ani teraz mała nie mieli problemów z zasysaniem brodawek i piciem.Oboje rzucali się tak samo łapczywie na smoczka i na pierś :)

Pozdrawiam wszystkie dwupaki i już upieczone mamusie...nadal walczę z karmieniem i starszym bratem zazdrośnikiem...walczę też z mamą...ale to inna historia...wszystko to składa się na moje niezbyt częste BB-owanie...ale trzymam kciuki za każdą z Was i myślę o Was po kilka razy dziennie.
 
Cześć Nadarienne - żeś mnie zdziwiła z tą przychodnią... Z pierwszym dzieckiem i jego papierami poszłam do najbliższej przychodni i wypełniłam deklarację i już byłyśmy zapisane - nie było ani rejonizacji ani innych obostrzeń że tu i tylko tu - kilka dni temu dzwoniłam do przychodni by dowiedzieć się jak jest z drugim dzieckiem i powiedzieli to samo - przyjść, wypełnić deklaracji i już mogę umawiać się ze środowiskową (albo przyjdzie do mnie albo w ciągu 2 pierwszych tygodni mam się pokazać u pediatry)
 
cześć laski
widzę, że koniec stycznia jakis leniwy i chyba najwięcej się działo na początku:tak:
byłam u gina, chyba całą rękę mi zmieścił w podwozie:baffled: szyjka dalej miękka, jakś niby ładniejsza niż ostatnio, rozwarcie na 1,5cm ale żadnych skurczy nie mam, nic mnie nie boli w sumie dobrze ,że cc bo bym pewnie też była nieźle przeterminowana;-)
no więc jutro jem ostatni przyzwoity posiłek, tzn najpóźniej do 22, piciu -wodę- do 24, i dalej już o suchym pysku, mam się wyspać - haha jak sobie pieluchę założę - i o 10 ranoprzyjechać ze skierowaniem na ip naściemniać że brzuch boli i są skurcze -tak na wszelki wypadek, żeby sie baby nie czepialy, i ok 12 zaczynamy:-D także trzymać kciukasy żeby nie bolało bo mój próg bólu jest tak niski, że nie powinnam go progiem a doliną nazywać:sorry2:

czekam na mężusia bo on zrobi pyszny obiadek hehe ale jeszcze o tym nie wie:sorry2::cool2:dzisiaj piersi z kurczaka ala kebab zawijany z sosikiem czosnkowym:-D

jeju nie mam teraz stracha, ale jutro na pewno zacznę świrować!
 
Dorciaa wiem że się denerwujesz, sama to przeżywałam 4 lata temu ale mimo wszystko Ci zazdroszczę jutro będziesz miała swojego maluszka przy sobie :sorry2:
 
czechow sama się też zdziwiłam, musiałam gdzieś po drodze zebrać nieprawdziwe informacje i stąd wszystko się pomieszało. Zapewne u mnie jest tak, jak u Ciebie, czyli też wystarczy podejść już z papierami deklarację wypełnić i będzie ok - jutro mąż się wybiera właśnie to załatwić. Tylko nie wiem czemu wydawało mi się, że położną środowiskową "wysyła" przychodnia i to jakoś zaraz po wypisaniu do domu ze szpitala, a tymczasem mówisz, że po prostu umawiam się z nią i wtedy przychodzi?
 
macy - dzieki, może i sprobuje bo chyba zaczynam być smoczkiem... chyba, że się mały opamięta :tak:
Nadarienne - witaj spowrotem!
Z zapisywaniem do rpzychodni to pewnie co miasto to swoje zasady..u nas sama ide i zapisuje gdzie chce, szpital nic nie wysyla. Połozna powiedziala ze może zanieść ale podziękowałam. Nie wiem gdzie pojde i kiedy więc sama dostarcze jak będzie trzeba.
Dorciaa - będzie dobrze i tak masz fajnie, że noc przed w domku.. trzymam kciuki!
 
Nie wiem jak wy.. ale ja od rana nic nie robię jak tylko ciągle jem. I nadal jestem głodna mimo że chyba zaraz pęknę :baffled:
Ale serio jestem głodna, a i jeszcze spać mi się chce.
Nie wiem co silniejsze.. :baffled:
Wiem. Jeszcze popcornu dziś niejadłam :-D A mam takie fajne gotowce do mikrofalówki.

Nadarienne fajnie, że już jesteś z powrotem z nami ;-)
 
reklama
czechow sama się też zdziwiłam, musiałam gdzieś po drodze zebrać nieprawdziwe informacje i stąd wszystko się pomieszało. Zapewne u mnie jest tak, jak u Ciebie, czyli też wystarczy podejść już z papierami deklarację wypełnić i będzie ok - jutro mąż się wybiera właśnie to załatwić. Tylko nie wiem czemu wydawało mi się, że położną środowiskową "wysyła" przychodnia i to jakoś zaraz po wypisaniu do domu ze szpitala, a tymczasem mówisz, że po prostu umawiam się z nią i wtedy przychodzi?

Najwidoczniej się nie zrozumiałyście i już zdarza się - przychodnia do której się zapiszesz może przysłać środowiskową - u nas nie ma zbyt dużo środowiskowych i jest długi okres oczekiwania więc poszli na rękę i można przyjść z dzidziołem do pediatry - najpewniej i tak w ciągu tych pierwszych tygodni będę u pediatry to załatwię to za jednym zamachem. Jeśli chcesz by przyszła do ciebie - to w recepcji dostaniesz (u mnie tak było) telefon do piguły i się z nią osobiście umawiasz - może być też lista na którą możesz się wpisać - wszystko zależy od przychodni

czechow w sobotę:tak:jutro ostatnia wieczerza:-D


No proszę to nazywa się czytanie ze zrozumieniem:rofl2::rofl2::rofl2: - sobota to i tak wcześniej niż ja :happy::eek:
 
Do góry