reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2010 !!

Ankaa u mnie też pojawiły się mdłości nie wiem od czego to :baffled:

Dażka ja też nie mam zamiaru się wcześniej kłaść jak wszystko jest ok;-) właściwie teraz to nie mam wyjścia i idę w środę choć myślałam że gin mi powie że w czwartek mam iść no ale może trzeba ten 1 dzień jakoś się przygotować ;-) a po co miałam tam kwitnąć jak by mi tylko badana robili i czekali aż samo się zacznie bo u nas od razu nie ingerują w to by urodzić dopóki wszystko jest ok to te 2 tygodnie można przenosić...;-) a za córą w domu bym się zaryczała chyba już w 1 ciąży byłam na ciśnienie i chciałam uciekać :shocked2:już się boję do kiedy będę teraz w szpitalu i jak będzie wszystko ok to chce do soboty wyjść tylko boje się że dziecko żółtaczkę silną dostanie bo z córą przez to wyszłam później :sorry2:

Dormark dobrze ze z małą lepiej oby szybciutko wyzdrowiała :tak:

za to u nas mój mąż coś się przeziębił i wczoraj cały dzień słuchałam jaki on chory boziuuuu chory facet to tragedia w domu :baffled:

Patrysia widzę będzie rodzić SN oby wszystko było ok i była bardziej zadowolona niż z CC :tak:trzymamy Patrysiu za Ciebie kciuki !

kto to dziś jeszcze rodzi ??? chyba dużo z tych aktywnych nas nie zostało :confused:
 
reklama
Witam i ja...

Moja córa jakoś nie bardzo chce wychodzić - co prawda od piątku mam skurcze - nieregularne i raczej słabe ale szczerzę wątpię by cokolwiek miało się z tego rozwinąć -- moja córa chyba chce być przeterminowana....
 
Witajcie kobitki:-)
Dażka jak jesteś przeterminowana to lepiej zmień szpital:tak:Się napatrzyłam trochę na bidulki które chciały żeby im pomogli urodzić:baffled:
Ja mam dalej koszmar z psem i się mi wszystkiego odechciewa:-(
Miełego dnia kobitki:tak:
 
cześć dziewczynki
m zostawił mi samochód i jadę z mamą do banku kasę wpłacić, hehe ciekawe czy chociaż raz w tej ciąży ktoś mnie przepuści:-Djak znam życie to pewnie kolejki może nie być:sorry2:
a skoro mam już autko i eskortę, bo samej m nie bardzo mi pozwala łazić:sorry2: to chyba zachaczę o jakis dzidziusiowy sklep a co, a wieczorkiem czekana mnie torcik urodzinowy, a że podobnie jak Roxeen szkoda mi kasy na siebie to dzidzi coś kupię:-D
do zobaczyska laski!!!!
 
Witajcie kobietki... :-)
Oj długo już mnie nie było...ale mam teraz tak zawalony czas, że masakra...w ten weekend byłam już w szkole, było ok :-) Znaczy wczoraj mi troche się słabo robiło, może to od zmęczenia, ale generalnie jest ok.
Martwię, się, bo ja mam ciągle te upławy...:zawstydzona/y: ja nie wiem, czy to już nie powinno się skończyć? Jutro będą 3 tygodnie...no nie wiem. W środę wybieram się na kontrol.
A mój synek coś kaszle i psika :-( złapał pewnie od Zuzi, bo chodzi cała zasmarkana :-( martwię się...
Widziałam, że patrysia dzis ma rodzić, trzymamy kciuki :-)
Gosia, a Ty co? Kobitko :-) Niech ta Twoja córcia już przybędzie :-D
 
I ja się dziś witam poniedziałkowo:-)
Jak wcześniej pisałam mój m miał wolne trzy dni.:-)I powiem wam że wte dni wcale nie myślałam o porodzie kiedy to nastąpi itd.Ale tylko jak dziś wyszedł do pracy to już myśli porodu i tulenia Nikosia wróciły:sorry2:
Po prostu to nadmiar wolnego czasu:-(
Ale to prawda że oczekiwanie na dziecko bardzo zbliża! To naprawdę były bardzo fajne dni!Już nie mogę doczekać się jak będziemy wszyscy razem:-D:-D
Miłego dnia moje panie:-D:-)
 
Cześć dziewczynki :-)
No to nadszedł wyczekiwany termin mojego porodu. I co z tego jak nic sie nie dzieje. Gdzie skurcze, wody plodowe, czop i nie wiem co tam jeszcze??
Normalnie chyba zwariuje jak akcja porodowa niedlugo się nie rozpocznie, bo ja codziennie rodze we śnie i raczej są to koszmary :wściekła/y:
Ja tu narzekam, a widze że już chyba wszystkie chciałybyścy urodzić.

Aha przypomniało mi się, że jak się tu kiedyś przedstawiałam to Dorciaa napisała, że mam termin porodu w dniu jej urodzin. Więc Dorciaa wszystkiego najlepszego i szczęsliwego rozwiązania :-D

Pozdrowionka
 
Morka dlaczego piszesz, że jak się jest przeterminowanym to lepije zmienić szpital ? Zeby jak najszybciej wywołali ?? Podejrzewam, że nie wywołająją mi jak jeszcze nie minęły dwa tygodnie, na inflanckiej wywołują na 8 dobe po terminie i właśnie tam zamierzam rodzić, chociaż im więcej myślę o tym, tym bardziej skłaniam się nad porodem na madalinskiego.
 
Od kilku dni probuje odpisywac ale jak tylko juz sie zabiore do tego to cos mnie odrywa....
Tak wiec wybaczcie,ze nie odpisuje na posty ale sie mi z leksza zdezaktualizowaly:-)
W sumie nie wiem co pisac,chcialam sie zabrac za relacje z porodowki ale jakos jeszcze nie umiem spokojnie o tym mowic....choc moze byloby dobrze,z siebie wyrzucic....
Poza tym to chodze podminowana bo ....tesciowa zrobila nam niespodzianke i w sobote czyli dzien po wyjsciu naszym ze szpitala,stanela w drzwiach....Myslalam,ze wezme sie spakuje i wroce do szpitala......a tak chcielismy byc sami z synem przez jakis czas,tylekroc podkreslalismy to w rozmowach...Teraz mam wyrzuty sumienia,bo moja mama chciala przyjechac ale jej powiedzialam,ze zadzwonie jak dojdziemy do siebie ,za jakis tydzien czy dwa i wtedy zapraszam ja serdecznie...Zrozumiala i czeka....i teraz mi glupio przed nia bo moze mysli,ze wolalam tesciowa tu miec a nie ja.....
Dodatkowo hormony mi oszalaly i wpadam z euforii w rozpacz...patrze na naszego synka i nie wierze,ze jest z nami,taki maly,bezbronny,kompletnie zalezny od nas..Ze w moim ciele powstal taki maly cud,tak doskonaly,ze mozna tak kochac...bezwarunkowo i za nic.....i zalewam sie lzami...Patrze na mojego meza,ktorego kocham chyba jeszcze bardziej..za to,ze tyle zniosl,ze byl ze mna,ze jest ciagle i nieustajaco dla mnie....Ooo i znowu mam lzy woczach...ale zaraz sie pewnie wsciekne,bo maly otworzy oczka i choc ja wiem,ze zaraz bedzie znowu spal,to tesciowa stanie nad nim i zacznie gadac i...po spaniu,.....



Alem nagadala...wybaczcie.....
 
reklama
Morka dlaczego piszesz, że jak się jest przeterminowanym to lepije zmienić szpital ? Zeby jak najszybciej wywołali ?? Podejrzewam, że nie wywołająją mi jak jeszcze nie minęły dwa tygodnie, na inflanckiej wywołują na 8 dobe po terminie i właśnie tam zamierzam rodzić, chociaż im więcej myślę o tym, tym bardziej skłaniam się nad porodem na madalinskiego.

Ja mam się stawić na Madalińskiego 24 ( w terminie) i poczekać co tam ze mną postanowią - zobaczymy jak tam będzie. Nie wiem jak jest na inflanckiej ale na Madalińskiego jest cicho i przytulnie i bardzo sympatyczne są babeczki.


Od kilku dni probuje odpisywac ale jak tylko juz sie zabiore do tego to cos mnie odrywa....
Tak wiec wybaczcie,ze nie odpisuje na posty ale sie mi z leksza zdezaktualizowaly:-)
W sumie nie wiem co pisac,chcialam sie zabrac za relacje z porodowki ale jakos jeszcze nie umiem spokojnie o tym mowic....choc moze byloby dobrze,z siebie wyrzucic....
Poza tym to chodze podminowana bo ....tesciowa zrobila nam niespodzianke i w sobote czyli dzien po wyjsciu naszym ze szpitala,stanela w drzwiach....Myslalam,ze wezme sie spakuje i wroce do szpitala......a tak chcielismy byc sami z synem przez jakis czas,tylekroc podkreslalismy to w rozmowach...Teraz mam wyrzuty sumienia,bo moja mama chciala przyjechac ale jej powiedzialam,ze zadzwonie jak dojdziemy do siebie ,za jakis tydzien czy dwa i wtedy zapraszam ja serdecznie...Zrozumiala i czeka....i teraz mi glupio przed nia bo moze mysli,ze wolalam tesciowa tu miec a nie ja.....
Dodatkowo hormony mi oszalaly i wpadam z euforii w rozpacz...patrze na naszego synka i nie wierze,ze jest z nami,taki maly,bezbronny,kompletnie zalezny od nas..Ze w moim ciele powstal taki maly cud,tak doskonaly,ze mozna tak kochac...bezwarunkowo i za nic.....i zalewam sie lzami...Patrze na mojego meza,ktorego kocham chyba jeszcze bardziej..za to,ze tyle zniosl,ze byl ze mna,ze jest ciagle i nieustajaco dla mnie....Ooo i znowu mam lzy woczach...ale zaraz sie pewnie wsciekne,bo maly otworzy oczka i choc ja wiem,ze zaraz bedzie znowu spal,to tesciowa stanie nad nim i zacznie gadac i...po spaniu,.....



Alem nagadala...wybaczcie.....

Nie masz co przepraszać jak urodziłam Gabi to przeżywałam to samo - nie kumuluj uczuć przecież one są takie naturalne. A teściowej to szczerze Ci współczuje - u nas na szczęście rozumieli i rozumieją że mają czekać aż my się ogarniemy i sami ich zaprosimy (z Gabi były to jakieś 2 tygodnie)....A z mamą porozmawiaj - na pewno zrozumie...:tak:
 
Do góry