Macy miałam chyba syndrom napięcia przedmiesiączkowego, dlatego taki dół mnie złapał i niemoc totalna, przecież ja wiem, że styczniówki to chodzące ideały
Teraz mam syndrom napięcia miesiączkowego, a jak @ się skończy to pomiesiączkowego ;-)
A tak na poważnie to w sumie się z tej @ jednak cieszę, bo niedługo będziemy się mogli starać o trzecie bobo :-) Tylko tak mi żal, że jak zajdę w ciążę to będę musiała Młodą od piersi odstawić, więc mam poważny dylemat
Z Olisiem karmienie piersią nam nie wyszło (niestety wiotkość języka okazała się przeszkodą nie do pokonania), a teraz chciałabym jak najdłużej karmić. No cóż co ma być to będzie
A co do Olisia to już się do Młodej przyzwyczaił, wyjścia nie miał ;-) Notorycznie kradnie jej kocyk i non stop się czai w okolicy jej huśtawki,a wczoraj miałam polewkę, bo nóżkami ją w tej huśtawce bujał :-) Tylko jak Jessi za bardzo się rozedrze, a Oliś ma gorszy dzień to w końcu zaczyna jej wtórować, a jak ma dobry dzień to nawet największe krzyki Młodej go nie wzruszają i jeszcze jej brawo bije jak się drze
Jola gdzie ja wcześniej miałam oczy?
Twój Oluś na zdjęciu w suwaczku wygląda jak moja Jessica
Tak łypię teraz okiem na Młodą i dosłownie jak klony wyglądają :-) Twój mąż też ma imię na T., mieszkacie w Irlandii, to w sumie rzut beretem, hmmmm podejrzana sprawa ;-)
Ale mi się dzisiaj humor poprawił, dawno już na tyle czasu się z domu nie wyrwałam, nakupowałam trochę pierdółek, ale humor o niebo lepszy:-) Tylko moja psiapsióła miała mnie dosyć, bo co chwilę ją prosiłam, żeby szła troszkę za mną i sprawdzała czy mi nic nie przesiąkło
I w końcu wróciłam do rozmiaru sprzed ciąży z Olisiem
Wlazłam spokojnie w spodnie 12, w 10 też, ale za bardzo flaczek wystawał, więc na razie kupiłam sobie 12, a do 10 zamierzam jeszcze troszkę zgubić. Kto wie, może po trzecim dziecku wejdę w 8 ;-)