reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szczepionki

Elusia no nie chce mi sie teraz wstawac i szukac tego w ksiazece ale jestem prawie ze pewna ze ten sam kpl byl no ale krwi u nas nie pobierali,jutro sprawdze,no i my placilismy i to sporo:wściekła/y:

poszlam sprawdzic,nie wiem czy dobrze napisalas bo u nas jest infanrix ( a Ty masz inarix) czy to moze cos innego,dalej prevenar,rotarix potem hexa no i widze juz roznice u nas nie bylo tego neisvac.
 
Ostatnia edycja:
reklama
U nas tez po I szczepieniu alergia "się ujawniła"- ewidentnie .NOP niezgłaszany był w ogóle- już nie pamiętam...chyba wtedy nawet nie wiedziałam,że cos takiego jest...:((((
Co do autyzmu wczesnodziecięcego,to w ogóle trudno go rozpoznać i to,że "objawia się " po roczku,też nie jest pewne-po prostu wtedy łatwiej zaobserwować zmiany w zachowaniu dziecka- bo wyobraźcie sobie teraz nasze dzieci biegaja,mówią- w miarę swoich możliwości,oczywiście,a nagle zero kontaktu z nimi.
Mam nadzieję,że Miniu sie nie pogniewa,jak tu napiszę o ich przypadku.Ale u Casperka po pierwszym szczepieniu było tragicznie- jak wiecie,w Danii i tak jest ten inny kalendarz i pierwszą szczepionkę dzieci dostaja po 3 miesiącu.Pamiętam jak dzwoniła do mnie przerażona,bo jej Casperek stracił w ogóle kontakt ze światem,nie pozwalał się dotknąć,nakarmic...Straszne to było.A wszystkie objawy "przypominały" właśnie autyzm wczesnodziecięcy.Na szczęście stopniowo po kilku dniach zaczął "wracać" i teraz jest już super.Tak więc z tym autyzmem to po prostu trudno powiedzieć,bo u tak malutkiego dziecka rzadko kto to diagnozuje.Nawet jeśli,to ja nie mam zamiaru ryzykować i mogłabym się podpisać pod postem nice,mam takie same przemyślenia- też przeszłam te 3 choroby -lekko i bez komplikacji i też wole,żeby dziecko mi je "złapało z powietrza" ,niż fundować jej taki koktajl.W końcu-helou- i tak nie jesteśmy w stanie zaszczepic dziecka na wszystkie możliwe choroby,a te trzy akurat nie wydają mi się jakos szczególnie niebezpieczne.O możliwości powikłań po nich i szczepieniach już pisałam:/.
Ech,to jest temat -rzeka,te szczepionki ...Tak sobie właśnie niedawno myślałam o tym i doszłam do wniosku,ze "syty głodnego nie zrozumie"- jeśli wiecie,co mam na myśli;).Rodzice dzieci,które znosiły szczepienia "bezobjawowo" ,często nie są w stanie wczuć sie w sytuację rodziców,którzy bezsilnie patrzyli na swoje dziecko,które miało NOP....:(((
Tu,u nas jeszcze ta dyskusja jest cywilizowana,ale udzielałam sie tu na forum na innych wątkach związanych ze szczepieniami i nieraz przerażona byłam "faszyzmem" i fanatyzmem mam,które nas,wątpiące i wahające się,odsądzały od czci i wiary tylko dlatego,że miałyśmy obawy.
Z tego,co pamiętam,to Lolisza też opóźniła kalendarz szczepień Franka i raczej pamiętam jej poglądy na ten temat,ale nie będe się za nią wypowiadac- na pewno niedługo się zjawi i sama nam powie:).
 
HAPPY u nas identycznie jak u MINU było, więc rozumiem i jej przerażenie i to co przezywała... ja byłam pewna, że Alicja ma początki autyzmu i przez dwa dni chodziłam i ryczałam, że mi dziecko przez jedno szczepienie do końca życia cierpieć będzie. Mądre jest to co piszesz. w tym temacie popieram Cię w 100% :*
 
makuc, jakiś czas temu oglądałam w jednej z programów śniadaniowych była właśnie dyskusja o szczepieniach i wydaje mi się że mówili tam że teraz sanepid nie ma prawa karać rodziców. Chyba podpisuje się jakies oświadczenie że na własne ryzyko i odpowiedzialność nie przystępujesz do szczepień. Nie mam pewności jak to dokładnie wygląda, ale można zawsze zadzwonić do sanepidu albo znaleźć stowarzyszenie mam, które o to walczą i dopytać o to.

nice, ja też się zastanawiam czy alergia nie jest wystarczającym powodem nie szczepienia dziecka, chyba trzeba się temu bliżej przyjrzeć. Chociaż jak widze podejście osób, które szczepią w przychodniach to nie wydaje mi sie żeby to były najlepsze osoby do takich rozmów :dry:
 
Skoro mam prawo nie szczepic,to czy musze podawać powód?
Z tego,co wiem,to o wiele poważniejsze problemy zdrowotne miewały dzieci,a lekarze i tak nie chcieli wydawać odroczeń...
 
happy, nie wiem jak to jest dokładnie, ja tylko gdybam. Napewno jak jest powód to łatwiej, ale wydaje mi sie że coś słyszałam że teraz już nie ścigają za nieszczepienie. Trzeba by było się dowiedzieć dokładnie jak ten temat wygląda.
 
Roxi,ja też o tym słyszałam.Ale dokładnie to nie wiem- dowiadywałam się na właśnie różnych forach rodziców nieszczepiących i są rózne informacje na ten temat....
 
my należymy do tych szczęśliwców u których szczepienia przebiegają bezobjawowo. Ale i tak na 90% zdecydowaliśmy że na odre/świnke/różyczke Isi szczepić nie będziemy. I ja i małż wszystkie te choroby przeszliśmy, ba nawet mama specjalnie kazała mi brata obcałowywać żeby go też zarazić ;-) ja już nie pamiętam gdzie znalazłam takie info że przebyta choroba lepiej zabezpiecza niż szczepionka. A jeśli chodzi o te trzy powyżej to podobno im człowiek starszy tym gorzej przechodzi. Więc obawiam sie po prostu czy jeśli Isie zaczepie to ją to w 100% uchroni? czy trzeba będzie później powtarzać i powtarzać te szczepienia?
 
reklama
Alicja,tak,są dawki "przypominające".
A taka "ciekawostka";/- dla Sanepidu to,że ktoś przebył dana chorobę,wcale nie stanowi powodu do niepodania szczepionki- nie ma zmiłuj,szczepienie musi być:/.
 
Do góry