wczoraj byliśmy z mężem na kolejnym wykładzie "karmienie piersią" połączonych z zajęciami praktycznymi z laleczką i ćwiczeniami przygotowującymi do porodu. Jak tak chodzę na te zajęcia to trochę mniej się stresuję. Co prawda karmienie lali i dzidziusia to coś całkiem innego, ale warto przećwiczyć sobie to praktycznie, bo czytając tylko łatwo coś przeoczyć. Polecam szkołę rodzenia wszystkim przyszłym Mamom.